Lekarze przed dramatycznymi wyborami

14.11.2020

Systemy opieki zdrowotnej Europy są przeciążone w związku z drugą falą pandemii COVID-19. Według przewidywań, w niektórych regionach może zabraknąć miejsc dla najciężej chorych. Lekarze muszą podejmować trudne decyzje dotyczące kolejności leczenia pacjentów.


19 marca 2020, anestezjologi Annalisa Silvestri, szpital San Salvatore w Pésaro (Włochy). Fot. Alberto Giuliani, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons

We Włoszech, podobnie jak w większości państw europejskich, szpitale są przeciążone. "Na oddziałach intensywnej terapii pierwszeństwo w dostępie do leczenia powinni mieć pacjenci z COVID-19, którzy mają większą nadzieję na przeżycie" - brzmi opracowane podczas drugiej fali pandemii zalecenie włoskiego stowarzyszenia lekarzy anestezjologów i intensywnej terapii.

Autorzy tekstu zastrzegają, że nie proponują, by "leczyć niektórych pacjentów i ograniczyć kurację innych", ale przygotować lekarzy do podejmowania trudnych decyzji w "sytuacjach kryzysowych (...) tam, gdzie brakuje środków dla wszystkich pacjentów". Zaznaczono, że wiek nie może być jedynym kryterium oceny, decydujący musi być ogólny obraz kliniczny.

Już podczas pierwszej, wiosennej fali epidemii, szeroko komentowano wypowiedź anestezjologa Christiana Salaroliego pracującego w szpitalu w będącym epicentrum pandemii w Europie Bergamo, który powiedział, że niektórzy pracownicy służby zdrowia muszą decydować komu udzielić ratującej życie pomocy i robią to "jak na wojnie, biorąc pod uwagę wiek i stan zdrowia".

W Niemczech w ciągu ostatnich dwóch tygodni liczba pacjentów z koronawirusem leczonych na oddziałach intensywnej terapii podwoiła się. Lekarze nie chcą jednak dokonywać wyborów, którego pacjenta podłączyć do respiratora, a którego nie. Partia Zielonych domaga się, by sprawą zajął się Bundestag. Federalny minister zdrowia Jens Spahn nie widzi jednak potrzeby parlamentarnej debaty na ten temat. Niemiecka Rada Etyki w wydanym pod koniec marca zaleceniu ad-hoc pisze, że "każde ludzkie życie cieszy się taką samą ochroną", a państwo nie powinno decydować o tym kto powinien być ratowany jako pierwszy, co dotyczy również wyjątkowych sytuacji.

"Jeśli wszystkie miejsca na oddziałach intensywnej terapii w kraju (w Niemczech - PAP) będą zajęte, co może wkrótce nastąpić, znajdziemy się w sytuacji 'triage'" - powiedział niemieckiemu tygodnikowi "Der Spiegel" wirusolog Christian Drosten.

Triage to pochodzące z języka francuskiego słowo określające system oceny stanu zdrowia pacjentów, umożliwiający ich segregację w zależności od stanu zdrowia i rokowań. Drosten tłumaczył gazecie procedurę na przykładzie oddziału, na którym leczeni są starsi ludzi z małymi szansami na przeżycie - "zostaje przyjęty pacjent, który ma 35 lat i troje małych dzieci, z tą samą chorobą, z ciężkim przebiegiem. Jako lekarz intensywnej terapii wiesz, że jeśli nie podłączysz go teraz do respiratora, pojutrze będzie martwy. Co robisz? Musisz odłączyć od respiratora któregoś ze starszych pacjentów. To właśnie 'triage'".

We Francji szef oddziału intensywnej terapii w szpitalu Saint-Antoine w Paryżu dr Bertrand Guidet wyznał na łamach dziennika "Le Monde", że "są pacjenci, którzy nie zostaną przyjęci na oddziały intensywnej terapii. Przygotujmy się do tego". Dodał, że lekarze nie są gotowi na rozstrzyganie dylematów etycznych i decydowanie o tym, którzy pacjenci mają prawo żyć, a którzy nie, a sprawa jest tak poważna, że wymaga szerszej debaty społecznej. Guidet zaznaczył również, że czynnikiem ograniczającym przyjmowanie pacjentów na oddziały intensywnej terapii we Francji nie będzie brak wyposażonych miejsc w szpitalach, lecz personelu medycznego.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!