Szwecja - kolejne regiony zaostrzają restrykcje

11.11.2020
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

W Szwecji od piątku potwierdzono 15 779 kolejnych przypadków koronawirusa, łączna liczba to 162 240. Władze kolejnych trzech regionów zaostrzyły od wtorku restrykcje, wprowadzając zalecenia m.in. o ograniczeniu kontaktów.

Od piątku do wtorku (w Szwecji nie podaje się statystyk w weekendy oraz w poniedziałki) zmarło kolejnych 35 osób. Ogólna liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 to 6057. W tym samym okresie przed tygodniem liczba zakażeń wzrosła o ponad 10 tys., a zgonów o 31.

"Mamy do czynienia z powszechnym rozprzestrzenianiem się koronawirusa" - stwierdziła na przeprowadzonej po raz pierwszy zdalnie konferencji prasowej Sara Byfors z Urzędu Zdrowia Publicznego. Najwięcej nowych przypadków SARS-CoV-2 diagnozowanych jest wśród osób w wieku 20-59 lat, a w mniejszym stopniu u osób starszych.

W Szwecji w szybkim tempie rośnie liczba pacjentów na oddziałach intensywnej terapii. We wtorek było ich 130, co oznacza wzrost o 56 w ciągu tygodnia. Ogółem jest hospitalizowanych ponad tysiąc osób z COVID-19.

Już 14 z 21 szwedzkich regionów, w tym od wtorku Kalmar, Norrbotten oraz Vaesterbotten, wprowadziło zaostrzone restrykcje, które w Szwecji mają charakter zaleceń i polegają m.in. na unikaniu kontaktów społecznych, centrów handlowych oraz transportu publicznego. Władze Norrbotten oraz Kalmar zaapelowały do mieszkańców również o unikanie wyjazdów poza region.

Na pytanie, czy tego typu dobrowolne rekomendacje wprowadzane przez regiony odnoszą skutek, Byfors odpowiedziała, że "za wcześnie, aby to wiedzieć". W rozmowie z dziennikarzami, nie wykluczyła, że także i w Szwecji wprowadzone zostaną surowsze restrykcje. Ostatnie ogólnokrajowe obostrzenie ogłoszone w zeszłym tygodniu przez rząd to limit ośmiu osób, jakie maksymalnie mogą siedzieć przy stoliku w lokalu gastronomicznym.

W Szwecji wciąż nie obowiązuje nawet zalecenie o zasłanianiu ust oraz nosa, część osób nosi jednak maseczki z własnej woli. Szkoły prowadzą tradycyjne nauczanie, poza placówkami, w których wykryto ognisko koronawirusa. W takich przypadkach nauka odbywa się zdalnie.

Szwedzka regionalna gazeta "Ekuriren" dowiodła, że choć wytyczne dotyczące ograniczenia prawa do leczenia na COVID-19 miały być stosowane w przypadku braku miejsc w szpitalach, w praktyce korzystano z nich prewencyjnie.

Według dziennikarzy wiosną tego roku placówki opiekuńcze otrzymały z Głównego Zarządu Zdrowia i Opieki Społecznej (Socialstyrelsen) wytyczne, w których polecono, aby zawczasu w dokumentacji medycznej, zanim jeszcze pensjonariusz zachoruje na COVID-19, zdecydowano, czy ma on prawo do leczenia w szpitalu. W tym celu polecono zastosować algorytm, tzw. dziewięciostopniową skalę CFS (The Clinical Frailty Scale), oceniającą m.in. "kruchość życia" i jego przewidywalną długość. Jak pisze gazeta, "CFS przypomina grę planszową, w której podstawowe pytanie brzmi: czy samodzielnie przygotowujesz jedzenie, dbasz o higienę osobistą oraz pierzesz i sprzątasz: jeśli nie, to nie otrzymasz opieki szpitalnej".

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!