W 2000 r. na polskim rynku sprzedano lekarstwa za 10,5 mld zł, o ponad 1 mld więcej niż rok wcześniej. Co piątą złotówkę z naszych ubezpieczeń zdrowotnych kasy chorych wydały na leki, ale i tak z roku na rok refundacja jest coraz niższa i polski pacjent z własnej kieszeni płaci za medykamenty proporcjonalnie najwięcej w Europie. Jeśli chcemy powstrzymać ten drastyczny wzrost wydatków, trzeba uporządkować rynek farmaceutyczny i wprowadzić przejrzyste kryteria refundacji. Obecna polityka lekowa działa często na rzecz wąskich interesów grupowych i powoduje patologie, za które płacimy i jako podatnicy, i jako pacjenci. Bywa że człowiek przymuszony chorobą zostawia w aptece połowę albo i więcej pensji lub emerytury. Po dziesięciu latach jałowych dyskusji najwyższy czas na radykalne decyzje, które przetną strefy wpływów i niejawnych interesów na tym szczególnym rynku. Pytanie tylko: kto pierwszy się na to odważy?
Zainteresowanie społeczeństwa problemami młodzieży jest obecnie bardzo duże, a sytuacja młodego pokolenia pod wieloma względami może być uważana za kryzysową. Media przedstawiają wiele dyskusji poruszających teoretyczne i praktyczne problemy dotyczące okresu dojrzewania, ale, jak dotąd, efekty tych rozważań nie są zadowalające. Brak jest konkretnych programów, a podejmowane próby działań naprawczych często są nieskoordynowane lub nawet wzajemnie wykluczające się.
Refundacja leków stanowi drugą po leczeniu szpitalnym pozycję w wydatkach kas chorych. W 1999 roku wyniosła ona średnio 94 zł na ubezpieczonego. Koszty refundacji stale rosną, dlatego też w Polsce konieczne jest wprowadzenie sprawnego systemu monitorowania kosztów leczenia oraz racjonalizacji zapisywania recept. Problem ten nie dotyczy tylko naszego kraju - na całym świecie w systemach ubezpieczeń zdrowotnych szuka się skutecznych metod zarządzania kosztami leczenia farmakologicznego.
Wszyscy oczekiwali na zmiany. Chorzy, zdrowi, lekarze i cała służba zdrowia. Dwa główne założenia reformy - że chory wybiera lekarza, przychodnię czy szpital oraz że pieniądze "idą" za pacjentem - wszyscy zaakceptowali jako zamiar ustanowienia logicznych mechanizmów. Tak by się stało, gdyby wprowadzono reformę według deklarowanych założeń.
Posłowie są zgodni - nie ma mowy o powstaniu prywatnych kas chorych 1 stycznia 2002 roku. Rząd nie zajął jeszcze w tej sprawie oficjalnego stanowiska. Najprawdopodobniej w tym tygodniu parlamentarzyści będą debatować, podczas drugiego czytania poselskiego projektu nowelizacji ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, nad propozycją skreślenia z niej artykułu dotyczącego prywatnych kas.
Instytut Przedsiębiorczości i Samorządności zorganizował w dniach 18-19 października 2000 r. I Ogólnopolską Konferencję Procesy przekształceń w ochronie zdrowia. Ochrona zdrowia 2000+. W dwudniowej konferencji wzięli udział przedstawiciele kierownictwa wielu zakładów opieki zdrowotnej z całej Polski, reprezentanci kas chorych oraz samorządów terytorialnych.
W związku z brakiem zainteresowania najwyższych władz sportowych oraz jakiegokolwiek postępu prac związanych z aktualizacją ustawy o kulturze fizycznej z 1996 w zakresie opieki sportowo-lekarskiej, mając na celu zdrowie młodych sportowców, uważamy, że Polskie Towarzystwo Medycyny Sportowej, skupiające najwyższe autorytety naukowe i lekarskie oraz wszystkich tych, którym bezinteresownie leży na sercu dobro osób uprawiających jakąkolwiek aktywność fizyczną jest aktualnie jedyną organizacją mogącą w sposób autonomiczny pokierować stroną zawodową i organizacyjną medycyny sportowej w Polsce.
Nakłady na ochronę zdrowia wyniosły w ubiegłym roku 3,8 procent PKB. To za mało, konieczne jest podniesienie składki do minimum 8,74 procent - wynika z raportu pełnomocnika rządu ds. wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Jednak na podstawie sprawozdania można stwierdzić, że największą bolączką nowego systemu finansowania ochrony zdrowia jest brak rzetelnej i szybkiej informacji, która umożliwiłaby kontrolę nad wydawaniem tych pieniędzy, które w systemie już są.
Systemy informatyczne dla szesnastu regionalnych kas chorych miały być wdrożone w lutym br. Wiadomo już, że projekt będzie trwał co najmniej do sierpnia tego roku.
Zapewne większość lekarzy stażystów już wie, co im najbardziej utrudnia odbywanie obowiązkowego stażu podyplomowego i co ich po nim czeka. A czeka nas Lekarski Egzamin Państwowy (LEP), chyba, że się uda ..., ale o tym później. Niestety są jeszcze wśród nas osoby niezupełnie zorientowane w swojej sytuacji zafundowanej przez "reformatorów" ochrony zdrowia. Zwiększa się wymagania i podnosi poprzeczkę, nie dając w zamian poprawy jakości kształcenia. Postaram się w tym krótkim tekście zebrać w punktach najważniejsze i najbardziej palące problemy dotyczące lekarzy stażystów.
Domagający się wolnego rynku w systemie ochrony zdrowia wyrażają nadzieję, że nieskrępowana konkurencja na rynku świadczeń zdrowotnych sprawi, iż za możliwie niską cenę otrzymamy usługę maksymalnie wysokiej jakości. Czy jest to nadzieja uzasadniona?
List doc. dr hab. med. Jacka Grygalewicza Prezesa Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego
1 stycznia 1999 roku zaczęły obowiązywać nowe zasady organizacji i finansowania ochrony zdrowia. Reforma oparta na powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym i kasach chorych była jednym z podstawowych punktów programu Akcji Wyborczej Solidarność. W trakcie prac nad nowelizacją ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym z 1997 roku zrezygnowano jednak z obsadzania rad kas chorych w powszechnych wyborach.