Stan pandemii COVID-19 może się znacząco pogorszyć, jeśli wszystkie państwa nie będą przestrzegać podstawowych środków ostrożności dotyczących opieki zdrowotnej – ostrzega Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Tedros Adhanom Ghebreyesus. Fot. D. Woldu/©ITU (CC BY 2.0)
– Będę szczery, zbyt wiele krajów (poza Europą i Azją) zmierza w złym kierunku i wirus pozostaje wrogiem publicznym numer jeden – powiedział w poniedziałek dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus podczas internetowego briefingu w Genewie.
– Jeśli ludzie nie zastosują się do podstawowych wytycznych, jedynym kierunkiem, w którym podąży ta pandemia, będzie coraz gorszy i gorszy kryzys. Ale nie musi tak się stać – ocenił Tedros.
Szef WHO, którego działania ostro krytykuje prezydent USA Donald Trump, podkreślił fakt, że z 230 tys. nowych zakażeń w niedzielę 80 proc. pochodziło z 10 państw, a 50 proc. tylko z dwóch najbardziej dotkniętych przez pandemię krajów, czyli Stanów Zjednoczonych i Brazylii.
– W najbliższej dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie powrotu do starej normalności – dodał Tedros.
Zespół WHO udał się do Chin, by zbadać pochodzenie koronawirusa, odkrytego po raz pierwszy w ubiegłym roku w mieście Wuhan. Członkowie zespołu są poddani kwarantannie, zgodnie ze standardową procedurą, zanim rozpoczną współpracę z chińskimi naukowcami – powiedział Mike Ryan, ekspert WHO ds. sytuacji kryzysowych.
Według raportu agencji Reutera liczba przypadków zakażenia na całym świecie wzrosła w poniedziałek do ponad 13 milionów. Ostatni milion zakażonych przybył w ciągu zaledwie pięciu dni. Na COVID-19 zmarło już niemal 570 tys. osób.
