×
COVID-19: wiarygodne źródło wiedzy

Pasożyty pod kontrolą

Ewa Stanek-Misiąg

Zachowując zasady higieny, nie narażamy się w naszym kraju na inwazję pasożytów jelitowych, więc dlaczego mielibyśmy się profilaktycznie odrobaczać? Czy niepotrzebne stosowanie leków nie będzie miało negatywnych skutków dla naszego organizmu? Należy także pamiętać, że stałe stosowanie leków doprowadzi do pojawienia się pasożytów opornych na ich działanie – przestrzega dr hab. Elżbieta Gołąb z PZH.


Dr hab. n. med. Elżbieta Gołąb

Ewa Stanek-Misiąg: Czy pasożyty są tak powszechne, jak można by sądzić po liczbie różnego rodzaju informacji, reklam, na które natrafiamy w internecie?

Dr hab. n. med. Elżbieta Gołąb: Organizmy pasożytnicze to około 40% spośród wszystkich dotychczas opisanych gatunków zamieszkujących ziemię, a wśród nich znajdują się także te, które wywołują choroby u człowieka. Jednak czy w Polsce tak często mamy do czynienia z chorobami pasożytniczymi? Dane epidemiologiczne na to nie wskazują. Osoby rozpowszechniające w internecie nieprawdziwe informacje w pogoni za zyskiem, rozbudzają w odbiorcach lęk przed pasożytami. Najczęściej zachęceni internetowymi promocjami wykonujemy pseudobadania i w ich wyniku dowiadujemy się o niszczących nasze zdrowie pasożytach, które oczywiście zwalczy reklamowany środek.

Różnego stopnia lęk przed pasożytami może odczuwać 0,1 promila populacji. W swojej praktyce diagnosty laboratoryjnego spotkałam osoby z silnymi zaburzeniami lękowymi określanymi jako zespół Ekboma. Osoby te odczuwały obecność „robaków” i krążyły pomiędzy laboratoriami niezadowolone z ujemnych wyników badań, niechętnie reagując na sugestie dotyczące kierunku poszukiwania pomocy w poradniach zdrowia psychicznego.

Jest jeszcze druga strona promowania pasożytów w internecie, oferta dla tych, którzy się ich nie boją. Do walki z nadwagą posłużą nam „kapsułki z tasiemcem” reklamowane jako cudowny środek, bo to właśnie tasiemiec pozwoli schudnąć bez wyrzeczeń dietetycznych i męczących ćwiczeń. I tu muszę chętnych na ten rodzaj odchudzania rozczarować – badaliśmy takie kapsułki i nie stwierdziliśmy w nich obecności tasiemców. Pomijając konsekwencje zdrowotne związane z tasiemczycą, trzeba pamiętać, że do zarażenia niezbędne są żywe larwy, a te trudno jest rozprowadzać w kapsułkach po świecie.

Czyli nikt sobie nie zrobi krzywdy?

Niekoniecznie, bo kapsułki zawierały różne substancje chemiczne i więcej na ich temat mogliby powiedzieć toksykolodzy. Przypuszczam, że miały one działanie przeczyszczające, aby przekonać zażywających o skuteczności zakupionego środka.

Pasożyty bywają wyjaśnieniem chorób czy problemów zdrowotnych. Można przeczytać, że wywołują astmę.

Alergiom i zarażeniom niektórymi pasożytami jelitowymi mogą towarzyszyć podobne objawy, na przykład kaszel, bóle brzucha i zwiększone stężenie eozynofili (rodzaju białych krwinek). Żeby potwierdzić lub wykluczyć zarażenie należy wykonać badania mikroskopowe kału.

W domach mamy sanitariaty, większość obszarów skanalizowano i zjawisko wylewania szamba na pola uprawne zanikło, ale pasożyty w środowisku nadal są i możemy się nimi zarazić. Glista ludzka jest przykładem pasożyta, którego występowanie w naszym kraju zostało znacząco ograniczone poprzez poprawę warunków sanitarno-higienicznych, a właśnie wędrówce tego robaka przez nasz organizm towarzyszy kaszel i duszności, co można wiązać z astmą.

Jednocześnie stwierdzono, że przewlekłe zarażenie nicieniami jelitowymi może być korzystne, ponieważ hamuje rozwój chorób autoimmunologicznych, które powszechnie występują w krajach rozwiniętych. Trwają intensywne badania nad zastosowaniem wybranych pasożytów w leczeniu takich chorób, jak wrzodziejące zapalenie jelita grubego czy stwardnienie rozsiane.

Choroby zakaźne, w tym też choroby pasożytnicze należy zgłaszać, NIZP-PZH publikuje meldunki.

