"Musi nastąpić poprawa wyceny punktowej za poród"

14.01.2013
RMF FM

RMF FM rozpoczęło akcję zbierania podpisów pod petycją do Bartosza Arłukowicza, w której domaga się, by spełnił obietnicę złożoną w marcu ub. roku, zgodnie z którą Polki będą mogły rodzić bez bólu. RMF FM tworzy mapę szpitali, w których można uzyskać darmowe znieczulenie. - Za tym muszą iść środki finansowe, czyli musi nastąpić poprawa wyceny punktowej za poród - mówi w wywiadzie dla radia Kierownik Kliniki Kliniki Położnictwa i Ginekologii w Szpitalu Bródnowskim w Warszawie prof. dr hab. med. Włodzimierz Sawicki.

- Zaplanowałem spotkanie z przedstawicielami środowisk klinicznych. Uważam, że powinniśmy czym prędzej rozwiązać problem znieczulenia przy porodach. (...) To nie jest problem tylko finansowy, ale także organizacyjny - mówił w zeszłym roku szef resortu zdrowia.

Do tego wywiadu odwołuje się petycja promowana przez RMF FM: "My, polskie kobiety chcemy mieć możliwość wyboru: skorzystać z BEZPŁATNEGO znieczulenia przy porodzie czy nie. Domagamy się, by jak najszybciej zaczęły obowiązywać pańskie obietnice powtarzane w ubiegłym roku w Przesłuchaniu w RMF FM - że kobiety powinny rodzić bez bólu".

Stacja poprosiła też swoich dziennikarzy, by losowo zadzwonili do kilku szpitali w regionie i zapytali, czy w ich placówce kobieta może poprosić o znieczulenie zewnątrzoponowe. W wielu placówkach reporterzy usłyszeli, że brakuje anestezjologów, a znieczulenie nie jest możliwe, nawet odpłatnie.

- Za tym muszą iść pewne środki finansowe, czyli musi nastąpić poprawa wyceny punktowej za poród - podkreśla Kliniczny Koordynator Oddziałów Ginekologii i Położnictwa w Szpitalu Bródnowskim prof. Sawicki. - Poród fizjologiczny jest wyceniony bardzo nisko: 33 punkty razy 52 złote. To jest około 1500-1600 złotych. W to wchodzą 3 doby pobytu pacjentki, w to wchodzą leki, które stosujemy, i w tym jest również opieka pielęgniarska, lekarska, nierzadko również pewne dość skomplikowane procedury medyczne, jak chociażby szycie rozlegle naciętego krocza. I w sumie ta liczba punktów, którą my uzyskujemy, nie bilansuje się - wyjaśnia prof. Sawicki.

- W tę wycenę jest wliczone znieczulenie, oczywiście - z tym, że ja nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś powiedział, ile konkretnie kosztuje praca anestezjologa, środki znieczulające, które on stosuje, czyli ile tak naprawdę kosztuje to znieczulenie z punktu widzenia anestezjologicznego - dodaje prof. Sawicki.

- To jest procedura dodatkowa, która powinna być dodatkowo wyceniona. I nie chodzi o to, że my na tym więcej zarabiamy - my po prostu, można powiedzieć, mniej na tym tracimy, bo i tak te pieniądze z dodatkowej wyceny trafiają "do kieszeni" anestezjologów - podkreśla prof. Sawicki.

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Patronat