MZ: rząd nie oszczędza na walce z pandemią - strona 2

25.11.2021
Katarzyna Lechowicz-Dyl, Karolina Kropiwiec, Szymon Zdziebłowski, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Agnieszka Ziemska, Olga Łozińska, Aleksander Główczewski

Jak wyjaśnił, do końca listopada resort w porozumieniu z wojewodami chce zwiększyć bazę łóżkową do 26 tysięcy. – To odpowiada naszym prognozom zapotrzebowania, które opracowujemy w Ministerstwie Zdrowia – dodał.

– W perspektywie 20 grudnia chcemy dojść do poziomu 31,5 tysiąca łóżek – zapowiedział ponadto minister zdrowia.

Niedzielski zaznaczył, że jeśli zakażenia będą dalej rosły, podjęte zostaną dodatkowe decyzje, aby infrastruktura nie była nadmiernie obciążona. – Jeżeli będziemy mieli do czynienia ze spadkiem tych zakażeń, to oczywiście będziemy w stanie poradzić sobie z tą falą w sposób mniej dolegliwy – powiedział.

Szef MZ wyjaśnił też, że obecnie działają 22 szpitale tymczasowe. Trzy szpitale – w Łodzi, Ciechocinku i Gdańsku – jeszcze nie zostały uruchomione. Jak mówił Niedzielski, w tych trzech województwach w ocenie wojewodów i MZ sytuacja epidemiczna „nie upoważnia do uruchamiania jeszcze tych szpitali”.

Minister zdrowia powiedział, że ważnym elementem w obecnej sytuacji epidemicznej jest „egzekucja podstawowych obowiązków związanych przede wszystkim z noszeniem maseczek”. Jak przypomniał, MZ razem z policją ustaliło priorytety kontroli w tym zakresie.

Niedzielski podkreślił, że ostatniej doby policjanci wystawili ponad 2 800 mandatów. – Od początku tych działań, które razem z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji i oczywiście policją koordynujemy, to jest już ponad 127 tysięcy wystawionych mandatów – powiedział.

Zaznaczył przy tym, że polityka orzecznicza sądów „sprzyja egzekwowaniu tych mandatów”.

Jak przypomniał, również sanepid wzmógł kontrole skierowane na przedsiębiorców. – Za ostatnią dobę mamy ponad 2 tysiące kontroli, ale chcę zwrócić uwagę, że od początku tej akcji mamy już ponad 23 tysiące wykonanych kontroli – przekazał.

Niedzielski na pytanie PAP, czy szpital tymczasowy na PGE Narodowym zostanie uruchomiony jutro i ilu pacjentów zostanie przyjętych, odparł, że „proces jego przygotowania trwa już od jakiegoś czasu, a sygnał dotyczący uruchomienia został wydany dwa tygodnie temu”.

– W tej chwili nie wiem, czy zaawansowanie prac pozwala na uruchomienie go jutro, ale jest to kwestia dni i wbrew pozorom nie jest to problem związany z infrastrukturą stadionu, ale największym problemem jest znalezienie personelu – powiedział.

Poinformował, że „łóżka uruchamiane są modułami”. – Moduły mają 26 łóżek, więc zaczynamy od mniejszych liczb i w miarę wypełniania uruchamiamy kolejne.

Skala obostrzeń zależna od rozwoju pandemii

– Jeżeli te scenariusze będą bardzo dolegliwe, a ja cały czas zakładam, że w ciągu tego półtora tygodnia będziemy mieli przesilenie, to wtedy oczywiście te limity będą obniżane w sposób bardziej drastyczny – podkreślił Niedzielski.

Szef MZ apelował, by myśleć w kategoriach prawdopodobieństwa.

– Według naszej oceny najbardziej prawdopodobny jest ten wariant, że w ciągu tego półtora tygodnia będziemy mieli apogeum, a następnie spadek liczby zakażeń – powiedział minister.

– Jeżeli będzie inny scenariusz, to będziemy oczywiście zwiększali restrykcje – zapewnił Niedzielski, odpowiadając na pytanie dziennikarzy.

Powiedział, że resort myśli wariantowo o rozwoju sytuacji i jeśli będzie niebawem apogeum, a potem spadek zakażeń, to wtedy z punktu widzenia MZ nie ma potrzeby wdrażania takich narzędzi powiększających restrykcje.

Zaznaczył, że jego zdaniem napisanie regulacji restrykcyjnej nie rozwiązuje problemu zakażeń w takim stopniu, jak wartość szczepień, wartość nowych kontraktowanych leków, przygotowanie lekarzy czy pielęgniarek do walki z pandemią. Według niego to jest istota walki z pandemią, a nie restrykcje.