Tak, na stronie internetowej NIZP-PZH publikowane są aktualne meldunki o zachorowaniach (dwutygodniowe, kwartalne, półroczne, roczne) oraz dane zebrane w biuletynie rocznym „Choroby zakaźne i zatrucia w Polsce”. Obecnie istnieje obowiązek zgłaszania przypadków siedmiu chorób pasożytniczych: bąblowicy, kryptosporydiozy, giardiozy (dawniej lamblioza), malarii, włośnicy, wągrzycy i toksoplazmozy.

Owsiki nie zasługują na uwagę?

Pasożyty jelitowe, do których należą owsiki zamieszkujące jelito grube, dawniej uwzględniano w raportach epidemiologicznych. Tak jak uprzednio wspominałam, szerzenie się tych chorób znacząco ograniczono. Owsica wciąż występuje wśród dzieci w wieku przedszkolnym. Jest zwykle szybko rozpoznawana ze względu na świąd w okolicy odbytu, powodowany przemieszczaniem się samic owsika, niekiedy także pasożyty widoczne są w kale. Kiedy dzieci opanują zasady higieny, a to się dzieje zwykle w wieku szkolnym, problem owsicy znika. Szerzeniu się choroby zapobiega mycie rąk przed wyjściem z toalety.

Jesteśmy w trakcie opracowywania danych dotyczących rozpowszechnienia pasożytów jelitowych w grupie dzieci przedszkolnych w Polsce. Badanie sześciolatków w trzech województwach przeprowadziliśmy w ramach projektu finansowanego przez Narodowy Program Zdrowia 2016–2020. Wstępnie mogę powiedzieć, że żadne z badanych dzieci nie było zarażone glistą ludzką, a u bardzo niewielu stwierdzono pasożyty i były to głównie owsiki.

Mówi pani, że niektórzy z uporem robią badania w kierunku pasożytów. Czy to może wynikać z tego, że wątpią w wyniki? Czy wyniki nie są jednoznaczne?

Pasożyty przewodu pokarmowego stwierdza się na podstawie badania mikroskopowego próbek kału.

Aby uzyskać wynik jednoznaczny, badanie powinniśmy wykonać trzykrotnie, to znaczy badamy próbki kału zebranego w 3 kolejnych dniach lub w odstępach jedno- czy dwudniowych. Pasożyty mają różne cykle rozwojowe. Chodzi o to, by trafić na moment, kiedy będzie ich w materiale odpowiednia ilość. Podstawą diagnostyki parazytologicznej jest doświadczenie. Trzeba się po prostu na pasożyty napatrzeć, poznać ich wygląd, cechy charakterystyczne. Chociaż badanie mikroskopowe jest nadal uznawane za złoty standard w diagnostyce zarażeń przewodu pokarmowego na świecie, w naszym kraju jest to obecnie zanikająca sztuka.

Niektórzy zachęcają do profilaktycznego odrobaczania. Argumentem jest to, że zwierzęta domowe się odrobacza.

Ale przecież lekarze weterynarii nie odrobaczają zwierząt bez powodu. Jestem członkiem rady konsultacyjnej ESCCAP Polska, która zajmuje się parazytozami zwierząt towarzyszących i polecam zapoznanie się z zaleceniami dotyczącymi ochrony psów i kotów przed pasożytami.

Światowa Organizacja Zdrowia WHO zaleca wprawdzie programy odrobaczania dzieci, jednak dotyczy to obszarów, na których choroby pasożytnicze występują bardzo często i krajów dotkniętych biedą. Programy te mają na celu poprawę zdrowia dzieci poprzez zmniejszenie liczby występujących u nich pasożytów, ale nie prowadzą do ich całkowitej eliminacji.

Zachowując zasady higieny, nie narażamy się w naszym kraju na inwazję pasożytów jelitowych, więc dlaczego mielibyśmy się profilaktycznie odrobaczać? Czy niepotrzebne stosowanie leków nie będzie miało ujemnych skutków dla naszego organizmu? Należy także pamiętać, że stałe stosowanie leków doprowadzi do pojawienia się pasożytów opornych na ich działanie.

Pasożyty można przywieźć. Czy tych przywiezionych trzeba się obawiać bardziej niż krajowych?

