Sytuacja epidemiczna w Niemczech - strona 2

14.01.2022
Z Berlina Berenika Lemańczyk
Marzena Szulc

Po Bundestagu także Bundesrat w piątek na specjalnym posiedzeniu zatwierdził nowe zasady epidemiczne, warunkowo skracając czas kwarantanny i izolacji z 10 do siedmiu dni. Ma to zapobiec wyłączeniu z pracy zbyt wielu pracowników szpitali i innej infrastruktury krytycznej – informuje dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Na skrócenie kwarantanny i izolacji już tydzień temu zgodziły się rząd federalny i rządy krajów w związku z wysoce zakaźnym, dominującym już w wielu regionach kraju wariantem Omikron koronawirusa.

Nowe przepisy przewidują, że zakażone osoby mogą zostać zwolnione z izolacji już po siedmiu dniach, jeśli przedstawią negatywny wynik testu PCR. Dodatkowe wymagania dotyczyć będą grupy pracowników szpitali i domów opieki: aby móc opuścić izolację po siedmiu dniach, muszą przedstawić test PCR i wcześniej nie wykazywać żadnych objawów infekcji przez co najmniej 48 godzin.

W przypadku wszystkich zakażonych obowiązuje zasada, że bez negatywnego testu izolacja trwa całe 10 dni.

Dzieci i młodzież z otoczenia osób zainfekowanych mogą zakończyć kwarantannę już po pięciu dniach, jeśli wykażą negatywny wynik PCR lub szybkiego testu.

Osoby, które otrzymały już dawkę przypominającą szczepionki przeciw COVID-19, a także te, które są zaszczepione dwiema dawkami lub niedawno wyzdrowiały, nie muszą przechodzić kwarantanny, przy czym od podania drugiej dawki lub ozdrowienia nie może minąć więcej niż trzy miesiące.

„Staraliśmy się maksymalnie skrócić okres kwarantanny” – powiedział federalny minister zdrowia Karl Lauterbach (SPD) w Bundesracie. „Chcemy, aby kwarantanna była jak najkrótsza, zwłaszcza dla pracowników medycznych. Nie należy przy tym lekceważyć Omikronu” – zaznaczył.

Jak dodał, widzi już „nadchodzący koniec pandemii”. „W Niemczech może to się stać jeszcze w tym roku. Teraz trzeba skorzystać z tej możliwości” – podkreślił.

Wprowadzenie obowiązku szczepień przeciw COVID-19 jeszcze bardziej podzieli społeczeństwo Niemiec, a i tak nie pomoże w przełamaniu obecnej fali koronawirusa – wyjaśnia Thomas Mertens, przewodniczący Stałej Komisji ds. Szczepień (STIKO).

„(Kwestia ewentualnego wprowadzenia w kraju powszechnego obowiązku szczepień przeciw COVID-19) dzieli społeczeństwo, ponieważ tworzona jest zbyt duża presja” – komentuje Mertens w piątek na łamach dziennika „Stuttgarter Nachrichten”. Przekonuje, że skuteczniejszą metodą jest „dalsze zachęcanie do szczepień oraz edukacja na ten temat”.

Szef STIKO jest zdania, że wprowadzenie obowiązku szczepień wcale nie zagwarantuje osiągnięcia zamierzonego celu. „Prawny obowiązek szczepień jest wart tyle, na ile można go skutecznie wdrożyć i wyegzekwować. Co więc zrobić z osobami, które odmawiają?” – dodaje Mertens. „Poza tym nawet szybki wzrost szczepień nie byłby w stanie przełamać obecnej fali (zakażeń) koronawirusa” – ocenia.

W opinii eksperta decyzje podejmowane przez STIKO w trakcie pandemii były prawidłowe. „Nie popełniliśmy żadnych błędów merytorycznych. Nie podejmujemy decyzji na podstawie opinii, lecz na podstawie wnikliwej oceny wszystkich dostępnych danych i wiedzy” – podkreśla. „Wydajemy rekomendacje bez względu na interesy polityki czy przemysłu farmaceutycznego. Decyzje podejmowane przez STIKO nie wszystkim odpowiadają” – wskazuje.

Jak przypomina dziennik „Berliner Zeitung”, szef STIKO był wielokrotnie krytykowany za „ostrożne zalecenia” dotyczące szczepień dzieci lub kobiet w ciąży, a także spóźnione – w porównaniu z innymi krajami – terminy szczepień przypominających.

Minister zdrowia Niemiec Karl Lauterbach, szef Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) Lothar Wieler i wirusolog z kliniki Charite Christian Drosten ostrzegali podczas piątkowej konferencji prasowej w Berlinie przed wariantem koronawirusa Omikron, który w ciągu kilku dni może całkowicie wyprzeć w RFN wariant Delta.

Wieler ocenił, że „fala omikronowa kontynuuje piętrzenie się i robi to z rozmachem, jakiego nie widzieliśmy wcześniej w tej pandemii”. Omikron odpowiada obecnie za ponad 70 proc. nowych zakażeń w Niemczech. „Spodziewamy się, że w ciągu najbliższych kilku dni całkowicie wyprze Deltę” – dodał szef RKI.

Obecnie jest prawie 800 tys. aktywnych przypadków, czyli około 1 procent populacji. „A są to tylko przypadki, o których wiemy z systemu raportowania” – podkreślił Wieler.

Pracujący w berlińskiej klinice Charite wirusolog Drosten postrzega tygodnie narastającej fali omikronowej jako „bardzo trudny czas w komunikacji”, gdyż wiele rzeczy jest źle rozumianych. Omikron jest łagodniejszy, ale jest „zdecydowanie zbyt wiele przypadków” – podkreślił Drosten.

Zdaniem federalnego ministra zdrowia Lauterbacha ograniczenia mające na celu powstrzymanie pandemii koronawirusa spowalniają wzrost przypadków infekcji wariantem Omikron. Niemcy nie mają tak krótkiego czasu podwajania się infekcji, jak inne kraje – mówił minister.

Według Lauterbacha kilka tygodni temu okres podwojenia wynosił jeszcze około 4,5 dnia, ale obecnie zmierza w kierunku 6,5 dnia. Działania przeciwepidemiczne zredukowały liczbę kontaktów w Niemczech do około 50 proc. poziomu sprzed pandemii, jednak rosnąca liczba przypadków omikronowych jest „nieunikniona” – dodał szef resortu zdrowia.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!