Barometr epidemii (61) - strona 2

05.06.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

To również czas myślenia poza schematami i nawet niekiedy przeciw schematom. W USA w kampanię na rzecz szczepień przeciw COVID-19 włączyły się National Football League (50 biletów na Super Bowl dla kibiców, którzy podzielą się swoimi historiami o tym, dlaczego chcieli się zaszczepić) i drużyny baseballowe, które dla tych, którzy zaszczepią się preparatem J&J mają darmowe bilety na mecz. Miasta organizują darmowe koncerty dla zaszczepionych, a władze New Jersey poszły o krok dalej w myśleniu „out of the box” i wprowadziły program „shot and a beer”, fundując darmowe piwo każdemu, kto się zaszczepi. Do szczepień kuszą też niektóre sieci oferujące fast-foody, które również dla zaszczepionych mają nie do końca przecież (mówiąc najoględniej) zdrowe przekąski. Czy to dobry trop? Zanim ulegniemy prozdrowotnemu wzmożeniu (promocja alkoholu i śmieciowego jedzenia zdecydowanie nie powinna się kojarzyć z prozdrowotnymi działaniami), warto pamiętać: bez zaszczepienia odpowiednio wysokiego odsetka dorosłej populacji (szczepienia dzieci i młodzieży są tylko uzupełnieniem) nie ma mowy o opanowaniu pandemii. Jeśli nie chcemy wprowadzać szczepień obowiązkowych (a nie chcemy), trzeba przekonać do szczepień również tych, do których argumenty racjonalne i altruistyczne raczej nie trafią. Amerykanie to wiedzą. Nie musimy powielać ich rozwiązań, stwórzmy swoje. Byle – skuteczne.

Największa wątpliwość. Powrót do rządu. Były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński ministrem ds. cyfryzacji w KPRM. – Minister Cieszyński powinien mieć postawione pomniki w każdej gminie, bo udało mu się wprowadzić e-receptę – powiedział dziennikarzom były przełożony Cieszyńskiego, prof. Łukasz Szumowski.

Rzeczywiście, trudno odmówić Januszowi Cieszyńskiemu zasług na polu przyspieszenia wdrażania e-zdrowia. Można też zrozumieć, skąd takie słowa w ustach byłego ministra zdrowia – wiceminister Janusz Cieszyński był opoką i ostoją Ministerstwa Zdrowia, kierowanego przez Łukasza Szumowskiego, w pewnym momencie wydawało się wręcz, że nie ma obszaru, za który by – pośrednio lub bezpośrednio – nie odpowiadał. Kierowany był na naprawdę trudne odcinki – i dawał sobie radę.

Na jednym jednak poległ. Na polu zakupów pandemicznych, zwłaszcza – respiratorów. Z ogromnym prawdopodobieństwem nie z własnej winy i być może nawet wbrew swoim staraniom. Ujawnione w ostatnich tygodniach, dość przypadkowo, przez Najwyższą Izbę Kontroli zaangażowanie Agencji Wywiadu – które dziennikarze podejrzewali od roku – w proceder związany ze zleceniem firmie handlarza bronią operacji ściągnięcia do Polski 1,2 tysiąca respiratorów stawia całą sprawę we właściwym świetle, kierując reflektory raczej na Kancelarię Premiera i służby specjalne niż Ministerstwo Zdrowia. Jednak resortu, w którym pracował wiceminister Janusz Cieszyński, całkowicie wygumkować ze sprawy się nie da. Ktoś autoryzował dokumenty, ktoś zlecał przelewy i ktoś wziął na siebie odpowiedzialność za operację, która nie mogła się udać. Sprawa zakupu respiratorów daleka jest od wyjaśnienia, nie została jeszcze – również w sposób dosłowny – rozliczona. Śledztwo w sprawie cały czas się toczy – i wszystko wskazuje, że jeszcze potrwa. Czy to jest moment, żeby premier ściągał do KPRM nawet najbardziej sprawnego i politycznie zaangażowanego (to kolejny wielki atut ministra Cieszyńskiego, który nie raz i nie dwa występował wręcz jako „harcownik” przeciw opozycji) współpracownika?

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!