"IV fala nie dotarła jeszcze do szkół"

17.09.2021

Czwarta fala pandemii nie dotarła jeszcze do szkół. 99,9 proc. uczniów uczy się w trybie stacjonarnym – powiedział szef MEiN Przemysław Czarnek. Zaznaczył, że to nie liczba zakażeń dziennych, ale hospitalizacji i wydolność służby zdrowia będą decydowały o przechodzeniu w tryb zdalny.

Minister edukacji i nauki pytany na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia o sytuację w szkołach w kontekście coraz większej liczby dziennych przypadków zakażeń koronawirusem zapewnił, że jest w codziennym kontakcie z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim, z jego służbami, z kierującym Głównym Inspektoratem Sanitarnym Krzysztofem Saczką, a także z kuratorami, którzy są z kolei w kontakcie z dyrektorami szkół.

– Zbieramy codziennie informacje na temat tego, co się dzieje w szkołach. Chcę zapewnić, że do szkół ta czwarta fala pandemii jeszcze nie trafiła. 99,9 proc. uczniów uczy się w trybie stacjonarnym. Zaledwie 7 placówek na ponad 20 tysięcy działa w trybie zdalnym. W kilkudziesięciu przypadkach mamy do czynienia z hybrydą, czyli sytuacją, w której poszczególne klasy zostały wysłane na kwarantannę i na naukę zdalną z uwagi na ognisko zakaźne, ale to dot. 0,1 proc. uczniów – podkreślił.

– A zatem sytuacja jest bardzo dobra – ocenił.

Dopytywany o to, jakie dane będą decydujące, jeżeli chodzi o ewentualne przenoszenie nauki w tryb zdalny, odpowiedział: – Jeśli chodzi o takie incydentalne sprawy czy przypadki pojedyncze, to oczywiście dyrektorzy szkół mają uprawnienie do tego, żeby w uzgodnieniu z służbami sanitarnymi decydować o przejściu na tryb zdalny poszczególnego oddziału, klasy bądź całej szkoły, jeśli pojawi się ognisko zakaźne w poszczególnych szkołach.

– Jeśli chodzi o systemowe rozwiązanie, to zagrożenie dla nauki stacjonarnej jest tylko wówczas, gdy wydolność systemu ochrony zdrowia byłaby rzeczywiście postawiona w takiej sytuacji, jak podczas trzeciej czy drugiej fali koronawirusa, kiedy widzieliśmy rzeczywiście bardzo duże kłopoty służby zdrowia – przepełnione szpitale, również te tymczasowe, które zostały przygotowane w celu zwalczania COVID-19 i wtedy rzeczywiście musielibyśmy podejmować decyzje o ograniczeniu kontaktów społecznych – wskazał Czarnek.

Przypomniał, że „w szkołach uczy się 4,6 mln dzieci, a zatem w ruchu około oświatowym jest od kilku do kilkunastu mln osób dziennie”. Zaznaczył, że „to nie liczba zakażeń dziennych, ale liczba hospitalizacji i wydolność służby zdrowia jest tutaj rzeczywiście czynnikiem decydującym”.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!