Nepal - niebezpieczne otwarcie na turystów

24.10.2020
Z Katmandu Paweł Skawiński

Nepal słynący z pięknych tras trekkingowych w Himalajach przyjmuje turystów od połowy października. Jednak brak szpitali w górach, zawodny system testów i kwarantanny może kosztować zdrowie i życie mieszkańców himalajskich wiosek.

W czwartek 22 października 65-letni mężczyzna w Namche Bazar, które jest ostatnią dużą osadą na drodze pod szczyt Everestu, poczuł się źle. Miał trudności z oddychaniem. Nie czekając na rozwój wypadków, wezwał helikopter. W szpitalu w Katmandu test na koronawirusa dał wynik pozytywny.

"Dla wszystkich w Namche Bazar to był szok" - opowiada Dawa Sherpa, przewodnik i tragarz wysokogórski z Namche Bazar. "Stało się najgorsze i od razu władze zamknęły region Everestu dla turystów" - dodaje.

Nepal zamknął się na turystów pod koniec marca br., gdy w stolicy kraju pojawiły się pierwsze przypadki zachorowań na COVID-19. Ścisła, ogólnokrajowa kwarantanna z zakazem wychodzenia z domu i podróżowania trwała cztery miesiące, a po kilkutygodniowym rozluźnieniu obostrzeń i gwałtownym wzroście zachorowań, poszczególne regiony kraju znów wprowadziły kwarantannę.

Władzom nie udało się jednak zatrzymać epidemii i choć Nepal notuje codziennie między 3-5 tys. nowych zakażeń, postanowiono otworzyć kraj na zagranicznych turystów od połowy października.

"To jest bardzo nieodpowiedzialne posunięcie" - uważa dr Nima Sherpa, który jest jednocześnie lekarzem i organizatorem wypraw wspinaczkowych w Himalajach. "Powinniśmy powoli się otwierać, ale stosując efektywne zasady podróżowania. Takie, które zapewnią, że wszyscy będą bezpieczni, włączając w to naszych klientów, obsługę i lokalna społeczność" - przekonuje.

Lekarz zwraca uwagę, że 65-letni mężczyzna zakażony koronawirusem przybył do Namche Bazar dwa tygodnie wcześniej z negatywnym wynikiem testu, co potwierdził w tygodniku "Nepali Times" naczelnik gminy Namche Tshering Penjo Sherpa. "Co by się stało, gdyby ktoś inny zachorował, ktoś kogo nie stać na wezwanie helikoptera za 200 tys. rupii (ok. 6,5 tys. zł)?" - pyta.

"Po skandalu z helikopterami ratowniczymi w ostatnich latach ubezpieczyciele nie chcą tak łatwo finansować takich lotów turystom. A miejscowi muszą płacić z własnej kieszeni za transport do szpitala w Katmandu" - tłumaczy Raj Gurung od kilkudziesięciu lat pracujący w branży turystycznej w Katmandu. "W górach nie ma szpitali, które mogą ratować ludzi chorych na COVID-19. Dla nich zakażenie może być wyrokiem śmierci" - dodaje.

Nima Sherpa przypomina, że w rejonie Namche Bazar nie ma laboratorium, gdzie można wykonać testy na koronawirusa. Cała społeczność może zostać zakażona, a ludzie mogą umierać, nie wiedząc, że chorują na COVID-19.

Od połowy października zagraniczni turyści mogą odwiedzać Nepal, lecz tylko udając się na trekkingi i wspinanie w Himalajach, uprzednio rezerwując wycieczkę w nepalskiej agencji turystycznej. Z rezerwacją można starać się o wizę w nepalskim konsulacie. Obowiązkowe jest również ubezpieczenie o wartości 5 tys. USD.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • Nepal - więcej samobójstw podczas epidemii
  • Nepal - straż sąsiedzka bierze się za wirusa
  • Nepal - nie ma badań, nie ma epidemii
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!