"Czyżby prawda była czymś tak kompromitującym, że trzeba ją mówić wrogom zamiast przyjaciołom?" – zapytał niegdyś Mikołaj Gogol, zwracając uwagę na zjawisko "migracji" prawdy. Polega ono na tym, że prawdę, czyli zgodne z rzeczywistością informacje, które posiadamy, mamy tendencję wyrzucać z siebie jak kule – raniąc i jednocześnie umywając ręce od odpowiedzialności. Objawia się to wybuchami prawdomówności – w chwilach, kiedy ktoś nas zirytuje, zdenerwuje, zaskoczy ("nie chciałem, no ale tak ciągnęła mnie za język", "chciałam ukryć to przed nią, ale ona ciągle drążyła i drążyła...").