"Wyciągajmy wnioski z tej epidemii" - strona 2

06.12.2020
Ludwika Tomala

Dariusz Halabowski dodaje, że warto zadbać o zwiększenie reżimu sanitarnego w hodowli zwierząt. A żeby zmniejszyć popyt na zwierzęta hodowlane (a co za tym idzie - ich podaż) - każdy z nas może zastępować produkty pochodzenia zwierzęcego innymi produktami. Badacz uważa, że warto odchodzić od futer na rzecz sztucznych futer. "A w diecie zastępować mięso zwierząt innymi produktami - choćby produktami roślinnymi a w niedalekiej przyszłości - bo to już nie science-fiction - mięsem wytworzonym pozaustrojowo. Te proste działania są nie tylko korzystne pod względem zdrowotnym czy etycznym, ale także pomogą środowisku" – dodaje Dariusz Halabowski.

Piotr Rzymski zaznacza, że przechodzenie na tzw. mięso in vitro i rolnictwo komórkowe jest o tyle istotne, że zwiększy ono bezpieczeństwo dostępu do żywności. Taki rynek mięsa będzie bowiem odporny na destabilizację, jaka może wystąpić z uwagi na prognozowane zmiany klimatu, ale także w rezultacie epidemii chorób zwierząt. Po pierwsze bowiem nie będzie ryzyka skażenia mięsa wytwarzanego pozaustrojowo mikrobami pochodzącymi od zwierząt. A po drugie - jeśli z powodu epidemii konieczny będzie masowy ubój - nie wpłynie to na produkcję mięsa wytwarzanego komórkowo. Dlatego też zdaniem naukowca konieczne jest oswajanie ludzi - zwłaszcza tych, którzy nie wyobrażają sobie przejścia na wegetarianizm - z ideą mięsa wytwarzanego z użyciem metod inżynierii tkankowej.

Kolejnym bardzo ważnym aspektem na drodze unikania epidemii kolejnych zoonoz, jest wzmożone prowadzenie systematycznych badań naukowych nad patogenami. Dzięki temu - kiedy zostanie znaleziony patogen mogący potencjalnie infekować człowieka, możliwe będzie podjęcie właściwych działań, aby temu zapobiec. "Należy zwłaszcza identyfikować wirusy u dzikich zwierząt, które dotknięte są handlem i polowaniami , bo te mają bezpośredni kontakt z człowiekiem. A także monitorować wirusy mogące potencjalnie infekować człowieka" - zaznacza Halabowski.

"Najwyższy czas, by wprowadzić zmiany, wobec których jesteśmy oporni, a które dotyczą zarówno handlu dzikimi zwierzętami, myślistwa, jak i sposobu produkcji mięsa na świecie" - podsumowuje dr Piotr Rzymski.

Dariusz Halabowski zaznacza zaś, że kroki, które należy podjąć - na poziomie krajów i organizacji międzynarodowych - będą kosztowne i wiązać się będą m.in. z rekompensatami dla hodowców oraz ludności żyjącej z handlu i polowań czy dużymi grantami na badania. "Jednak patrząc na obecną globalną sytuację ekonomiczną i społeczną, wszystkie kraje powinny zdawać sobie sprawę, że to słuszne wydatki. A koszty potrzebnych działań z pewnością okażą się nieznaczącą sumą w porównaniu z globalnymi stratami gospodarczymi wynikającymi z pandemii COVID-19" - mówi. Jak przypomina, wg raportu Międzyrządowej Platformy Naukowo-Politycznej ds. Różnorodności Biologicznej i Usług Ekosystemowych, koszt zapobiegania pandemiom jest nawet 100 razy niższy niż koszt reagowania na nie. Zaznacza, że część działań zależeć będzie od decyzji na poziomie krajowym i międzynarodowym. "Natomiast każdy z nas mógłby dołożyć do tego wszystkiego cegiełkę poprzez swoje codzienne wybory, to jest przez ograniczanie spożycia mięsa i produktów odzwierzęcych lub zastępowania ich odpowiednikami roślinnymi, a także rezygnowania ze skór i futer na rzecz sztucznych odpowiedników" - podsumowuje.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!