Rejterada premiera Tuska z debaty o zdrowiu wynika, jak się wydaje, nie z niechęci do rozmowy z ekspertami, ale raczej poważnej obawy o jej odbiór przez opinię publiczną.
Rejterada premiera Tuska z debaty o zdrowiu wynika, jak się wydaje, nie z niechęci do rozmowy z ekspertami, ale raczej poważnej obawy o jej odbiór przez opinię publiczną.