Liczba osób, które zmarły w Rosji w ciągu jednej doby na COVID-19, po raz pierwszy w 2021 roku przekroczyła sześćset. Jak poinformował w czwartek sztab rządowy, 612 pacjentów zmarło w ciągu minionej doby. Jest to maksymalny wskaźnik od początku roku.
Najwyższy dobowy przyrost zgonów od początku epidemii sztab zarejestrował 24 grudnia 2020 roku, gdy zmarło w Rosji 635 pacjentów. Jednak w nowym roku śmiertelność zaczęła wyraźnie spadać. W całej Rosji trwały po 1 stycznia dni świąteczne, w trakcie których - według oficjalnych danych - w niektórych regionach w ogóle nie było przypadków śmiertelnych.
W drugiej połowie stycznia, gdy przerwa świąteczna się skończyła, statystyki raptownie wzrosły: 19 stycznia dobowy przyrost zgonów był aż o 115 przypadków większy niż dzień wcześniej. Z danych ogłoszonych w czwartek wynika, że najwięcej przypadków śmiertelnych jest w Petersburgu, gdzie od środy zmarło 79 osób; w Moskwie zmarło 69 osób.
Ogółem w Rosji zmarło od początku epidemii 67 832 pacjentów z COVID-19. Liczba zakażeń koronawirusem wzrosła od środy o 21 887, do 3 655 839. Rosja jest na czwartym miejscu wśród państw świata pod względem liczby infekcji, za USA, Indiami i Brazylią.
Władze sanitarne oceniają, że w ponad 60 regionach kraju (na ponad 80) sytuacja epidemiczna zaczyna się stabilizować. Wśród tych regionów jest Moskwa, gdzie władze miejskie zaczęły odwoływać niektóre ograniczenia. Na przykład, od piątku zaczną znów działać muzea i biblioteki, teatry i kina będą mogły przyjąć więcej widzów i zapełnić 50 proc. widowni. Od 18 stycznia wrócili już do klas uczniowie moskiewskich szkół. Studenci uczelni wyższych nadal uczą się zdalnie.
