"Zagrożenie indywidualne jest cały czas"

28.06.2021
Monika Witkowska

Jest spadek zachorowań, co widać, porównując dane tydzień do tygodnia, zarówno w zachorowaniach, jak i w zgonach. Mamy sytuację, w której nie odnotowano żadnego zgonu, trzeba jednak brać pod uwagę, że poniedziałkowe dane dotyczące zgonów, są często zaniżone, co wynika ze sposobu raportowania – powiedział PAP w poniedziałek wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Dodał, że na polepszenie sytuacji epidemicznej wskazuje również zmniejszająca się liczba osób hospitalizowanych i wymagających intensywnej terapii. – Pamiętam, że była już taka sytuacja, że podłączonych do respiratorów było więcej niż teraz osób w szpitalach – powiedział.

Ekspert zwrócił jednocześnie uwagę, że choć obecnie wykorzystywane jest ok. 10 proc. tzw. łóżek covidowych, nie powinno usypiać to naszej czujności. – Trzeba umieć przewidywać najgorsze scenariusze i zabezpieczać się przed nimi, ale to należy już do rządzących – powiedział. Dodał, że powinniśmy wykorzystać doświadczenia minionego roku, przygotowując się do ewentualnego wzrostu zachorowań, który może nastąpić jesienią. – W zeszłym roku w lato płakaliśmy, że były niewykorzystane miejsca w szpitalach, a jesienią, że miejsc może zabraknąć – powiedział.

Podkreślił, jak ważne jest kontynuowanie akcji szczepień, w kontekście pojawiających się nowych wariantów koronawirusa, w tym wariantu Delta. – Dane o sytuacji epidemicznej docierające do nas z Wlk. Brytanii są niepokojące. W ciągu ostatnich 14 dni na 100 tys. osób przypadało tam ponad 150 infekcji – powiedział. Dodał, że zachorowania dotyczą jednak osób niezaszczepionych, których wciąż jest dużo. – W Walii, gdzie jest największy procent zaszczepionych, sytuacja jest pod kontrolą, nie ma lawinowego wzrostu zachorowań – zaznaczył. Zdaniem prof. Guta, „jeśli chodzi o wariant Delta, należy śledzić przede wszystkim sytuację w Indiach, bo stamtąd ten wariant pochodzi, a tam liczba zachorowań spada”.

Prof. Gut wskazał, że w Polsce wariant Delta rozprzestrzenia się tak jak każda inna odmiana i nie ma powodu do nadmiernych obaw. – Jeżeli jest ognisko zakażenia wywołane określonym szczepem, to po likwidacji tego ogniska, czyli izolacji i kwarantannie, mamy grupę osób uodpornionych, i dzięki temu wariant zacznie znikać – powiedział.

Zdaniem prof. Guta, „obawa przed zagrożeniem populacyjnym obecnie nie występuje, ale zagrożenie indywidualne jest cały czas”. Dlatego przestrzega przed rezygnowaniem ze szczepień.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!