W Rumunii w ciągu ostatniej doby potwierdzono 1295 nowych zakażeń koronawirusem, łącznie odnotowano ich 50 886, a na COVID-19 zmarło 2 343 chorych - poinformowały w piątek władze. Według agencji UE Rumunia jest drugim krajem wspólnoty pod względem tempa rozwoju epidemii.
W rumuńskich szpitalach przebywa 7 456 pacjentów chorych na COVID-19, 409 z nich jest leczonych na oddziałach intensywnej terapii. 27 007 chorych wyzdrowiało.
Najwięcej infekcji zdiagnozowano w stołecznym Bukareszcie, położonej na północy kraju Suczawie, oraz w leżącym w środkowej Rumunii Braszowie i sąsiadującym z nim okręgu Ardżesz.
Z danych zebranych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wynika, że w Rumunii w ciągu ostatnich dwóch tygodni potwierdzono 72 nowe zakażenia na 100 tys. mieszkańców. Jest to drugi najgorszy wynik w całej Unii Europejskiej po Luksemburgu, w którym współczynnik ten wynosi 246.
We wtorek władze rozszerzyły nakaz noszenia maseczek o zatłoczone miejsca w otwartej przestrzeni publicznej. Już wcześniej obowiązkowe było zasłanianie twarzy w środkach transportu zbiorowego i w zamkniętych ogólnodostępnych miejscach, np. w sklepach. Ograniczono także godziny działania ogródków restauracyjnych i kawiarnianych. Szczegóły tych regulacji są ustalane przez władze regionalne i zależą od sytuacji epidemicznej na danym terenie.
Jak informuje rumuńskie ministerstwo spraw zagranicznych w związku ze wzrostem nowych zakażeń SARS-CoV-2 w Rumunii władze szeregu państw europejskich wprowadziły restrykcje wjazdowe dla obywateli tego kraju oraz osób przybywających z jego terytorium. W wypadku Wielkiej Brytanii i Włoch jest to obowiązek przejścia 14-dniowej kwarantanny, a Austria wymaga okazania na granicy negatywnego wyniku testu na koronawirusa.
Lider opozycyjnej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) Marcel Ciolacu zapowiedział złożenie w połowie sierpnia wotum nieufności wobec mniejszościowego centroprawicowego rządu premiera Ludovica Orbana - przekazał w piątek portal Balkan Insight. Opozycja planuje zastąpić obecny gabinet technokratycznym rządem kierowanym przez "uznanego w świecie specjalistę", który byłby w stanie poradzić sobie z "kryzysem pandemicznym i ekonomicznym" - pisze portal.
Wystąpienie Ciolacu było odpowiedzią na czwartkową wypowiedź prezydenta Rumunii Klausa Iohannisa, w której obwiniał opozycję o sabotowanie wysiłków rządu, zmierzających do opanowania epidemii - relacjonuje Balkan Insight.
