W Hiszpanii 107 zgonów, w Portugalii – 39 - strona 2

01.11.2020
Z Lizbony Marcin Zatyka

Z danych hiszpańskiej policji wynika, że podczas tysięcy imprez zlikwidowanych przez funkcjonariuszy zabawa młodzieży odbywała się nie tylko bez zachowania 1,5-metrowego dystansu społecznego między uczestnikami, ale również rzadko kto nosił maseczkę ochronną.

Media wskazują, że udział w nielegalnych zabawach bierze "zbuntowana przeciw restrykcjom epidemicznym" młodzież szkół średnich i studenci, ale też celebryci i sportowcy. Dowody w tej sprawie przedstawił m.in. sportowy dziennik "Marca", który we wrześniu opublikował zdjęcia z organizowanych nielegalnie imprez, w których uczestniczyli zawodnicy pierwszo- i drugoligowych zespołów piłkarskich.

Ze statystyk służb medycznych Hiszpanii wynika, że wraz z licznymi zgromadzeniami młodzieży nasila się w tej grupie wiekowej liczba zakażeń koronawirusem, a średni wiek osób zainfekowanych spada.

Wydawany we wschodniej Hiszpanii dziennik "Las Provincias" wskazuje, że o ile podczas pierwszej fali epidemii infekcje dotyczyły głównie osób w średnim wieku oraz seniorów, o tyle wraz z nasileniem nocnych imprez młodzieży od wakacji spada wiek przeciętnego zakażonego SARS-CoV-2.

"We wspólnocie autonomicznej Walencji czterech na dziesięciu zakażonych to osoby w wieku uczestników picia i zabaw w plenerze" - napisał "Las Provincias", wskazując, że "rachunek za zabawy młodych" zapłacą seniorzy, wśród których jest najwięcej ofiar śmiertelnych koronawirusa.

"Podczas gdy większość zakażonych to osoby w wieku 15-49 lat, obywatele w wieku powyżej 70 lat przechodzą epidemię w sposób najbardziej tragiczny. Stanowią aż 85 proc. wszystkich zmarłych na COVID-19" - odnotowała gazeta.

Tymczasem Telemadrid wskazuje, że "nadmierna infantylność współczesnej młodzieży", przejawiająca się jej zdaniem lekceważeniem przepisów sanitarnych, może pozbawić ją przywilejów w społeczeństwie, np. postulowanego w przeszłości obniżenia wieku wyborczego do 16 lat. "Po tym, co wyrabia młodzież w czasie COVID-19, raczej nie zaskarbi sobie poparcia społeczeństwa dla takiej decyzji" - przewiduje telewizja.

Mandaty, oscylujące powyżej 100 euro, to na razie jedyna konsekwencja karna za udział w nielegalnych zabawach. Jednym z nielicznych wyjątków karania winnych infekcji jest wyrzucenie z uczelni przez rektorat uniwersytetu w Salamance na początku października około 40 studentów. Władze akademickie uznały ich za winnych udziału w nielegalnej imprezie, która spowodowała pojawienie się ogniska SARS-CoV-2 na jednym z kampusów.

Nielegalne zabawy młodzieży wpisują się od wakacji w pejzaż społeczny Portugalii. Po organizacji takich wydarzeń do masowych zakażeń doszło już m.in. w Lizbonie, Porto, Grandoli i Lagos.

"Młodzież jest różna: i dobra, i zła. Niestety, podczas epidemii to właśnie ona najbardziej naraża resztę społeczeństwa na zakażenia, ponieważ, jak dowodzą badania, przechodzi chorobę bezobjawowo. Gorzej jest z seniorami, takimi jak ja. Stanowimy grupę ryzyka i boimy się o swoje życie" - powiedział PAP emerytowany nauczyciel z Lizbony Antonio Silva.

Opinię tą podzielają również organizacje lekarskie, a także politycy, którzy w ostatnich tygodniach nie przestają kierować do młodzieży apeli o "odpowiedzialność i nienarażanie starszego pokolenia na COVID-19".

Kilkakrotnie do młodych apelował już, prosząc o rozsądek, prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa. Jego zdaniem rezultat walki z epidemią uzależniony jest właśnie od młodzieży.

"To nastolatkowie, a nie seniorzy, mają dać w tej walce przykład. Przestrzegajcie zasad, bo płyniemy wszyscy w tej samej łódce. Zachowujcie dystans społeczny i unikajcie zabaw" - powiedział Rebelo de Sousa podczas spotkania z młodzieżą w podlizbońskiej Sintrze.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!