Zakaz wyjazdu dla 1,6 mln mieszkańców Pekinu

20.01.2021
Z Kantonu Andrzej Borowiak

Władze Pekinu zakazały wyjazdu z miasta 1,6 mln mieszkańców dzielnicy Daxing po wykryciu tam kolejnych lokalnych przypadków COVID-19, w tym dwóch infekcji brytyjskim wariantem koronawirusa, uznawanym za bardziej zaraźliwy – podały w środę miejscowe media.

W związku z nowymi infekcjami zapowiedziano również ponowne kontrole stanu zdrowia wszystkich osób, które po 10 grudnia powróciły lub przybyły do Pekinu z zagranicy.

Chińskie służby sanitarne starają się opanować ogniska zakażeń w Pekinie, otaczającej go prowincji Hebei oraz regionach Heilongjiang i Jilin na północnym wschodzie kraju, by nie dopuścić do nawrotu pandemii na dużą skalę w czasie zbliżającego się Święta Wiosny.

Poprzedniej doby w Chinach kontynentalnych potwierdzono 88 nowych lokalnych przypadków COVID-19, w tym 46 w Jilinie, 19 w Hebeiu, 16 w Heilongjiangu i siedem w Pekinie. W kraju zgłoszono również 39 lokalnych zakażeń bezobjawowych - poinformowała w środę państwowa komisja zdrowia.

Według władz u dwóch pacjentów z pekińskiej dzielnicy Daxing, u których koronawirusa potwierdzono w niedzielę, wykryto zakażenie nowym wariantem patogenu, opisanym po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii. Według brytyjskich służb medycznych wariant ten może być o 50 proc. bardziej zaraźliwy.

Wirus wykryty u dwóch pacjentów w stolicy Chin nie wykazał "korelacji genetycznej z poprzednimi zgłoszonymi w Pekinie przypadkami lokalnymi i przywleczonymi" i uznawany jest za wariant patogenu zdiagnozowany po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii. Wstępnie ustalono, że przybył z zagranicy - powiedział wicedyrektor pekińskiego Centrum Kontroli Chorób Peng Xinghuo.

Od początku pandemii w Chinach kontynentalnych oficjalnie potwierdzono 88 557 przypadków COVID-19, a oficjalny bilans zgonów wynosi 4635 - wynika ze sprawozdania państwowej komisji zdrowia. Chińskie władze nie zaliczają bezobjawowych zakażeń koronawirusem do "potwierdzonych przypadków" choroby.

Lankijski minister ds. kobiet i rozwoju dzieci na Sri Lance Piyal Nishantha de Silva trafił we wtorek do szpitala w związku z COVID-19. Minister był jednym z polityków, którzy publicznie wypili "eliksir" przeciw wirusowi promowany przez samozwańczego uzdrowiciela.

Jak podała agencja AFP, rzekomo magiczny napój na bazie miodu, gałki muszkatołowej i kolendry był w ostatnim czasie promowany przez prorządowe media oraz oficjalnie dopuszczony przez lankijskie władze do obrotu jako suplement diety. Jego twórca, samozwańczy "święty" Dhammika Bandara twierdził, że przepis otrzymał od Kali, hinduistycznej bogini śmierci i pogromczyni złych sił.

Sprzedawany za równowartość prawie 50 zł za butelkę napój mający chronić przed COVID-19 zyskał ogromną popularność. W grudniu w ciągu 4 dni wioskę Bandary, mimo obostrzeń, odwiedziło ponad 15 tys. ludzi, zaś publicznie miksturę spożywali lankijscy posłowie. Napój wypił wówczas odpowiedzialny za zdrowie minister Pavithra Wanniarachchi, co przyczyniło się do wzrostu popularności produktu.

Według agencji DPA oprócz ministra de Silvy na COVID-19 zachorowali także członkowie rodziny jednego z parlamentarzystów rządzącego Frontu Ludowego Sri Lanki, którzy również wypili rzekomo cudowny napój. Po infekcji ministra członkowie lankijskiego rządu zaczęli odcinać się od preparatu. "Mimo że niektórzy posłowie spożyli napój, rząd go nie popiera" - stwierdził minister ds. środków masowego przekazu Keheliya Rambukwella cytowany przez AFP.

Choć przez większą część ub.r. na Sri Lance notowano jedynie pojedyncze przypadki infekcji koronawirusem, od października kraj zmaga się z dużą falą zachorowań. Łącznie stwierdzono tam ponad 54 tys. zakażenia koronawirusem, zmarły 273 zakażone osoby.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!