Bolesne powikłanie półpaśca

17.10.2023
mat. pras.

Każdego dnia nawet 20 proc. Polaków zmaga się z bólem przewlekłym, który utrudnia im codzienne funkcjonowanie. Wśród nich znajdują się osoby borykające się z neuralgią popółpaścową – najczęstszym powikłaniem półpaśca, które objawia się przewlekłym bólem neuropatycznym, mogącym znacznie ograniczać codzienną aktywność i obniżać jakość życia przez wiele miesięcy, a nawet lat. Czasami stan ten może utrzymywać się nawet do końca życia pacjenta. Warto wiedzieć, że odpowiednia profilaktyka daje szansę na uniknięcie półpaśca, a tym samym neuralgii popółpaścowej. Dobrą okazją do mówienia na ten temat jest przypadający 17 października Światowy Dzień Walki z Bólem.

Neuralgia popółpaścowa to najczęstsze powikłanie półpaśca, do którego dochodzi w wyniku uszkodzenia nerwów w miejscu występowania wysypki. Głównym objawem neuralgii jest przewlekły ból, który lokalizuje się w miejscu występowania wysypki i utrzymuje się przez ponad 90 dni, pomimo ustąpienia wysypki. Neuralgia popółpaścowa może trwać miesiącami, a nawet latami. W niektórych przypadkach może utrzymywać się nawet do końca życia pacjenta. Przewlekła neuralgia popółpaścowa znacząco wpływa na jakość życia pacjenta, zmęczenie, utratę apetytu, co skutkuje utratą masy ciała oraz zmniejŹszeniem funkcji poznawczych.

Ryzyko rozwoju neuralgii popółpaścowej wzrasta z wiekiem i u chorych powyżej 50. roku życia wynosi 50%. Dodatkowo na wystąpienie neuralgii popółpaścowej bardziej narażone są m.in.: kobiety, pacjenci, u których wystąpił silny ból przed pojawieniem się wysypki półpaścowej, osoby, które przeszły półpaśca ocznego, osoby chorujące na cukrzycę, chorzy na nowotwory i inne choroby osłabiające odporność, osoby, u których półpasiec wystąpił w kilku miejscach jednocześnie. Nie są to jednak jedyne czynniki ryzyka. Neuralgia może wystąpić u każdego pacjenta, nawet po bardzo łagodnym przebiegu półpaśca.

Ból związany z neuralgią popółpaścową może doprowadzić do znacznego obniżenia jakości życia i utrudnienia codziennego funkcjonowania. Jest to ból neuropatyczny, który powstaje w wyniku uszkodzenia nerwu przez wirus. Może mieć charakter stały bądź napadowy – zwykle występuje ten drugi. Obserwuje się również jego zaostrzenia w wyniku zmian pogodowych czy stresu. Neuralgia najczęściej nasila się w nocy, przez co pacjenci często zmuszeni są do stosowania środków nasennych. Ból towarzyszący neuralgii opisywany jest jako: parzący, kłujący, przeszywający, strzelający lub pulsujący.

Miejsce, w którym występuje neuralgia popółpaścowa, jest silnie uwrażliwione i każde jego dotknięcie może prowadzić do spotęgowania odczucia bólu. Kobiety ból ten stawiają na równi z bólem doświadczanym podczas porodu naturalnego. Odczucia niektórych pacjentek zmagających się z neuralgią popółpaścową są bardziej intensywne niż ból porodowy. W skrajnych przypadkach stan ten może prowadzić do rozwoju depresji. W USA neuralgia popółpaścowa jest wymieniana jako piąta co do częstości przyczyna samobójstw wśród osób w starszym wieku.

Nerwoból popółpaścowy jest trudny w leczeniu. Zazwyczaj stosuje się kombinację różnych leków, dostosowaną do potrzeb konkretnego pacjenta. Istotnym problemem jest leczenie przeciwbólowe. Mimo dostępu do leków z różnych grup i skierowania do specjalisty można nie osiągnąć całkowitego ustąpienia bólu. Szacuje się, że mniej niż 50% pacjentów uzyskuje zadowalającą, lecz tylko częściową ulgę w dolegliwościach bólowych mimo stosowania zalecanych leków.

– Dla większości pacjentów mierzących się z powikłaniami półpaśca i doświadczających silnego bólu normą staje się nawet kilkukrotne w ciągu dnia przyjmowanie leków przeciwbólowych, które pozwalają im normalnie funkcjonować. Jednak leczenie tego typu bólu to trudny i żmudny proces, w trakcie którego i tak mogą występować okresy zaostrzeń, skutecznie wyłączając pacjentów z życia rodzinnego, zawodowego i społecznego, nawet na 2-3 tygodnie – mówi lek. Przemysław Kapała, specjalista chorób wewnętrznych i medycyny paliatywnej z Poradni Leczenia Bólu w Warszawie. – Niestety są też pacjenci, którzy nie odpowiadają na żadne leczenie. Są to bardzo trudne przypadki, gdzie nawet najsilniej działające substancje nie są w stanie wyeliminować odczuwanego przez nich dyskomfortu. Żyją więc w ciągłym cierpieniu, które może być wręcz nie do zniesienia, a każda, nawet najmniejsza czynność, ból ten może dodatkowo potęgować. Utrudnione jest nie tylko ich codzienne funkcjonowanie, ale także odpoczynek i sen, co może prowadzić również do znacznego obniżenia samopoczucia psychicznego, dodatkowo nasilając dolegliwości bólowe. W takim przypadku pojawia się błędne koło, które wcale nie ułatwia walki o zdrowie – dodaje lek. Przemysław Kapała.

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Patronat