Do tej pory w USK zaszczepionych zostało w najmłodszej grupie wiekowej (5-11 lat) 1030 dzieci pierwszą dawką i 340 dwiema dawkami.
– W żadnym przypadku rodzice nie zgłosili objawów niepożądanych – dodał prof. Szenborn. – Nie znaczy to, że ich nie było, ale jeśli się zdarzyły, miały łagodny charakter. Szczepionki przeciwko COVID-19 są bardzo dobrze tolerowane przez dzieci i mają 80-procentową skuteczność. Dodatkowo chronią przed powikłaniami, więc pozostaje tylko zachęcać rodziców do szczepień. Bez szczepień dzieci nie da się pokonać pandemii.
Trudno liczyć na to, że V fala pandemii w Polsce będzie łagodna
Choć z doświadczeń państw już dotkniętych falą zakażeń nowym wariantem koronawirusa Omikronem wynika, że rzadziej wywołuje on ciężki przebieg choroby, w Polsce nadchodząca fala wcale nie musi być łagodna – alarmują eksperci Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
– Wiadomo, że przed zakażeniem Omikronem najskuteczniej chroni dopiero trzecia dawka szczepionki przeciwko COVID-19. Tymczasem przyjęło ją zaledwie ok. 20 proc. Polaków. To bardzo niepojące dane. Przed nami dosłownie ostatni moment, żeby zabezpieczyć się przed nadchodzącą V falą – apeluje dr hab. Jarosław Drobnik.
Mikrobiolog dr Małgorzata Fleischer, konsulat ds zakażeń USK, zwraca uwagę na niekorzystny zbieg trzech elementów:
– Fala związana z Omikronem pojawi się u nas w momencie, gdy jeszcze nie zakończyła się fala Delty, a w dodatku przełom stycznia i lutego to okres wzmożonej zachorowalności na grypę – zauważa dr Fleischer. – Zderzą się te trzy elementy i trudno przewidzieć, jakie będą tego skutki. Tym bardziej, że sytuacja w Polsce jest bardzo trudna jeszcze z innych powodów. Mamy o wiele wyższy wskaźnik zgonów z powodu COVID-19 niż w państwach Europy Zachodniej. Trudno więc liczyć na to, że będzie łagodniej. Omikron jest wariantem bardzo zakaźnym. Szacuje się, że jedna osoba może zakazić 10 innych, a liczba zakażeń podwaja się co 2-3 dni. Spodziewamy się więc dużej liczby przypadków, z których część będzie przebiegać ciężko.
Fot. T. Walów
Mikrobiolog podkreśla, że ok. 30 mutacji Omikronu dotyczy tzw. kolca, przez który wirus wnika do ludzkiego organizmu. Z tego powodu skuteczność dotychczas stosowanych szczepionek spada nawet do ok. 10 proc. Dopiero dawka przypominająca podnosi odporność do poziomu ok. 70 proc. Przed Omikronem nie chroni także przechorowanie COVID-19, dlatego naukowcy spodziewają się dużo zakażeń wśród ozdrowieńców.
– Według WHO pandemię można powstrzymać, gdy 70 proc. populacji świata będzie zaszczepiona. W sytuacji, gdy daleko nam do takiego stanu, musimy postawić na profilaktykę – uważa dr Fleischer. – Absolutnie nie możemy tolerować braku maseczek i nieprawidłowego ich używania (bez szczelnego zakrycia ust i nosa) czy też noszenia zupełnie nieprzydatnych maseczek niemedycznych.