Przy każdej fali COVID-19 rośnie odsetek chorych z późnymi powikłaniami - strona 2

22.11.2021
Agnieszka Grzelak-Michałowska

Znacząca grupa badanych – powyżej 30 proc. – przed COVID-19 nie miała żadnych chorób przewlekłych. Z analiz wynika, że na ciężkość przebiegu zakażenia koronawirusem miały u nich wpływ dwa czynniki – przepracowanie i zła fizjologia snu.

– Dwa razy więcej osób, które zbyt późno chodziły spać, miało long covid z ciężkim przebiegiem – wyjaśnił dr Chudzik. – Warto wiedzieć, że najważniejsze są pierwsze godziny snu – od godz. 23.00 do 2.00. Wtedy produkujemy najwięcej melatoniny, która jest najsilniejszym stymulatorem naszego układu odpornościowego. Jeżeli przegapimy te godziny, nie nadrobimy tego długością snu. Jeśli tuż przed snem pracujemy przed ekranem komputera lub oglądamy telewizję, to mózg ma tak dużą stymulację, że po naszym położeniu się spać, nadal pracuje – i melatonina też nie jest wydzielana.

Równie szkodliwe, jego zdaniem, jest spanie w pomieszczeniu, gdzie włączony jest telewizor lub komórka ze świecącym niebieskim światłem, bo mimo naszych zamkniętych oczu, światło dociera do mózgu, dając sygnał, że czuwamy. Wówczas również nie będzie produkowana melatonina.

Badaczy zaskoczyło, że częsta aktywność fizyczna młodych pacjentów nie wpływała na przebieg long covid. Gdy jednak sprawdzili pod tym kątem osoby po 65. roku życia, okazało się, że im bycie aktywnymi pomogło w dojściu do zdrowia. Skąd ta różnica? Sekret tkwi w rodzajach aktywności. Odporność wzmacniają regularne, umiarkowane zajęcia bliższe rekreacji, a nie nadmierny wysiłek jak np. bieganie maratonów.

Otyli ciężej przechodzą COVID-19, co nie zdziwiło zespołu dra Chudzika, bo otyłość to przewlekły stan zapalny, z którym nieustannie zmaga się organizm i który negatywnie wpływa na sprawność układu immunologicznego.

– Ale gdy popatrzyliśmy na przypadki „mgły mózgowej”, to osoby z niskim BMI (body mass index – wskaźnik masy ciała), poniżej 18, stanowiły największą grupę z tym zaburzeniem – poinformował kardiolog. – Tego nie potrafimy jeszcze wyjaśnić. Być może to wpływ osobowości, bo osoby ekstremalnie szczupłe nie zawsze cieszą się dobrym zdrowiem. Utrzymywanie się w dobrych wymiarach BMI 25-28 może być lepsze niż rygorystyczne diety.

Według ostatniej definicji WHO tzw. długi covid (long covid) to co najmniej jedna dolegliwość w okresie 3 miesięcy od wykrycia zakażenia SARS-CoV-2 lub podejrzenia tej infekcji. Musi ona utrzymywać się przez co najmniej dwa miesiące i nie można jej wyjaśnić inną chorobą. Objawy mogą się pojawić już w trakcie ostrej postaci COVID-19, a potem nadal się utrzymują, ale też dają o sobie znać po raz pierwszy dopiero po wyzdrowieniu.

Long covid objawia się zmęczeniem, spłyceniem oddechu i zaburzeniami poznawczymi. U chorych występują bóle w klatce piersiowej, zaburzenia smaku i węchu, osłabienie mięśni i kołatanie serca.

– Oczywiście można powiedzieć, że moje badania nie obejmują wszystkich pacjentów po COVID-19, bo ci, którzy czują się dobrze, do mnie nie przychodzą – podkreślił dr Chudzik. – Jednak dzięki nim możemy potwierdzić, że skutki odległe zakażenia mogą być poważne i nie do porównania z żadną inną chorobą wirusową. Nie jest to zwykła grypa, jak mówią niektórzy, i kolejne lata będą to pokazywać, bo osoby z odległymi objawami będą nadal wymagały pomocy.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!