Szpital, izolatorium, wydmuszka? - strona 2

21.10.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Gdy w weekend pojawiły się pierwsze, nieoficjalne informacje na temat budowy szpitala polowego na Stadionie Narodowym, lekarze, z którymi rozmawialiśmy, ocenili je jako fake newsy. Nie tylko dlatego, że portale internetowe pokazywały – jako miejsce budowy – płytę stadionu, która absolutnie nie nadaje się do tego celu. – Kto tam będzie pracować? – pytali. W miarę napływu kolejnych sygnałów pojawiły się teorie, że być może będzie to szpital wojskowy, więc odpadnie pytanie o kadry. Nie dlatego, że w wojsku są jacyś „dodatkowi” lekarze i pielęgniarki, ale że wojsko ma plany szpitali wojskowych, uwzględniające przydziały lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników – i otrzymają oni stosowne wezwania do „swojego” szpitala polowego. Jednak ten scenariusz nie będzie realizowany, bo szpital organizuje MSWiA, a pracownicy medyczni mają być „zapraszani” do pracy – cokolwiek to znaczy.

- Zarówno brak kadr, jak i warunki, wskazują na to, że będzie to raczej izolatorium. Bardzo okazałe, pod nazwą „Narodowy Szpital Polowy”, ale izolatorium. Z mikroskopijną liczbą lekarzy i nieco większą pielęgniarek. Pacjenci, którzy będą wymagać intensywnego leczenia, muszą trafić do prawdziwych szpitali, nie wydmuszek – słyszymy od ekspertów. Ich zdaniem znacznie sensowniejszym (choć nie tak spektakularnym) rozwiązaniem byłby powrót do koncepcji izolatoriów w niższej klasy hotelach, domach wczasowych czy ośrodkach konferencyjnych. Choćby dlatego, że rząd wspomógłby realnie przedsiębiorców, którzy nie mają szans na żadne przychody z powodu pandemii.

A co z brakującymi łóżkami? Wydaje się, że przynajmniej w części regionów więcej szpitali – choćby powiatowych – powinno dostać „powołanie” do pełnienia funkcji szpitali covidowych. I to do nich powinny trafić dodatkowe respiratory i inny sprzęt niezbędny do opieki nad pacjentami w ciężkim stanie. Głosy ekspertów prowadzą do prostego wzrostu: te potrzeby są różne w różnych regionach. I problemy rozwiązuje się lokalnie, rząd powinien jedynie udzielać oczekiwanego i niezbędnego wsparcia, a nie zajmować się stawianiem wydmuszek, które nawet jeśli się zapełnią, to koszt ich powstania będzie niewspółmierny do korzyści.

PS.
Rzeczywistość sama dopisała pointę. We wtorek po południu, wkrótce po sejmowych przemówieniach premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, w wirtualnej przestrzeni pojawiła się strona www.szpitalnarodowy.pl – jako miejsce werbunku kadr. „Chcesz włączyć się do wyjątkowej walki z koronawirusem i pomagać chorym? Masz wykształcenie medyczne? Nie boisz się nowych wyzwań? Dołącz do nas! Oferujemy pracę w pierwszym tymczasowym szpitalu dla chorych zakażonych koronawirusem w Warszawie. Tworzymy zespół, który pokaże, że pandemię da się pokonać profesjonalizmem i solidarnością!”. - Ale to fake? To jakiś żart? – posypały się komentarze.

Ani fake, ani żart. To próba zbudowania narracji, która w obliczu walki z epidemią, toczącej się w każdym szpitalu, w każdej karetce pogotowia, w każdym DPS-ie, jest – w najlepszym wypadku – dalece niestosowna.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!