Epidemia poza kontrolą

03.11.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

W środę odnotowano 10,4 tys. nowych przypadków zakażenia SARS-CoV-2. Media z jednej strony mówią o rekordowo wysokich odczytach, z drugiej wskazują, że oznacza to wzrost „zaledwie” o 25 proc. w ujęciu tygodniowym. To jednak nieuprawnione zestawienie – przypadające w poniedziałek święto zaburzyło raportowanie danych. W czwartek możemy się spodziewać wyrównującej „górki” w danych o nowych przypadkach.


Paweł Grzesiowski. Fot. newsrm.tv, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons

Dlatego w tym tygodniu lepiej wstrzymać się z ocenami na podstawie prostych porównań tydzień do tygodnia i poczekać z analizami do weekendu, kiedy będzie można oszacować tygodniową dynamikę średniej z siedmiu dni. Jednak na podstawie kilku wskaźników można stwierdzić, że sytuacja się pogarsza. W ciągu miesiąca Polska z kraju z niewielką liczbą nowych zakażeń ewoluowała w jeden z krajów Starego Kontynentu najbardziej dotkniętych czwartą falą COVID-19.

W środę Naczelna Izba Lekarska zorganizowała konferencję eksperta, poświęconą analizie obecnej sytuacji pandemicznej. Powód? Samorząd lekarski z niepokojem obserwuje bierność Ministerstwa Zdrowia i rządu wobec coraz szybciej narastającej fali zakażeń i zachorowań. – Obecna fala, choć rzeczywiście niższa, w niepokojący sposób zaczyna przypominać swoim przebiegiem tę sprzed roku, z jesieni 2020 roku – mówił dr Paweł Grzesiowski.

Bazując na meldunkach ze szpitali – bo nie wszystkie informacje są przekazywane przez inspekcję sanitarną i Ministerstwo Zdrowia – ekspert NIL podkreślał, że podobnie jak przed rokiem mamy do czynienia z rosnącą liczbą ognisk zakażeń w szpitalach. Oraz z zachorowaniami wśród personelu medycznego. Chodzi zarówno o osoby zaszczepione (pełnym schematem, które nie zdążyły przed zakażeniem przyjąć trzeciej dawki), jak i o niezaszczepionych. – Bezwzględnie opowiadam się za wprowadzeniem obowiązkowych szczepień przeciw COVID-19 dla niektórych grup zawodowych, w tym dla pracowników placówek medycznych – mówił Grzesiowski.

Ekspert zwracał uwagę, że Ministerstwo Zdrowia zaniechało przygotowań i podejmowania decyzji, które mogłyby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa lub przynajmniej spowolnić dynamikę przyrostu nowych zakażeń, dlatego – jego zdaniem – ciężar przeniósł się na pracowników i dyrekcje szpitali, gdzie trafiają pacjenci. – Musimy sobie przypomnieć o konieczności uruchamiania oddziałów buforowych. Również o testowaniu pacjentów, nawet tych zaszczepionych. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo epidemiczne. Przeprowadzenie zabiegu u pacjenta, u którego rozwija się COVID-19, może być obarczone ryzykiem poważnych powikłań – przestrzegał. Problemem jest, jak mówił, brak jasnych regulacji dotyczących odwiedzin i zasad wstępu do szpitali bliskich niezaszczepionych. Szpitale nie mogą wymagać np. certyfikatu covidowego, a niezaszczepionych muszą testować na własny koszt.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!