COVID-19 na Ukrainie, w Rosji i Bułgarii

11.07.2020
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska
Z Moskwy Anna Wróbel
Ewgenia Manołowa

Na Ukrainie przeprowadza się mało testów na obecność koronawirusa i to nie jest tajemnica - oceniła w wywiadzie dla portalu Lb.ua ukraińska infekcjolog i medyczna ekspertka UNICEF w tym kraju Kateryna Buławinowa. Zaznaczyła, że oficjalne liczby zgonów są zaniżone, lecz "nieznacznie".

Według oficjalnych danych przekazanych przez ukraińskie Centrum Zdrowia Publicznego w kraju wykonano dotąd ok. 774 tys. testów metodą PCR na obecność koronawirusa w organizmie i ok. 330 tys. testów na jego przeciwciała. Łącznie od początku pandemii SARS-CoV-2 zakaziły się na Ukrainie 52 043 osoby, 1345 chorych zmarło, a 24 800 pacjentów wyzdrowiało.

Ekspertka zapytana, na ile można wierzyć publikowanym danym dotyczącym liczby zakażeń koronawirusem i śmiertelności z powodu COVID-19 na Ukrainie, odparła, że w kraju przeprowadzanych jest mało testów "i nie jest to tajemnicą". "Dlatego cyfry nie mówią nam o niczym innym oprócz trendu" - oceniła Buławinowa.

Uznała, że dane dotyczące śmiertelności "są zaniżone, ale raczej nieznacznie" i jest to zróżnicowane w zależności od regionów.

W opublikowanym w czwartek wieczorem wywiadzie zwrócono m.in. uwagę na problem opieki medycznej w szpitalach. Autorka tekstu przywołała historię kobiety w starszym wieku i jej córki chorych na COVID-19, które zostały razem hospitalizowane. Jak dodała, ktoś z personelu medycznego powiedział córce, by zajmowała się matką.

"To całkowicie prawdziwa historia. Mało tego, jakkolwiek ironicznie to brzmi, lekarze sami mówią, że to szczęśliwy traf, kiedy kilkoro członków rodziny jest jednocześnie hospitalizowanych i mogą dbać o siebie wzajemnie" - powiedziała Buławinowa.

"Dla nikogo nie jest tajemnicą, że w sowieckiej, a potem w ukraińskiej medycynie opieka zawsze była najsłabszym punktem. Proszę sobie przypomnieć te wszystkie pudełka z jedzeniem, torebki z lekami, które wiecznie się zanosi (do szpitala), odleżyny, którymi mają zajmować się bliscy" - zwróciła uwagę ekspertka.

Według Buławinowej lekarze w szpitalach, które nie przyjmują pacjentów z COVID-19, zakażają się częściej koronawirusem, niż pracownicy medyczni w placówkach, w których hospitalizowani są zainfekowani. "Ponieważ lekarze w szpitalach dla pacjentów z COVID-19 przyjęli zasady gry, zobaczyli na własne oczy, że koronawirus jest niebezpieczny. I jako grupa zaczęli zachowywać się bardziej ostrożnie" - wskazała.

Buławinowa przywołała także historię swojej znajomej, której krewny został zakażony koronawirusem w szpitalu i zmarł. "Nikogo z bliskich nie dopuszczano do niego, nie wiadomo, jaka była opieka. Noszono dla niego torebki lekarstw (...) A później - proszę kupić worek, będziemy go chować w worku" - opowiada ekspertka.

"Temu wszystkiemu trzeba położyć kres, bo rodzi to traumę na wiele lat. I mnoży brak zaufania do systemu, do medycznego systemu" - oznajmiła Buławinowa.

Jej zdaniem "COVID-19 budzi w ludziach coś archaicznego". "To prześladowanie lekarza, jego dzieci, a nawet psa" - podkreśliła ekspertka, zaznaczając, że takich incydentów jest dosyć dużo.

188 pacjentów z COVID-19 zmarło w Rosji w ciągu ostatniej doby; łączna liczba przypadków śmiertelnych sięgnęła w sobotę 11 205 - poinformował sztab ds. walki z epidemią. Ogólna liczba zakażeń wynosi teraz 720 547, po wykryciu od piątku 6611 nowych infekcji.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!