Rekordowy wzrost liczby zgonów i zakażeń 2019-nCoV

13.02.2020
Z Kantonu Andrzej Borowiak

Bilans ofiar śmiertelnych COVID-19 w Chinach wzrósł w czwartek o 254, a liczba potwierdzonych zakażeń o prawie 15 tys. - wynika z oficjalnych danych. Władze tłumaczą rekordowe wzrosty zmianą procedur diagnostycznych, a na świecie rosną obawy o prawdziwą skalę kryzysu.

Do północy ze środy na czwartek w Chinach kontynentalnych infekcję potwierdzono u prawie 60 tys. pacjentów. 1367 spośród zakażonych zmarło, a 5911 wyzdrowiało i zostało już wypisanych ze szpitali – podały w czwartek chińskie media, powołując się na najnowsze dane państwowej komisji zdrowia.

Rekordowe wzrosty dotyczą prowincji Hubei w środkowych Chinach w ognisku epidemii, gdzie w środę stwierdzono 242 zgony spowodowane wirusem i potwierdzono 14 840 zakażeń. Dobowa liczba zgonów była tam dwa razy większa, a wykrytych infekcji - prawie dziesięciokrotnie większa niż poprzedniego dnia.

Służby medyczne w Hubei klasyfikowały dotąd pacjentów jako zakażonych nowym koronawirusem tylko wówczas, gdy potwierdziły to badania laboratoryjne. Niedobór zestawów do testów RNA i problemy z ich wykonywaniem opóźniały diagnozę, leczenie i izolację pacjentów, co utrudniało walkę z epidemią - oceniali komentatorzy.

W prowincji zaczęto jednak diagnozować pacjentów bez oczekiwania na wyniki testów RNA, lecz na podstawie analizy wyników tomografii komputerowej (TK), która uwidacznia zmiany chorobowe w płucach – ogłosili urzędnicy. Według regionalnej komisji zdrowia nowa procedura przyspieszy leczenie i zwiększy szanse jego powodzenia.

Zmiana procedur diagnostycznych może wyjaśnić skok liczby zmarłych – powiedziała agencji Reutera Raina McIntyre, która kieruje badaniami nad bezpieczeństwem biologicznym w Instytucie Kirby’ego na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii w Sydney. "Przypuszczalnie są zgony (...) ludzi, którzy nie zostali zdiagnozowani na podstawie badania laboratoryjnego, ale mieli TK. Ważne, aby oni też byli liczeni" - wskazała ekspertka.

Nowa procedura obowiązuje obecnie tylko w prowincji Hubei – wyjaśnili chińscy urzędnicy.

Zmianom metod diagnostycznych towarzyszą przetasowania kadrowe w lokalnych władzach Hubei. Stanowisko stracił sekretarz regionalnego komitetu Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Jiang Chaoliang oraz szef partii w mieście Wuhan, stolicy Hubei, Ma Guoqiang – przekazały w czwartek chińskie media.

Nie ogłoszono publicznie powodu odwołania Jianga i Ma, ale są oni najwyższymi rangą urzędnikami, którzy stracili stanowiska, odkąd w grudniu w Wuhanie wybuchła epidemia COVID-19. Wcześniej w tym tygodniu z funkcji odwołano również dwoje najważniejszych urzędników regionalnej komisji zdrowia. Krytycy zarzucali lokalnym władzom w Hubei, że nie zareagowały na epidemię dość szybko i starały się blokować informacje o wirusie.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła we wtorek, że epidemia stanowi poważne zagrożenie dla świata, potencjalnie większe niż terroryzm. Świat musi "obudzić się i uznać tego wrogiego wirusa za wroga publicznego numer jeden" - podkreślił dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus. Dodał, że pierwsza szczepionka przeciw wirusowi może być dostępna za 18 miesięcy.

Zobacz także
  • 60 330 przypadków COVID-19, 1369 zgonów
  • „Wirus zjednoczył naukowców i rządy”
  • Japonia - 44 kolejne zakażenia 2019-nCoV na Diamond Princess
  • Chiny - 1350 śmiertelnych ofiar COVID-19
  • Szef WHO: epidemia wciąż może pójść w dowolnym kierunku
  • Chiny - szef partii w prowincji Hubei zdymisjonowany
  • Po 2 tygodniach błąkania się wycieczkowiec zawinął do portu w Kambodży
  • WHO: szczepionka przeciw koronawirusowi być może za 18 miesięcy
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!