Rząd Szwajcarii postanowił w środę przejąć od czwartku koszty wszystkich przeprowadzanych testów na obecność koronawirusa. Wydał też zgodę na uruchomienie w czwartek mobilnej aplikacji, ostrzegającej o znajdowaniu się blisko osoby zakażonej - głosi komunikat Rady Federalnej (rządu).
Zaznacza on, że "by móc reagować na ponowny wzrost liczby zakażeń, powinno się przeprowadzać tak wiele testów, jak to możliwe i sensowne". Aplikacja SwissCovid App będzie od razu funkcjonować na terenie całego państwa.
"Do tej pory testy na koronawirusa były finansowane częściowo przez instytucje ubezpieczenia zdrowotnego i częściowo przez władze kantonalne. Prowadziło to do tego, że nie wszyscy pacjenci i pacjentki byli jednakowo traktowani: gdy koszty przejmowała instytucja obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego, osoba testowana była obciążana franszyzą i udziałem własnym. Natomiast jeśli przejmowały je kantony, osoba testowana nie ponosiła żadnych kosztów. Powstawało w ten sposób niebezpieczeństwo, że ludzie nie będą chcieli korzystać z testów, jeśli musieliby sami ponosić ich koszty" - informuje rządowy komunikat.
Dodaje, że państwo będzie płacić także za wykrywające przeciwciała testy serologiczne, które jednak nie są na razie zalecane. W przypadku badania na obecność koronawirusa ryczałtowy zwrot kosztów wyniesie 169 franków, a w przypadku testu serologicznego 113 franków.
By być uwzględniona w funkcjonowaniu App SwissCovid, osoba zakażona musi tę aplikację pobrać, a następnie wprowadzić do niej podany przez kantonalne służby medyczne kod. Zarówno zainstalowanie aplikacji we własnym smartfonie, jak też wprowadzenie do niej kodu są dobrowolne - czytamy w komunikacie.
Zaznacza on, że osoby, które musiały poddać się kwarantannie na polecenie lekarza lub władz, mają prawo do "koronawirusowego zwrotu zarobków". Świadczenie to nie przysługuje jednak w razie udania się na kwarantannę z własnej inicjatywy w efekcie sygnału aplikacji, ale bez wiedzy władz czy lekarza.