Koronawirus w natarciu

31.07.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Wzrost liczby przypadków zakażenia SARS-CoV-2 spowodował, że minister zdrowia Łukasz Szumowski wraca z urlopu. Premier Mateusz Morawiecki już nie mówi, że koronawirus jest w odwrocie. Przeciwnie – wspomina o możliwości przywracania obostrzeń, w tym wprowadzeniu kwarantanny dla przyjeżdżających zza granicy. Choć wszystko wskazuje, że za rozprzestrzenianie się wirusa odpowiadają przede wszystkim rodzime imprezy.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski. Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Od kilku dni notujemy wzrost liczby nowych przypadków zakażenia koronawirusem. We wtorek – 502, w środę – 512, w czwartek – 615, a dziś – rekordowe 657 nowych zakażeń. Media poinformowały, że w związku z tym przebywający na Suwalszczyźnie Łukasz Szumowski przerwał urlop. Minister zdrowia jeszcze zdalnie polecił sporządzenie szczegółowego raportu na temat nowych przypadków, a w piątek ma pojawić się w resorcie zdrowia.

Patrząc wstecz, obecność ministra powinna pomóc. Przynajmniej w opanowaniu przekazu, kierowanego do społeczeństwa. To, co kiedyś było mocną stroną – czyli spójność komunikacyjna, od dłuższego czasu jest już tylko wspomnieniem.

Najprostszy przykład: egzekwowanie obowiązku zasłaniania nosa i ust (tak naprawdę powinien być już zastąpiony przez obowiązek noszenia masek, bo wynalazki typu naciągnięty na nos T-shirt czy zwiewny szal zaplątany luźno wokół twarzy stanowią wątpliwą ochronę). Wydaje się proste i logiczne, że obowiązek ten (jeśli ma być obowiązkiem!) powinien być egzekwowany. – Rząd nie będzie stał za każdym obywatelem i pilnował, czy zakłada maskę – mówi tymczasem jeden z ekspertów ministerstwa, sugerując że upominanie tych, którzy obowiązku nie dopełniają, jest powinnością obywateli. Nic bardziej absurdalnego. Obowiązek powinien spoczywać na tych, którzy zarządzają daną przestrzenią publiczną (sklepy, kina, hotele etc.), z wykonawczą rolą policji. To takie proste! I działa – za granicą. Kluczowa nie jest przy tym wysokość kary, ale jej nieuchronność. Mandat mógłby być nawet o połowę niższy, gdyby było jasne, że będzie nałożony. Lub, że będzie nałożony z dużym prawdopodobieństwem. Od czasu do czasu słychać co prawda, że poszczególne miasta zwracają się do policji o pomoc w kontrolach środków komunikacji publicznej, ale nic nie słychać o efektach takich akcji (ani nawet o tym, że zostały przeprowadzone).

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!