Z powodu nasilenia się pandemii COVID-19 w niektórych amerykańskich szpitalach znów zaczyna brakować wolnych łóżek na oddziałach intensywnej terapii. W całym kraju odsetek dostępnych miejsc szpitalnych wynosi 77 procent.
Braki spowodowane są rozprzestrzenianiem się wariantu Delta koronawirusa. Szpitale w USA zmagają się z ogromną liczbą ciężko chorych pacjentów, z których większość nie zaszczepiła się przeciwko COVID-19.
„Szpitale po raz kolejny są przeciążone. Tym razem borykają się również z brakiem personelu i wypaleniem zawodowym, co tylko pogarsza sytuację, zwłaszcza w obliczu choroby, której w dużej mierze można było zapobiec” – ocenił we wtorek portal Axios.
Władze Arkansas i Alabamy przyznały w tym tygodniu, że ich stany są całkowicie pozbawione łóżek na oddziałach intensywnej terapii (OT). „Nie ma więcej łóżek na oddziałach intensywnej terapii dostępnych dla pacjentów z koronawirusem z powodu gwałtownego wzrostu przypadków napędzanych przez wariant Delta” – cytuje Axios gubernatora Arkansas Asę Hutchinsona.
Z kolei agencja AP podała, że stan ten osiągnął w poniedziałek nowy rekord dotyczący liczby pacjentów z koronawirusem, którzy są obecnie podłączeni do respiratora. Miał wówczas 22 dostępne łóżka na OIOM, ale tylko kilka wyposażonych w aparaturę niezbędną dla pacjentów z COVID-19.
Według gubernatora stanu Kentucky Andy Besheara rekordowa liczba hospitalizacji z powodu koronawirusa zmusza niektóre szpitale do przebudowy pomieszczeń w celu leczenia pacjentów wymagających przebywania na OIOM.
„Na Florydzie 94 proc. łóżek na OIOM-ach jest zapełnionych. Prawie 50 szpitali zgłosiło katastrofalne braki kadrowe, a prawie 60 kolejnych spodziewa się katastrofalnych braków kadrowych do końca tygodnia” – zauważa Axios.
Jeszcze w minionym tygodniu „Forbes” pisał, że dla szpitali w północnym Teksasie przy przyjmowaniu priorytetem mogą się stać pacjenci zaszczepieni.
Do limitów pojemności oddziałów intensywnej terapii zbliżają się stany Illinois, Idaho i Nevada.
Jak podkreślił Nick VinZant, analityk z firmy QuoteWizard zajmującej się porównywaniem usług ubezpieczeniowych, niedobór łóżek na oddziałach intensywnej terapii to problem popytu, a nie podaży. "Mamy system opieki zdrowotnej, który jest przeciążony do granic możliwości i personel, który naprawdę walczy, aby temu sprostać" – przytacza Axios wypowiedź VinZanta.
Zgodnie z najnowszymi danymi Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, w USA w pełni zaszczepionych jest 52 proc. populacji. W kraju potwierdzono łącznie 38 098 471 przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło od początku pandemii 630 990 osób, u których zdiagnozowano COVID-19.
Nowa gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul skorygowała w środę liczbę zgonów w stanie z powodu COVID- 19. Jej zdaniem było ich blisko 55 400, czyli o ok. 12 tys. więcej, niż podawała administracja Andrew Cuomo.
„Opinia publiczna zasługuje na jasny, uczciwy obraz tego, co się dzieje. Niezależnie od tego, czy jest to dobre, czy złe, musi znać prawdę. I to jest sposób, w jaki przywracamy zaufanie” – powiedziała Gov. Kathy Hochul w radiu publicznym NPR.
W rozmowie z telewizją MSNBC dodała, że przedstawione dane o zgonach w domach opieki i szpitalach są zgodne z podawanymi przez federalne Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Jak podkreśliła przejrzystość będzie znakiem rozpoznawczym jej administracji.
AP nazwała skorygowanie danych o zgonach wymierzeniem kolejnego ciosu w to, co pozostało ze spuścizny byłego gubernatora Andrew Cuomo. Ustąpił on z urzędu w poniedziałek m.in. w następstwie zarzutów 11 kobiet oskarżających go o molestowanie seksualne.