Maseczki pozwalają podkreślić naszą odrębność - strona 2

22.02.2022
Gabriela Bogaczyk

Zdaniem badaczek, można wydzielić dwie główne kategorie masek: oryginalne – cechujące się niekiedy ekscentrycznością oraz typowe – charakteryzujące się dekoracyjnością. Natomiast drugi podział uwzględnia dwa kryteria: tematyczne i semiotyczne. Autorki książki wyróżniły m.in. maski o treściach artystycznych, które odwołują się do dzieł sztuki, np. „Słoneczników” Vincenta van Gogha, rysunków anatomicznych Leonarda da Vinci czy wizerunku Terakotowej Armii. Jak wskazały badaczki, często pojawia się motyw „Ostatniej Wieczerzy” da Vinci.

– Jednak chyba najczęstszym motywem jest „Mona Lisa”. Tylko na ten jeden temat istnieje ponad 8 tys. masek z różnymi wzorami. Jeden z ciekawszych to przedstawienie Mony Lisy, które zostało wykonane z setek małych kwadracików, w których zostały umieszczone najsłynniejsze dzieła Leonarda da Vinci – podkreśliła prof. Głażewska.

Badaczki wydzieliły również np. maski patriotyczne, które przedstawiają m.in. flagę Polski, orła, godło, symbol Polski Walczącej oraz maski polityczne, które są z kolei wyrazem poglądów politycznych, np. z hasłem Konstytucja, „Wolność to kobieta” czy z symbolem Strajku Kobiet.

– Wydaje nam się, że interesującą kategorią są metamaski, czyli maski na masce. Chodzi np. o maskę wenecką widniejącą na naszej masce materiałowej. W ten sposób też przedstawiono np. maskę Hannibala Lectera czy Lorda Vadera. Ciekawe są też maski, które reprezentują współczesną kulturę remiksu poprzez połączenie elementów popkulturowych, np. Mona Lisy z Nicolasem Cage – dodała prof. Głażewska.

Ekspertki z UMCS zwróciły uwagę, że przeanalizowały co prawda 5 tys. masek, ale ciągle powstają nowe. – Przy pisaniu tej książki towarzyszyło nam przekonanie, że powinno powstać wirtualne muzeum masek pandemicznych, które byłoby takim świadectwem naszych czasów oglądanych po dziesięcioleciach – oceniły badaczki.

W książce poświęcono również dużo miejsca zagadnieniom choroby i nazwom pandemii w języku. Prof. Karwatowska podkreśliła, że poprzez język staramy się oswajać chorobę. – Często tabuizujemy ją. Dodać wypada, że słowo „choroba” występuje także jako eufemizm rzeczownika „cholera”, zwłaszcza w przekleństwach. Mówimy np.: „choroba jasna”, „po chorobę ci to było”. Poprzez eufemizmy, omówienia, peryfrazy pomniejszamy, osłabiamy lęk, strach przed chorobą czy przed śmiercią – powiedziała dyrektorka Instytutu Filologii Polskiej UMCS.

– Zastanawiamy się, czy tak jak po epidemii cholery, która odcisnęła swój ślad w języku, człowiek współczesny będzie przeklinał na przykład: „rzucić coś w COVID, koronę czy koronawirus” albo „na koronę, COVID ci to było”. Całkiem możliwe, ale odpowiedzi na to pytanie udzieli przyszłość – oceniły ekspertki.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!