Barometr epidemii (89)

19.12.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Informacje z Wielkiej Brytanii porażają: w ciągu zaledwie kilku tygodni Omikron praktycznie wyparł z Londynu Deltę i zaczyna dominować również w innych częściach kraju. Liczba zakażeń tym wariantem podwaja się w ciągu mniej niż dwóch dni, a eksperci informują, że brytyjski system testowania przestaje być wydolny.

Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Opóźnienia w dostarczaniu wyników – zwłaszcza pozytywnych – będą jednym z kół zamachowych nowej fali pandemii. Mówimy o kraju, w którym wykonuje się w ostatnich dniach blisko 19 testów w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. Wskaźnik dla Polski – 2,3.

Największy znak zapytania. Testowanie/sekwencjonowanie. Tydzień temu pisaliśmy o problemach, czy też wyzwaniach związanych z sekwencjonowaniem. Nie minęło 48 godzin i życie dopisało ciąg dalszy – pierwszy przypadek Omikronu w Chinach stwierdzono u nastolatki, która przyleciała z Polski. Oczywiście, takie rzeczy się zdarzają – test PCR wykonany za wcześnie po tym, jak doszło do zakażenia, nie wykryje wirusa, więc w tym konkretnym przypadku (dziewczyna leciała z negatywnym testem PCR z Warszawy) trudno mówić o błędzie czy niewydolności systemu. Jest w tym jednak sporo ironii, że Polska „wyeksportowała” Omikron, którego obecności w kraju wcześniej nie potwierdzono.

Pod względem intensywności testowania niewiele się zmienia – wykonujemy nieco ponad 2 testy dziennie w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców (Austria, która nadal przoduje w europejskich statystykach, robi ich ponad 40, Dania – niemal 35, Grecja – blisko 33). Niektórzy posłowie Zjednoczonej Prawicy nie kryją, że być może ustawa, którą w przyszłości (zapewne w drugiej połowie stycznia, i to dość optymistyczne założenie) uchwali Sejm, pozwalająca pracodawcom żądać od pracowników okazania wyniku testu zmieni obraz polskiego testowania. Inni nie kryją obaw, pytając o faktyczną, a nie deklarowaną, wydolność laboratoriów i to, czy masowe testowanie nie zmieni się w kolejną farsę.

Bo w obszarze testowania problem systemowy, organizacyjny, sprzęga się z problemem mentalnym. Ministerstwo Zdrowia odnotowuje z satysfakcją pokaźne – przekraczające 20 proc. w ujęciu tygodniowym – spadki liczby potwierdzonych przypadków zakażenia, ale udział pozytywnych testów w ogólnej liczbie przeprowadzonych jest bardzo wysoki i sięga 23 proc. (to jeden z najgorszych wyników w Europie). Warto sobie odpowiedzieć na pytanie, na ile za spadki odpowiada wzmocniona zbliżającym się okresem świątecznym niechęć do testowania i obawa nie tylko przed wpadnięciem w izolację, jeśli wynik będzie pozytywny, ale i wepchnięciem w kwarantannę np. współpracowników, kolegów dziecka ze szkoły? Zwłaszcza, że sygnały docierające od zaprzyjaźnionych rodzin są alarmujące: dzieci z pozytywnym wynikiem są często obwiniane o zrujnowanie klasowych planów związanych ze świętami, wyjść do kina, wycieczek. Przy lżejszym przebiegu zakażenia spora część dorosłych „odpuszcza” testowanie oficjalne, poprzestając na testach aptecznych czy supermarketowych.

Największy błąd. Brak decyzji w sprawie certyfikatów/obostrzeń/szczepień. Formalnie wprowadzone 15 grudnia obostrzenia działają, albo nie działają. W centrach handlowych, wielkich sklepach, restauracjach i kawiarniach w dniach przedświątecznego wzmożenia zakupowego i towarzyskiego – bardziej nie działają, niż działają. Trudno wierzyć w zapowiedzi inspekcji sanitarnej o masowych kontrolach, gdy spędza się niemal trzy godziny w jednym z największych centrów handlowych w stolicy (w masce FFP2) i obserwuje tłumy osób z odsłoniętymi nosami (większość) i ustami (duża część), niektórych w ogóle bez masek.

Dlaczego jednak społeczeństwo miałoby się zachowywać bardziej odpowiedzialnie niż tzw. klasa polityczna? Popis, jaki dają na każdym posiedzeniu Sejmu posłowie Konfederacji (najbardziej schorowany klub, żaden z młodych i wyglądających na fizycznie zdrowych mężczyzn nie zasłania nosa i ust, gdyż posiadają odpowiednie zwolnienia lekarskie – aż chciałoby się zasugerować, by inspekcja sanitarna przyjrzała się widniejącym na tych dokumentach pieczątkom), zdążył już chyba znieczulić dużą część opinii publicznej, ale energia, z jaką Janusz Korwin-Mikke i jego koledzy urządzili rekonstrukcję z sejmów przedrozbiorowych – klasyczne liberum veto, zerwanie obrad Komisji Zdrowia, które odroczyło pierwsze czytanie tzw. projektu Hoca – mogło robić wrażenie. Zdecydowanie jednak większe wrażenie zrobiła niezakamuflowana ulga, z jaką PiS mogło najpierw odroczyć o dzień, a potem spowolnić prace nad projektem, który i tak nie rozwiązuje problemu bezpieczeństwa epidemicznego w miejscach pracy, miejscach świadczenia usług i spotkań większych grup ludzi. Jest jedynie kolejnym markowaniem działań – a o skali dramatu świadczy to, że opozycja (a także wielu ekspertów), nie zostawiając na propozycji poselsko-ministerialnej suchej nitki, z ulgą przyjmuje, że PiS chce zrobić cokolwiek w sprawie certyfikatów, testów. Dosłownie – cokolwiek.

Nie można mieć jednak żadnych złudzeń: tak, jak nie spowolniliśmy Delty, nie jesteśmy w stanie spowolnić – na pewno nie takimi rozwiązaniami, jakie proponuje poseł Czesław Hoc – Omikrona, który w Londynie w ciągu niespełna miesiąca wyparł Deltę. Liczba zakażeń tym wariantem podwaja się w ciągu mniej niż dwóch dni i Wielka Brytania szykuje się do kolejnego starcia z falą nie tylko zakażeń, ale i hospitalizacji. Zdecydowanie wyższa fala zakażeń nawet w stosunkowo dobrze (i na pewno o wiele lepiej niż polskie) zaszczepionym społeczeństwie przyniesie bowiem również wyższą falę ciężkich przypadków, bo już wiadomo, że zakończony pół roku temu dwudawkowy schemat szczepienia, zwłaszcza u osób w średnim wieku i seniorów nie zapewnia nie tylko ochrony przed zakażeniem, ale przede wszystkim – przed objawowym COVID-19. Trzecia dawka radykalnie zwiększa ochronę – i w Wielkiej Brytanii (i nie tylko tam, podobnie w Niemczech, które chcą skupować szczepionki m.in. od Polski, a także w innych krajach) trwa wyścig z czasem, z Omikronem – w celu zapewnienia jak największej liczbie osób ochronę boostera.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!