Felieton przewodniczącego OZZL Krzysztofa Bukiela.
Lekarz nie powinien zdradzać szczegółów dotyczących procesu leczenia i ostatnich dni swojego pacjenta. Ale chyba równie oczywiste jest, a w każdym razie powinno być, że dziennikarze pewnych pytań nie zadają - pisze Małgorzata Solecka.
Ewa Kopacz w swoim exposé praktycznie zerwała ze swoim środowiskiem. Jeżeli ktoś miał nadzieję, że premier-lekarz powie coś ważnego, coś, na co oczekują miliony pacjentów i setki tysięcy pracowników systemu opieki zdrowotnej, musiał się tęgo rozczarować - pisze Maciej Biardzki.
To zaskakujące, że Ewa Kopacz, która potrafiła być niezwykle krytyczna wobec tak dobrego ministra, jakim był prof. Religa, nie dostrzega indolencji Bartosza Arłukowicza, którego od profesora dzieli przepaść.
...że premierem została kobieta-lekarz. Że w swoim exposé powiedziała, iż jednym z priorytetów jej rządu będzie ochrona zdrowia. Że rekomendacje szczytu sprzed sześciu lat nie zostały zrealizowane, ponieważ była wtedy tylko ministrem zdrowia, ale teraz jako premier trzyma wszystkie sznurki w ręku - pisze Maciej Biardzki.
Samorząd lekarski jest obecnie w Polsce traktowany jak Kościół w zateizowanych społeczeństwach: pielęgnuje tradycje, zachowuje pewną obrzędowość, spełnia funkcje towarzyskie, ale nikt nie traktuje poważnie jego zasadniczej funkcji.
W propozycji ministerstwa dotyczącej leczenia niepłodności nie wspomina się o diagnozie kobiety lub mężczyzny mających trudności z poczęciem dziecka. Co więcej, ani oni, ani zarodek nie są traktowani w projekcie ustawy jako pacjenci.
Ewa Kopacz podobno zdecydowała się na pozostawienie Arłukowicza na stanowisku za namową Tuska. Minister zdrowia nie może jednak spać spokojnie, czekając na koniec kadencji. – Jeśli się potknie i przewróci, nikt mu już ręki nie poda – słyszymy w Platformie.
Propozycja Ministerstwa Zdrowia, by kryterium do kwalifikacji leczenia zaćmy był pomiar ostrości widzenia (≤0,4), a nie, jak było dotychczas, autonomiczna decyzja lekarza poparta subiektywnymi odczuciami pacjenta, to bardzo kontrowersyjny pomysł – uważa Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP.
Choć w ostatnich siedmiu latach w Polsce niejedno zmieniło się na plus, do tego bilansu z pewnością nie zalicza się ochrona zdrowia.
Nad jasnymi i ciemnymi stronami coraz częściej spotykanej u pacjentów mentalności "konsumenckiej" zastanawia się dr n. społ. Błażej Kmieciak.
Właściwie wszystko przemawia za tym, by się znowu zbuntować. Umiemy to robić, mamy dobre doświadczenia. Tylko że... rząd bardzo by chciał, żebyśmy zastrajkowali! – pisze Zdzisław Szramik z OZZL.
Władza nie musi realizować pakietu kolejkowego, zwłaszcza że jego porażka może szybko zagłuszyć wizerunkowy efekt europejskiego awansu premiera. Do tego niezbędna jest jednak wymiana ministra zdrowia.
Polski system opieki zdrowotnej nie znosi wolności i kompetencji pacjenta, a ludzie nim sterujący dodatkowo pilnują, aby nie dopuścić do dobrych relacji pacjent-lekarz - pisze Piotr Piotrowski z Fundacji 1 Czerwca.
Chcąc uderzyć w lekarzy, śląski wojewoda niechcący ujawnił, na jak kruchych podstawach funkcjonują szpitale, jak chaotyczne i nieżyciowe są przepisy regulujące działalność publicznej służby zdrowia i jak wielkie są niedobory lekarzy - pisze Krzysztof Bukiel.
Lektura opublikowanych w ostatnim czasie opinii dotyczących projektu Ustawy o leczeniu niepłodności uświadamia, że do polskiej dyskusji bioetycznej na poważnie dołączył wątek psychologiczny. Z dokładnej analizy części stanowisk wynika jednak, że nie w pełni zrozumiano, jak ważne są potencjalne konsekwencje natury psychicznej, które wiążą się z korzystaniem z metod wspomaganego rozrodu - pisze dr n. społ. Błażej Kmieciak.
W ustroju słusznie minionym powtarzano taki żart: „Jak partia mówi, że nie da, to nie da. A jak mówi, że da – to mówi!”. Czasy się zmieniły. Żart się zdezaktualizował. W połowie. Partie teraz nie mówią, że nie dadzą. Specjaliści od PR już nad tym czuwają. Ale za to jak mówią, że dadzą – to mówią!
Zgodnie z logiką zaprezentowaną przez Trybunał Konstytucyjny to, do czego Naczelna Rada Lekarska jest upoważniona z mocy ustawy, nie mieści się w zakresie jej działania! – pisze Krzysztof Bukiel.
Oszczędności NFZ są coraz większe, a Platforma nie chce darmowych leków dla ubogich seniorów – oskarża Zbigniew Kuźmiuk (PiS). - To ja zabrałem te leki emerytom – ogłasza Jan Filip Libicki (PO).
Od lekarza POZ pakiet kolejkowy nie oczekuje czujności onkologicznej, a wykonania wyznaczonej „normy produkcji nowotworów”.