W listopadzie Polska zaliczyła w rankingu odporności na pandemię, jaki od kilkunastu miesięcy publikuje agencja Bloomberga, spadek o szesnaście miejsc. Znaleźliśmy się pod sam koniec stawki 53 największych gospodarek świata, na 49. miejscu. Za nami są tylko kraje Azji Południowo-Wschodniej (Malezja, Wietnam, Indonezja i Filipiny). W ostatnim miesiącu z pandemią najlepiej radziły sobie kraje spoza Europy – Zjednoczone Emiraty Arabskie i Chile.
Fot. Frauke Riether / Pixabay
Autorzy rankingu podkreślają, że w listopadowej edycji tylko w niewielkim stopniu został ujęty wpływ nowego wariantu (na pewno odbierze wielu krajom punkty choćby w obszarze zmniejszania swobody przepływu osób czy wprowadzania bardziej radykalnych obostrzeń). Listopadowa punktacja jest przede wszystkim rezultatem zmagania się przez praktycznie wszystkie kraje Starego Kontynentu z nową falą zakażeń, napędzaną jeszcze przez „starą” Deltę. Zastrzegają jednak, że Omikron pojawił się na półkuli północnej w nieodpowiednim czasie, gdy niskie temperatury skłaniają raczej do przebywania w zamkniętych pomieszczeniach, co może sprzyjać zakażeniom.
Europa na mapach ośrodków analitycznych już od kilku tygodni płonie na czerwono, trudno się więc dziwić, że to właśnie kraje europejskie dotknęły największe spadki w rankingu. Polska spadła aż o szesnaście miejsc, ale to i tak niewiele w porównaniu z Austrią, która zaliczyła spadek aż o 31 miejsc – za sprawą wprowadzenia całkowitego lockdownu.
Kraje europejskie odpowiadają za osiem największych spadków w tym miesiącu, na czele z Austrią, która spadła o 31 miejsc po tym, jak stała się pierwszą na kontynencie, która ponownie weszła w krajowy lockdown. Irlandia, najlepsza we wrześniu i październiku, spadła o trzy pozycje na miejsce 4.
– Po zdominowaniu czołówki rankingu odporności na COVID-19 przez wiele miesięcy, Europa została zdetronizowana przez ZEA – podkreślają w analizie dziennikarze Bloomberga, zwracając uwagę na konsekwentnie prowadzoną akcję szczepień i politykę walki z pandemią, która owocuje bardzo niską liczbą nowych zakażeń i – przede wszystkim – niewielką liczbą zgonów.
Drugie miejsce przypadło Chile. Na podium znalazła się też Finlandia – obydwa kraje mogą pochwalić się wysokimi wskaźnikami szczepień i otwierają się na odwiedzających. Chile swoją mocną pozycję zawdzięcza bardzo optymistycznym prognozom ekonomicznym, Finlandia, choć odczuwa wzrost zakażeń, podobnie jak inne kraje Starego Kontynentu, potrafi utrzymać je pod kontrolą.