Tak, głównie dlatego, że niewiele wiemy o możliwych zagrożeniach i zwykle nie opowiadamy lekarzowi pierwszego kontaktu o naszych podróżach. A ze strefy tropikalnej lub subtropikalnej można przywieźć różne nietypowe dla naszego kraju pasożyty, na przykład pełzaka czerwonki, który szerzy się za pośrednictwem zanieczyszczonej ludzkimi fekaliami wody i żywności. Niewykryta w fazie ostrej pełzakowica może rozprzestrzenić się poza jelita, powodując poważne zagrożenie dla zdrowia i życia. W celu zapobieżenia amebozie i innym chorobom przenoszonym przez żywność i wodę w „ciepłych krajach” wszystko, co jemy, powinno być dobrze ugotowane czy upieczone. Pijemy tam tylko wodę przegotowaną albo z otwartej przy nas butelki.

Podróżując po krajach europejskich możemy zarazić się jednym z najgroźniejszych pasożytów naszej strefy klimatycznej – tasiemcem bąblowcowym wielojamowym (Echinococcus multilocularis), który występuje też w Polsce. Zarażenia można uniknąć, spożywając owoce runa leśnego po dokładnym umyciu pod czystą, bieżącą wodą.

Czy uzasadniony jest strach przed kotami jako nosicielami toksoplazmozy?

Prosiłabym, żeby przestać obwiniać koty za toksoplazmozę u ludzi. Koty domowe i dzikie są dla pierwotniaka Toxoplasma gondii żywicielami, tak jak człowiek i inne zwierzęta. Tylko u kotowatych może on zakończyć swój cykl rozwojowy na etapie cysty, która pozwala mu na szerzenie się w środowisku. Zarażamy się cystami nie bezpośrednio od kota tylko poprzez środowisko, w którym pasożyt musi „dojrzeć”. Z licznych badań wynika, że osoby mieszkające z kotem wcale nie są częściej zarażone od tych, które z kotem nie mieszkają, kontakt z kotem nie stanowi też zagrożenia dla lekarzy weterynarii zajmujących się małymi zwierzętami.

Zarażona Toxoplasma gondii może być 1/3 światowej populacji ludzi, chociaż większość z nich o tym nie wie, bo toksoplazmoza u osób, które mają prawidłową odporność, przebiega zwykle bezobjawowo. Bardziej świadome są kobiety, które są badane w czasie ciąży ze względu na możliwość zarażenia płodu.

I nie koty są temu winne?

Nie. Zarażamy się przez brudne ręce po pracy w ogródku lub jedzenie potraw z nieprzetworzonego termicznie mięsa i jego produktów. Trzeba się liczyć z tym, że jeśli lubimy niedogotowane mięso i wędliny długo dojrzewające lub wędzone na zimno, to mamy większą niż wegetarianie szansę na to, żeby się zarazić. I tu wraca też kwestia pasożytów polskich i przywleczonych. Stary Świat i Nowy Świat mają bowiem różne szczepy Toxoplasma gondii. Pierwotniaki z Argentyny czy Brazylii są bardziej zjadliwe niż rodzime i wcześniejsze zarażenie szczepem krajowym nie ochroni nas przed południowoamerykańskim.

Zastanowiłaby się pani dwa razy nad stekiem w Argentynie?

W dobie globalizacji nie trzeba wyjeżdżać z kraju. Możemy raczyć się świeżymi produktami z różnych stron świata w lokalnych restauracjach lub w domu.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

Dr hab. n. med. Elżbieta Gołąb, prof. nadzw. NIZP-PZH kierownik Zakładu Parazytologii Lekarskiej.

27.02.2020
Zobacz także
  • Zarażenie tasiemcem szczurzym
  • Zarażenie tasiemcem psim
  • Toksoplazmoza
Wybrane treści dla Ciebie
  • Sarkocystoza
  • Przywrzyce jelitowe
  • Toksoplazmoza
  • Przywrzyce wątrobowe
  • Drakunkuloza
  • Leiszmanioza
  • Przywrzyce
  • Egzotyczne robaczyce tkankowe
  • Bąblowica
  • Zarażenie tasiemcem szczurzym
Doradca Medyczny
  • Czy mój problem wymaga pilnej interwencji lekarskiej?
  • Czy i kiedy powinienem zgłosić się do lekarza?
  • Dokąd mam się udać?
+48

w dni powszednie od 8.00 do 18.00
Cena konsultacji 29 zł

Zaprenumeruj newsletter

Na podany adres wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym.

Dziękujemy.

Ten adres email jest juz zapisany w naszej bazie, prosimy podać inny adres email.

Na ten adres email wysłaliśmy już wiadomość z linkiem aktywacyjnym, dziękujemy.

Wystąpił błąd, przepraszamy. Prosimy wypełnić formularz ponownie. W razie problemów prosimy o kontakt.

Jeżeli chcesz otrzymywać lokalne informacje zdrowotne podaj kod pocztowy

Nie, dziękuję.
Poradnik świadomego pacjenta