Władze Hanoi zawiesiły wydarzenia kulturalne towarzyszące obchodom związanego z księżycowym Nowym Rokiem święta Tet, a miasto Ho Chi Minh rezygnuje z ponownego otwarcia szkół i uczelni.
Wietnamskie prowincje reagują obostrzeniami na obawy o nowe zakażenia koronawirusem. Pod koniec stycznia ich liczba zaczęła gwałtownie rosnąć.
Komitet ludowy prowincji Hanoi zdecydował o wstrzymaniu wszystkich wydarzeń kulturalnych towarzyszących trwającemu od piątku świętu Tet. Zakaz ma obowiązywać do przypadającej 26 lutego pełni księżyca. Ze względu na ryzyko zachorowań całkowicie odwołano tegoroczny festiwal w kompleksie Pagody Huong niedaleko stolicy, trwający zwykle od 13 lutego do 5 maja. Nie odbędzie się także szczególnie ważne historyczne święto Dong Da, obchodzone na pamiątkę XVIII-wiecznej zwycięskiej bitwy, którą Wietnamczycy stoczyli z armią chińskiej dynastii Qing.
Władze Ho Chi Minh (Sajgonu) poinformowały, że tamtejsze szkoły i uniwersytety nie zostaną otwarte - jak zaplanowano - w środę i pozostaną zamknięte do końca lutego.
Po tym jak pod koniec stycznia na północy Wietnamu wykryto nowe ognisko zakażeń koronawirusem, władze zamknęły szkoły i uczelnie w 22 prowincjach i skróciły odbywający się co pięć lat kongres rządzącej partii komunistycznej.
W niedzielę służby medyczne zdiagnozowały koronawirusa u 33 kolejnych osób, co podnosi całkowitą liczbę zakażeń do 2228. Z powodu COVID-19 zmarło dotąd 35 pacjentów, a ponad 150 tys. osób przebywa pod obserwacją na kwarantannie - wynika z danych ministerstwa zdrowia.
Dzięki restrykcyjnym przepisom, powszechnej kampanii testów i śledzenia kontaktów zakażonych, Wietnamowi długo udawało się utrzymać bardzo niski poziom zachorowań. Od września do stycznia dzienna liczba zakażeń utrzymywała się przeważnie na jednocyfrowym poziomie.
