W ciągu minionej doby wykryto w Rosji 6 760 zakażeń koronawirusem i łączna liczba infekcji wynosi teraz 661 165 - poinformował w czwartek sztab ds. walki z pandemią. Zmarło w ciągu minionej doby 147 osób, w tym w Moskwie - 39, najwięcej od 19 czerwca. Ogólna liczba przypadków śmiertelnych COVID-19 wzrosła w Rosji do 9 683.
Nowe zakażenia wykryto w ponad 80 regionach Rosji, a więc w całym kraju. Ponad 32 proc. osób, u których potwierdzono obecność koronawirusa nie miało objawów klinicznych.
Wyzdrowiało po zakażeniu 428 978 osób, w tym 6 047 opuściło szpitale w ciągu minionej doby.
Mer Moskwy Siergiej Sobianin powiedział w środę, że sytuacja w stolicy Rosji "poprawia się z tygodnia na tydzień". Sobianin ocenił jako mało prawdopodobną drugą falę epidemii w Moskwie.
274 nowe infekcje SARS-CoV-2 i siedem zgonów zarejestrowano na Białorusi w ciągu minionej doby – wynika z komunikatu resortu zdrowia, opublikowanego w czwartek. Według prezydenta Alaksandra Łukaszenki Białoruś pokonała epidemię.
Ogółem liczba potwierdzonych testami zakażeń wzrosła na Białorusi do 62 698. Ze środy na czwartek przybyło 274 nowych zakażonych. W środę przyrost dobowy był większy – 306 przypadków. Wyzdrowiało w ciągu doby kolejne 1185 osób, co zwiększyło ogólną liczbę ozdrowieńców do 48 738. Przeprowadzono 1 028 000 testów.
Prezydent Łukaszenka ocenił w czwartek, że Białoruś pokonała epidemię. „Nasz system ochrony zdrowia wybronił się. Nie obniżamy jednak poziomu gotowości, chociaż już dzisiaj można powiedzieć – zwyciężyliśmy” – powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełTA. Jego zdaniem Białoruś „wykazała się politycznym zdrowym rozsądkiem i mądrością ludową”.
Część ekspertów i aktywistów, w tym organizatorzy akcji pomocowej dla medyków ByCOVID19, traktuje oficjalne dane na temat epidemii ze sceptycyzmem. Ich zdaniem władze zaniżają zarówno ogólną liczbę zakażonych, jak i liczbę zgonów.
Na Białorusi nie wprowadzano odgórnie kwarantanny i nie zamykano granic. Nie odwołano również niektórych imprez masowych, np. 9 maja odbyła się defilada wojskowa z okazji 75. rocznicy zwycięstwa ZSRR w II wojnie światowej.
O 165 wzrosła w Bułgarii liczba osób zakażonych koronawirusem w ciągu ostatnich 24 godzin - poinformował w czwartek resort zdrowia. Łącznie od początku epidemii zainfekowane zostały 5154 osoby. Na COVID-19 zmarło dotąd 232 chorych, w tym dwaj w ostatniej dobie.
Trend wzrostowy utrzymuje się przede wszystkim w Sofii, gdzie odnotowano 46 nowych przypadków zakażenia. Drugim największym ogniskiem jest miasto Płowdiw (33 infekcje) oraz Błagojewgrad na południowym zachodzie Bułgarii (11).
Za wyleczone z COVID-19 uznano dotąd 2722 osoby. 446 pacjentów jest obecnie hospitalizowanych, 32 przebywa na oddziałach intensywnej terapii.
Minister zdrowia Kirił Ananiew wydał rozporządzenie, zgodnie z którym hospitalizowani z powodu koronawirusa będą mogli opuszczać szpitale bez obowiązkowego przeprowadzenia dwóch testów na obecność koronawirusa.
W ocenie mediów ma to na celu szybsze zwalnianie miejsc w szpitalach w związku z obawą o pojawienie się silnej drugiej fali zakażeń, której nie wykluczają epidemiolodzy.
Na spotkaniu z kierownictwem Krajowego Sztabu Operacyjnego na początku tygodnia premier Bojko Borisow wyraził obawy, że w razie pogorszenia się sytuacji epidemicznej miejsc z szpitalach może zabraknąć.
Centralne władze nie wprowadzają jednak bardziej surowych restrykcji. Kierownictwo kurortu Albena na północnym wybrzeżu czarnomorskim podjęło samodzielną decyzję o zamknięciu wszystkich barów i nocnych klubów. Jest to miejsce odwiedzane głównie przez rumuńskich turystów. Na razie jednak żadna miejscowość wypoczynkowa nie poszła za przykładem Albeny.
