"Siedzieliśmy w domach, ale nie swoich"

07.01.2021
Klaudia Torchała

Wzrost zachorowań to wynik świąt i okresu przedświątecznego. Siedzieliśmy w domach, ale nie swoich. Spotykaliśmy się z rodziną, ale odległą - skomentował sytuację epidemiczną prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski.

Resort zdrowia poinformował w środę, że wykryto 14 151 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarły 553 osoby, w tym z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami 409 chorych. Komentując te dane Sutkowski powiedział, że to efekt świąt i okresu przedświątecznego.

"W statystyce wychodzą nam święta i okres okołoświąteczny. Siedzieliśmy w domach, ale nie swoich i spotkaliśmy się z rodziną, ale odległą. Jesteśmy mistrzami świata w oszukiwaniu samych siebie" - podsumował.

Dodał, że Polacy nauczyli się omijać przepisy i unikać kar za nieprzestrzeganie restrykcji. "Mistrzostwo ściemy i kamuflażu" - stwierdził. Zasugerował też, że dopóki nie będziemy poważnie podchodzić do obostrzeń i szczepień, to nie ma co liczyć na powrót do normalności. "Ile osób ma umierać, by zrobiło to na niektórych wrażenie?" - postawił pytanie.

Przypomniał też, że od 22 grudnia, gdy Polacy zaczęli wyjeżdżać na święta, upłynął akurat ten czas, gdy choroba odzwierciedlona jest w statystykach. Sutkowski prognozuje, że w najbliższym czasie należy się spodziewać podobnych wyników, jeśli chodzi o nowe zachorowania i zgony. "To wszystko zależy od tego, jak przepracowaliśmy święta, a wszystko wskazuje na to, że przepracowaliśmy źle" - powiedział.

Odnosząc się do informacji dotyczącej dopuszczenia drugiej szczepionki przeciw COVID-19 firmy Moderna przez Europejską Agencję Leków, przyznał, że to może być "światełko w tunelu", ale tylko dla tych, którzy chcą się szczepić.

"Co z tego, że tych szczepionek będzie dwie, trzy czy nawet piętnaście za chwilę i będą one leżały w mniejszym lub większym lodzie, jeśli nie będziemy z nich korzystać. Dla wielu nie ma to znaczenia, a szkoda, bo to szczepionka nadziei i szansy. Niektórzy tego nie widzą" - stwierdził.

Wahania w zachorowalności są rzeczą normalną i zależą od naszego postępowania - skomentował ostatnie dane dotyczące liczby zachorowań prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych szpitala MSWiA.

"Wahania w zachorowalności są normalne. Pokazują, że pandemia osiągnęła pewne plateau" - zauważył prof. Fal. Dodał, że różnice dotyczące zachorowań są zależne od naszego postępowania tzn. przestrzegania zasad profilaktyki.

Jeśli chodzi o scenariusz rozwoju zachorowań, to prof. Fal zauważył, że możliwe są dwa warianty. Pierwsza droga prowadzi do wygaszenia pandemii poprzez szybkie zaszczepienie populacji. Druga natomiast prowadzi w nieznane, "przy małej woli szczepienia ze strony społeczeństwa i dodatkowo niewiadomej w postaci kolejnych wariantów wirusa".

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!