Druga fala pandemii zimą może doprowadzić w Wielkiej Brytanii do jeszcze większej liczby zgonów z powodu COVID-19 – ostrzegają w najnowszym raporcie brytyjscy specjaliści. Szczyt zachorowań przewidywany jest w pierwszych miesiącach 2021 r.
Główny autor raportu prof. Stephen Holgate z University Hospital Sauthamton NHS Trust zastrzega, że jest to tylko jeden możliwych scenariuszy rozwoju pandemii. W wypowiedzi dla BBC News przewiduje on ponowny wzrost liczby zachorowań w okresie zimowym, głównie w styczniu i lutym, nie ma tylko pewności jak będzie duży.
Do tej pory w Wielkiej Brytanii z powodu COVID-19 zmarło prawie 45 tys. osób. W nowej prognozie przewiduje się, że kolejna fala pandemii w tym kraju spowoduje od 24,5 tys. do nawet 251 tys. zgonów. Zakłada się przy tym, że nie zostanie już wprowadzony lockdown, nie będzie również jeszcze skutecznej i bezpiecznej szczepionki ani nowych leków.
– Ryzyko takiego rozwoju sytuacji może być jednak mniejsze, jeśli już teraz podejmiemy odpowiednie działania – stwierdzają autorzy raportu.
Zalecają oni zwiększenie liczby wykonywanych testów na obecność SARS-CoV-2, bo to pozwoli odróżnić zakażenie tym patogenem od infekcji wywołanych wirusem grypy. Jak najwięcej osób powinno się też zaszczepić przeciwko grypie. Z kolei szpitale powinny być dobrze zaopatrzone w odpowiedni sprzęt medyczny. W ośrodkach pomocy społecznej – podobnie jak w szpitalach - muszą być też strefy wolne od koronawirusa.
Doradca rządu brytyjskiego Patrick Vallance zwraca jednak uwagę, że wciąż jest wiele niepewności co do tego, jak dalej będzie się rozwijać pandemia na świecie, szczególnie w okresie zimowym. Są jednak podejrzenia, że SARS-CoV-2 może rozprzestrzeniać się bardziej, gdy spadnie temperatura, a ludzie częściej będą przebywali w pomieszczeniach zamkniętych.
