Sytuacja epidemiczna w Hiszpanii i Portugalii

26.01.2021
Z Lizbony Marcin Zatyka

Wraz z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem w Hiszpanii i Portugalii zaczyna brakować miejsc w szpitalach, a pacjenci kierowani są do prowizorycznych placówek medycznych. Władze aglomeracji Madrytu zapowiedziały tymczasem kierowanie medyków do hoteli, by nie zakażali oni swych rodzin.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szefowa rządu wspólnoty autonomicznej Madrytu Isabel Diaz Ayuso wyjaśniła, że dzięki wynajęciu dla służb medycznych jednego z hoteli w dzielnicy Valdebebas medycy będą nie będą musieli obawiać się, że zakażą członków swojej rodziny, a także będą mogli odpocząć podczas walki z nasilającą się epidemią.

Z kolei w poniedziałek po południu rząd regionu Galicji, na północnym zachodzie kraju, ogłosił zamknięcie placówek hotelowych w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Jest to już piąta wspólnota autonomiczna Hiszpanii, która w ostatnich dniach podjęła taką decyzję.

W poniedziałek także rząd Katalonii, na północnym wschodzie, potwierdził, że przez najbliższe dni utrzyma ograniczenia w działalności placówek hotelowych. Potwierdził ponadto otwarcie dodatkowych oddziałów COVIDowych przy dziewięciu szpitalach w regionie.

Po południu także władze sanitarne Walencji, na wschodzie, potwierdziły konieczność tworzenia prowizorycznych placówek szpitalnych. Wyjaśniły, że trzeci obiekt tego typu, zamknięty podczas weekendu z powodu wichury, niebawem zostanie przywrócony do pracy.

Budowę kolejnych szpitali polowych, poza otwartymi podczas ubiegłego tygodnia pięcioma tego rodzaju placówkami, zapowiada również rząd Portugalii. W poniedziałek ministerstwo zdrowia potwierdziło tam rekordową liczbę pacjentów z COVID-19 w szpitalach, w tym na OIOM-ach - odpowiednio 6420 i 767.

Kierownictwo szpitala polowego działającego od soboty w centrum Lizbony ogłosiło w poniedziałek, że ta licząca blisko 60 miejsc placówka “lada dzień zostanie zapełniona”. Jej dyrektor uważa, że do piątku zabraknie tam wolnych łóżek.

Tymczasem władze największego portugalskiego kompleksu medycznego, szpitala Santa Maria w Lizbonie, ogłosiły, że na oddziale intensywnej terapii pozostało już tylko jedno wolne miejsce dla osób zainfekowanych koronawirusem.

Odchodzący w poniedziałek z rządu minister zdrowia Hiszpanii Salvador Illa został oskarżony przez większość partii w parlamencie o dezercję i karierowiczostwo. Tymczasem w kraju odnotowano rekordowo dużą liczbę nowych zakażeń koronawirusem w trakcie weekendu - blisko 94 tys.

Słów krytyki pod adresem Illi nie szczędzili w poniedziałek politycy największych konserwatywnych i centroprawicowych ugrupowań, Vox i Partii Ludowej (PP), a także rządowego koalicjanta socjalistów - lewicowego bloku Unidas Podemos (UP). Domagają się one wyjaśnień i zarzucają Illi przedkładanie własnej kariery politycznej nad dobro pogrążonej w walce z COVID-19 służby zdrowia.

"Nie może być tak, że minister odchodzi sobie zwyczajnie tylnym wyjściem, bez żadnych wyjaśnień przed członkami parlamentu" - powiedział w poniedziałek Jaume Asens z kierownictwa UP.

Krytykowany wielokrotnie za sposób zarządzania koronakryzysem Illa swoją decyzję argumentuje koniecznością startu w wyborach regionalnych w Katalonii, które odbędą się 14 lutego. Będzie on szefem listy Partii Socjalistów Katalonii (PSC) i wielokrotnie już deklarował, że chciałby zostać premierem regionalnego rządu.

Z najnowszych danych resortu zdrowia Hiszpanii wynika, że miniony weekend był rekordowy pod względem liczby zakażeń. Pomiędzy piątkowym wieczorem a poniedziałkiem zanotowano prawie 94 tys. nowych infekcji koronawirusem oraz 767 zgonów z powodu COVID-19. W sumie w kraju zakaziło się już 2,59 mln osób, a zmarło 56,2 tys.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!