Impuls do zmian w ochronie zdrowia idzie z dołu

24.09.2013
Uważam Rze

Mimo bardzo pozytywnych trendów w dziedzinie przekształceń i prywatyzacji szpitali nadal brakuje w Polsce odpowiedniego klimatu do podjęcia decyzji o likwidacji obowiązkowej składki zdrowotnej (lub chociażby o wprowadzeniu alternatywnych ubezpieczeń zdrowotnych, tak jak np. w Holandii) - pisze na łamach "Uważam Rze" Jakub Wozinski.

"Nadziei na tak dalece idącą prywatyzację sektora usług zdrowotnych nie ma co wiązać z politykami szczebla centralnego - proces przekształceń szpitali w Polsce pokazuje, że motorem napędowym tego rodzaju zmian mogą się stać jedynie samorządowcy, którzy znajdują się znacznie bliżej odbiorcy usług niż decydenci z centrali" - przekonuje dziennikarz.

O tym się mówi
  • MZ i NFZ chcą wspierać procesy konsolidacji szpitali
    Ma to być remedium na problemy szpitalnictwa i – obok odwracania piramidy świadczeń – kluczowy element zmian systemowych. Minister zdrowia zapowiedziała, że rozmowy z przedstawicielami samorządów, o których wspominała już w marcu, ruszą lada chwila.
  • Na rozmowy o systemie nie ma miejsca i czasu
    MZ nie potrafi załatwić tak błahej systemowo sprawy, jak uwolnienie od kary lekarzy ukaranych za tzw. nienależną refundację preparatu mlekozastępczego. Jak mamy uwierzyć, że możliwe będą jakiekolwiek decyzje systemowe? – pyta Łukasz Jankowski, prezes NRL.
  • Zdrowie. Zmiany, ale jakie?
    Mimo że media piszą o karuzeli stanowisk w resorcie zdrowia i NFZ, jest kilka takich, na których zmian nie było, czego premier (oraz jego otoczenie) nie rozumie i – co więcej – tych zmian się domaga.