Najwyższy od początku pandemii we Włoszech wskaźnik prawie 2 tysięcy zakażeń koronawirusem na 100 tysięcy mieszkańców zanotowano w minionym tygodniu – podał w piątek krajowy Instytut Służby Zdrowia. Stale rośnie liczba zajętych łóżek w szpitalach.
W ciągu ostatnich siedmiu dni wskaźnik zakażeń na 100 tys. mieszkańców wzrósł z 1669 do 1988. Szerzą się infekcje wśród pracowników ochrony zdrowia – w ostatnim tygodniu zarejestrowano ponad 34 tys. przypadków.
Wskaźnik R, obrazujący szerzenie się wirusa, wynosi obecnie 1,56. Stale rośnie liczba pacjentów w szpitalach. Na intensywnej terapii zajętych jest 17,5 proc. łóżek, a na pozostałych oddziałach 27,1 proc. Przekroczony tym samym został krytyczny pułap wyznaczony dla placówek szpitalnych.
Władze kilku regionów Włoch, w tym Lombardii, apelują do resortu zdrowia o zmianę klasyfikacji zakażonych hospitalizowanych pacjentów. Jak wyjaśniają, chodzi o to, by w ogłaszanych codziennie danych rozróżniać pacjentów przyjętych do szpitala faktycznie z powodu COVID-19 i tych, którzy trafili tam z innych względów medycznych i dodatkowo mają pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.
81 procent zakażeń koronawirusem we Włoszech wywołanych zostało przez wariant Omikron - te wyniki badań przeprowadzonych na początku stycznia opublikował w piątek Instytut Służby Zdrowia. Pierwsza połowa miesiąca przyniosła lawinowy wzrost przypadków do około 200 tys. dziennie.
Według raportu Instytutu, sporządzonego na podstawie błyskawicznych badań, w poszczególnych regionach Włoch odsetek wariantu Omikron waha się od 33 do 100 procent. Najwięcej takich przypadków, od ponad 90 do 100 procent notuje się w regionach Basilicata, Molise, Umbria i Apulia.
Wariant Delta wywołuje średnio 19 procent infekcji w kraju
W Rzymie z powodu pandemii zaczyna brakować kierowców autobusów i część kursów może być zagrożonych, zwłaszcza, jeśli wzrośnie liczba pracowników zakażonych i skierowanych na kwarantannę. Zakład transportu miejskiego rozważa możliwość wezwania na pomoc wojska. Istnieje ryzyko, że obecny wysoki wzrost liczby zakażeń koronawirusem może odbić się na komunikacji miejskiej w stolicy Włoch - zauważają media.
Jak podają, obecnie w zakładzie transportu nieobecnych jest 1200 osób; zarówno kierowców, jak i mechaników oraz personelu administracyjnego. Około 500 pracowników jest zakażonych, a 700 przebywa na kwarantannie. Na razie - zapewnia dyrekcja - sytuacja jest pod kontrolą, ale w każdej chwili może się pogorszyć przy obecnym wzroście zakażeń.
Dyrekcja zakładu transportu pracuje nad rozwiązaniami, by nie doszło do zatrzymania autobusów, metra i tramwajów. Gotowy jest plan sprowadzenia żołnierzy, którzy będą prowadzić autobusy. Jest on obecnie rozważany zarówno z prawnego, jak i technicznego punktu widzenia, bo byłoby to duże wyzwanie dla żołnierzy.
Z trudnościami w komunikacji rzymianie będą musieli się zmierzyć już w piątek z powodu strajku pracowników w godzinach od 8.30 do 12.30. Strajkujący będą domagać się odnowienia kontraktu zbiorowego, który wygasł w 2017 roku.