USA – dobowy rekord zakażeń

18.07.2020

W Stanach Zjednoczonych w piątek kolejny raz odnotowano dobowy rekord nowych potwierdzonych zakażeń SARS-CoV-2. W ciągu minionych 24 godzin zdiagnozowano 77 638 zakażeń – wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.

Poprzedni dobowy rekord odnotowano w czwartek. Uniwersytet Johnsa Hopkinsa informował o 75 255 zakażeniach.

Równocześnie w ciągu minionej doby z powodu koronawirusa w Stanach Zjednoczonych zmarło 927 osób. Tym samym bilans zgonów na COVID-19 wzrósł do 139 128.

Od kilku tygodni Stany Zjednoczone mierzą się z wybuchem epidemii na południu i zachodzie kraju. Tylko na Florydzie jest już łącznie więcej wykrytych przypadków niż we Włoszech. W Teksasie i Arizonie lokalne władze zamówiły specjalne ciężarówki-chłodnie do przechowywania zwłok, by odciążyć kostnice.

W piątek prezydent USA Donald Trump oświadczył, że nie zamierza wprowadzić federalnego obowiązku noszenia maseczek w miejscach publicznych. – Nie zgadzam się z tym, że jeśli każdy nosiłby maseczkę, to (epidemia) skończyłaby się – stwierdził w rozmowie z telewizją Fox News.

Amerykanie coraz bardziej nieprzychylnie patrzą jak Trump zarządza reakcją USA na epidemię. 60 proc. z nich krytycznie ocenia przywódcę Stanów Zjednoczonych - wynika z opublikowanego w piątek sondażu dla „Washington Post” i ABC News. Działania prezydenta w sprawie koronawirusa popiera jedynie 38 proc. obywateli.

Nowy Jork wchodzi w poniedziałek w ostatnią fazę reaktywowania gospodarki. Ze względu na obawy o nawrót pandemii zamknięte pozostaną m.in. duże centra handlowe i muzea, a restauracje i bary serwować będą posiłki tylko na zewnątrz.

– Widzimy wiele innych stanów zmierzających w złym kierunku. Powoduje to dużą ostrożność w naszym podejściu – powiedział burmistrz Bill de Blasio, uzasadniając utrzymanie pewnych ograniczeń. Podkreślił, że miasto jest na dobrej drodze do przejścia w poniedziałek do czwartej fazy.

Powściągliwość we wznawianiu działalności gospodarczej w tak gęsto zaludnionym mieście jak Nowy Jork tłumaczy się faktem, że nie wszyscy ludzie, zwłaszcza młodzi, stosują się do nakazu noszenia maseczek, zachowywania dystansu społecznego itp.

Stan i miasto Nowy Jork wciąż przodują w USA w zwalczaniu COVID-19. Nastąpił jednak niepokojący wzrost liczby zakażeń z powodu koronawirusa odnotowanych w przedziale wieku od 21 do 29 lat. Dlatego inaczej niż w pozostałych regionach stanu niektóre z ograniczeń wciąż pozostają w mocy.

W mieście czwarta faza otwierania obejmuje obiekty i aktywność na świeżym powietrzu, gdzie ryzyko zakażenia SARS-Cov-2 jest stosunkowo niewielkie. Czynne będą m.in. ogrody zoologiczne i botaniczne, wznowiona zostanie produkcja filmów, programów telewizyjnych i muzycznych na wolnym powietrzu. Rozgrywki profesjonalnych drużyn sportowych odbywać się będą bez fanów na trybunach.

Restauracje i bary w zamkniętych pomieszczeniach, muzea i duże centra handlowe wciąż jednak nie otworzą swych podwojów. Wiąże się to z obawami o rozprzestrzenianie się koronawirusa w zamkniętych pomieszczeniach.

– Jesteśmy ostrożni, jeśli chodzi o wnętrza. Musimy zachować równowagę i mamy czas – podkreślił burmistrz, dodając że obaj z gubernatorem stanu Nowy Jork Andrew Cuomo są zgodni co do konieczności przezornego „otwierania części naszej gospodarki wówczas, kiedy będzie można to robić bezpiecznie”.

W nawiązaniu do inicjatywy miasta „Otwarta restauracja” podkreślił, że potrwa ona do 31 października. Uczestniczy w tym programie 8 600 restauracji i barów, co zapewnia wielu ludziom pracę. W piątki, soboty i niedziele na wyselekcjonowanych 40 odcinkach będą zamknięte kolejne ulice, żeby ułatwić gastronomiczną działalność. – Myślę, że wielu nowojorczyków skorzysta z tej okazji – wyraził nadzieję de Blasio.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!