Niedoszacowana liczba zgonów

07.05.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

W Polsce według oficjalnych statystyk z powodu COVID-19 zmarło do piątku ponad 69,4 tysięcy osób. Tylko w ostatniej dobie zaraportowano 453 zgony. W przeliczeniu na milion mieszkańców to już 1837 zgonów – i wszystko wskazuje, że pod koniec przyszłego tygodnia Polska w tej statystyce znajdzie się wyżej niż Wielka Brytania, jeden z krajów najbardziej dotkniętych wszystkimi trzema falami pandemii.

Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

Pod względem liczby zgonów Wielka Brytania zajmuje w tej chwili piąte miejsce w świecie, ustępując jedynie USA, Brazylii, Indiom i Meksykowi, ale od kilku tygodni notuje najwyżej dwucyfrowe liczby zgonów na dobę, a w ostatnich dniach raporty nie przekraczają 30 (ostatni – 13), choć jednocześnie notuje się kilka (w ostatnich dniach około trzech) tysięcy zakażeń dziennie. Śmiertelność jest jednak bardzo niska – po pierwsze, populacja brytyjska jest już w ok. 45 proc. zaszczepiona minimum jedną dawką szczepionki (która również daje przynajmniej częściową ochronę przed najcięższym przebiegiem COVID-19), po drugie tajemnica tkwi w testowaniu. Londyn postawił na masowe testowanie i wśród krajów największych (powyżej 10 mln mieszkańców) jest absolutnym światowym hegemonem z wynikiem ponad 2,35 mln testów na milion mieszkańców. Brytyjczycy więc w statystykach mają – można założyć z dużym prawdopodobieństwem – niemal wszystkich zakażonych.

W Polsce (85. miejsce w świecie pod względem testowania z wynikiem niespełna 385 tysięcy testów na milion mieszkańców od początku pandemii) sytuacja jest zgoła odwrotna: mamy wysoką śmiertelność z powodu COVID-19 (liczba zgonów vs. liczba potwierdzonych przypadków), nie mamy zaś – w najmniejszym stopniu – kontroli nad pandemią i nie znamy rzeczywistych jej rozmiarów. Potwierdzili to właśnie naukowcy z Instytutu Metryki i Oceny Zdrowia (IMHE), którzy szacują, że w Polsce z powodu COVID-19 zmarło tak naprawdę ok. 150 tysięcy osób, czyli ponad dwa razy więcej niż podają oficjalne statystyki.

Polska, co warto podkreślić, nie jest jedynym krajem, który niewłaściwie ocenia rozmiary pandemii – Rosja, zdaniem naukowców, liczbę śmiertelnych ofiar COVID-19 zaniża sześciokrotnie, Egipt – ponad dziesięciokrotnie. Co najmniej trzy razy więcej zgonów z powodu COVID-19 jest w Indiach. Nawet Stany Zjednoczone, które pod względem testowania znajdują się w pierwszej trzydziestce rankingu (ponad 1,3 mln testów na milion mieszkańców) mają – zdaniem naukowców – liczbę zgonów niedoszacowaną o kilkadziesiąt procent. Generalnie, według ostatniej analizy ośrodka, globalnie liczba zgonów z powodu COVID-19 na świecie jest dwa razy większa niż oficjalnie podawana i wynosi już ok. 6,9 mln.

Według IHME rozbieżność między oficjalnymi a rzeczywistymi zgonami z powodu COVID-19 wynika z niedostatecznego testowania, które – częściowo – można powiązać z poziomem zamożności poszczególnych krajów. Jednak nie zawsze – na co wskazuje choćby przykład Polski.

Z przedstawionych przez IMHE danych wynika, że do połowy kwietnia SARS-CoV-2 zakaziło się w Polsce ok. 29 proc. populacji. Trzymając się oficjalnych statystyk naukowcy przedstawili też prognozę, z której wynika, że do 1 sierpnia z powodu COVID-19 umrze w Polsce kolejne ponad 6,5 tysiąca osób.

Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!