Po raz pierwszy w czwartej fali pandemii we Włoszech dzienna liczba nowych zakażeń przekroczyła we wtorek 30 tysięcy. Tak wielu przypadków koronawirusa nie notowano w kraju od końca listopada zeszłego roku. Jak podało ministerstwo zdrowia, w ciągu ostatniej doby na COVID-19 zmarły 153 osoby.
Potwierdziły się prognozy ekspertów, którzy już kilka tygodni temu ostrzegali, że przed świętami Bożego Narodzenia dzienna liczba zakażonych może sięgnąć 30 tysięcy. Bariera ta została przekroczona zgodnie z ich przewidywaniami.
Jest to również największa liczba zmarłych od 27 maja. Łączny bilans zmarłych zbliża się do 136 tysięcy. Liczba chorych na oddziałach intensywnej terapii przekroczyła 1000. Na pozostałych oddziałach covidowych przebywa około 8300 osób. Padł też następny rekord - wykonanych jednego dnia testów; było ich 851 tysięcy. Aktywnych zakażeń jest obecnie ponad 384 tysiące.
We Włoszech trwa polemika wokół propozycji wprowadzenia obowiązku okazywania wyniku testu przy wejściu do placówek kultury i na masowe imprezy, także dla osób zaszczepionych. Dominują głosy sprzeciwu wobec takiego wymogu.
W Rzymie, Mediolanie i w innych miastach we Włoszech trwa szturm na apteki, w których wykonywane są testy na koronawirusa. Do osób badających się, by otrzymać przepustkę sanitarną, wymaganą w miejscu pracy, dołączyli ci, którzy chcą zrobić test przed rodzinnymi spotkaniami w Święta.
Im bliżej Bożego Narodzenia, tym dłuższe kolejki ustawiają się przed aptekami, gdzie odpłatnie można zrobić błyskawiczny test - informuje rzymski dziennik "Il Messaggero" i lokalna prasa z różnych części kraju.
Wraz z pojawieniem się obaw związanych z nadal śladowym we Włoszech, ale bardzo zaraźliwym wariantem Omikron, wiele także zaszczepionych osób postanowiło iść na wigilijną kolację i świąteczny obiad z negatywnym wynikiem testu. To zwłaszcza ci, którzy wybierają się na rodzinne spotkania, gdzie będą osoby starsze i chore, najbardziej zagrożone zakażeniem.
Wiele rodzin umawia się w tym roku, że przed biesiadą przy wspólnym stole wszyscy jej uczestnicy zrobią testy.
Coraz większych kolejek na wymazy właściciele aptek spodziewają się już od środy. Informują, że otrzymali bardzo dużo zapisów na test w Wigilię. Tylko w listopadzie Włosi zapłacili 30 milionów euro za błyskawiczne testy w aptekach.
We Włoszech nasila się świąteczna fala zakażeń koronawirusem; najwięcej notuje się ich wśród dzieci i młodzieży – podkreśla w środę dziennik „La Repubblica”. 10 tysięcy klas w całym kraju skierowano na zdalne nauczanie.
To jest „pandemia dzieci” – tak obecną fazę szerzenia się koronawirusa podsumowano na łamach rzymskiej gazety.
Rekord zakażeń notuje się w szkołach podstawowych. W wielu właśnie z tego powodu odwołano świąteczne uroczystości, takie jak jasełka i występy uczniów.
Według Instytutu Służby Zdrowia 28 procent notowanych obecnie infekcji dotyczy grupy w wieku szkolnym, a najwięcej jest ich wśród dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Ich szczepienia trwają od połowy grudnia.
W związku ze stałym wzrostem zakażeń ministerstwo zdrowia nie wyklucza nawet przedłużenia ferii świąteczno-noworocznych do połowy stycznia.
To byłby „błędny krok” – ocenił minister oświaty Patrizio Bianchi. W wywiadzie dla telewizji RAI podkreślił, że na zdalne nauczanie wysłano 10 tysięcy spośród 400 tysięcy klas.
Przeciwni przedłużeniu ferii świątecznych są w większości dyrektorzy szkół.
Liczba infekcji wariantem Omikron koronawirusa w Austrii wciąż rośnie – w środę krajowa Agencja ds. Zdrowia (AGES) potwierdziła, że w kraju od końca listopada potwierdzono już łącznie 365 przypadków.
Według aktualnych danych AGES podczas gdy w tygodniu od 6 do 12 grudnia wykryto 49 zakażeń Omikronem, w minionym tygodniu (12-19 grudnia) było to już 278 przypadków, co oznacza wzrost o 467 proc.
Jak dotąd większość wykrytych przypadków (238) stwierdzono w Wiedniu. Portal Vienna Online zaznacza jednak, że „stolica jest na razie jedynym miejscem, gdzie wszystkie pozytywne próbki PCR są wstępnie testowane pod kątem wariantów wirusa”.