Zaznaczył, że w woj. lubelskim czy podlaskim są już spadki zakażeń.

Powiedział, że jeśli będziemy mieli do czynienia ze znacznie gorszym scenariuszem – czyli nie będzie tego wyhamowania, żeby odsunąć widmo przeciążenia systemu opieki zdrowotnej będzie myślał o restrykcjach, które stosowano w poprzednich falach.

– Mówimy o zwiększaniu tych limitów z np. obłożeniem kin, innych miejsc publicznych, zgromadzeń publicznych – powiedział. Zmniejszana będzie liczba osób, która może znajdować się na metrze kwadratowym powierzchni.

– Całość wysiłku, jeśli chodzi o walkę z pandemią, to jest przede wszystkim wyposażenie, usprzętowienie, walka o inwestycje w szpitalnictwo, w kadrę, która zajmuje się pacjentami i to są działania fundamentalne – powiedział. Kolejnym zabezpieczeniem są oczywiście szczepienia – dodał.

Niedzielski ma nadzieję, że w kolejnych falach tym zabezpieczeniem będą leki na COVID-19.

Zaznaczył, że obecnie – czego nie było przy pierwszej fali – mamy już np. wiedzę o pandemii i szczepionki.

– Teraz możemy prowadzić bardziej liberalną politykę w zakresie restrykcji i to jest polityka pragmatyczna, a nie polityka zaniechania, o której często mówi opozycja. To polityka ważenia co mamy, na co możemy liczyć i jakie narzędzia są skuteczne – zapewnił szef MZ.

Minister Zdrowia pytany, czy rozważa wprowadzenie kwarantanny dla osób zaszczepionych, które mieszkają z zakażonymi, zwrócił uwagę, że „te osoby nawet jeśli nie chorują, nie mają objawów, to mogą być nosicielami”.

– To ryzyko, które w przypadku mutacji – a z taką mamy do czynienia – które są bardzo zakaźne powoduje zwiększone ryzyko transmisji – dodał. – Na tę chwilę nie zdecydowaliśmy się na tę decyzję – poinformował.

Dopytywany, tłumaczył, że „w tej chwili odporność czy skuteczność szczepienia jest na tyle wysoka, że to rozwiązanie nie jest jeszcze potrzebne”.

Profilaktyka i wczesna diagnostyka bardzo ważne

Minister był pytany o zestawienia epidemiczne dotyczące zgonów (w środę zaraportowano śmierć 460 osób z COVID-19) oraz utrzymujące się wysokie wskaźniki.

– Patrząc na zgony i analizując je cały czas – bo to najważniejszy problem, z jakim mamy do czynienia – widzimy, że najcięższe dolegliwości związane z przechorowaniem COVID-19 dotyczą osób niezaszczepionych – wskazał szef MZ.

Nie jest to – jak kontynuował – tylko kwestia badań klinicznych prezentowanych przez firmy, ale pokazuje to rzeczywistość. – Osoby niezaszczepione są w o wiele większym stopniu narażone na ryzyko hospitalizacji i zgonów niż osoby zaszczepione – podkreślił.

Co więcej – jak kontynuował – ma to potwierdzenie nie tylko w danych polskich, ale także w doniesieniach z innych krajów m.in. Stanów Zjednoczonych. Szef MZ zwrócił jednocześnie uwagę, że nie ma szczepień na świecie, które mają 100 proc. skuteczność.

– Proszę pamiętać, że podajemy statystykę, która ma bardzo szeroki charakter kwalifikowania do zgonu covidowego. Myślę, że dobrym porównaniem jest kraj sąsiadujący – Niemcy, który podaje w statystykach zgonów chorych, którzy umarli tylko i wyłącznie z powodu COVID-19, nie będąc obciążonymi innymi chorobami – wskazał.

Zaakcentował, że resort podaje statystyki, które dotyczą osób z bardzo ciężkimi dolegliwościami, u których COVID-19 jest pewnego rodzaju katalizatorem innych zachorowań.

– Patrząc na porównania międzynarodowe i kwestię tego, że w Polsce liczba zgonów jest stosunkowo większa, mamy klarowne wyjaśnienie, że zawsze, jeśli fala pandemii uderza w społeczeństwo, które charakteryzuje się niższym poziomem zdrowotności, to śmiertelne żniwo jest większe – stwierdził minister.

Dlatego, jak kontynuował, kwestie profilaktyki i wczesnej diagnostyki są tak ważne.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!