Apteka przy swoich funkcjach ustawowych ma pomagać w odzyskiwaniu zdrowia, odradzać buble, doradzać leki tańsze (nie gorsze) i wszystko robić bezinteresownie, z własnej inicjatywy, w oparciu o obiektywną wiedzę naukową - uważa Dr Tadeusz J. Szuba, Prezes Zarządu Towarzystwa Farmaceutyczno-Ekonomicznego.
O tym, że rządząca koalicja PO-PSL wprowadza nową ustawę refundacyjną przede wszystkim po to, aby zmniejszyć wydatki NFZ na refundację leków, wiadomo było już w momencie prac nad nią w poprzedniej kadencji Sejmu.
W Polsce dysponujemy wszystkimi najnowszymi preparatami stosowanymi w skutecznym leczeniu astmy. Niestety ogłoszenie w grudniu 2011 roku nowej listy refundacyjnej wywołało ogólnopolskie zamieszanie, które udzieliło się również alergologom, pulmonologom i oczywiście chorym na astmę.
To nie jest dobry rok dla ministerstwa zdrowia. Co gorsze, to nie jest też dobry rok dla polskiej ochrony zdrowia. Za tym idzie najgorsze. To jest zły rok dla pacjentów i jeszcze się nie skończył.
Rok 2012 przejdzie do historii polskiej medycyny jako rok, w którym przebicie się przez gąszcz absurdalnych przepisów było praktycznie niemożliwe.
Wiele osób pyta mnie, co jako wiceminister zdrowia robię w sprawie refundacji leków, przekształceń szpitali czy dostępności specjalistów. Tymczasem kompetencje w resorcie są ściśle określone.
"Do czego jest dana rura? Dana rura jest do niczego" - mówili w niezapomnianym skeczu Kabaretu Dudek Jan Kobuszewski i Wiesław Gołas. Z przykrością trzeba stwierdzić, że powyższe słowa można odnieść do tzw. uzgodnień zewnętrznych w sprawie projektów aktów prawnych dotyczących opieki zdrowotnej.
Ministerstwo zdrowia zdaje się wierzyć, że prywatyzacja rozwiąże wszystkie problemy w działalności leczniczej.
Od poniedziałku (12 bm.), jeden z żartów dotyczących polskiej opieki medycznej należy traktować śmiertelnie poważnie: "Żeby chorować - trzeba mieć zdrowie". Nie tylko psychiczne, ale i kondycję.
Ponieważ w Polsce jest za mało lekarzy i brakuje specjalistów postanowiono ten stan rzeczy zmienić. Istnieje obawa, że w wyniku podjętych działań będziemy mieli jeszcze mniej lekarzy i większe braki specjalistów, ale za to wydamy więcej pieniędzy.
Rządzący namnożyli sobie tyle problemów, że kolejne, które się pojawiają, zacierają ich pamięć o poprzednich – niezałatwionych. Tak jest również w resorcie zdrowia. O tym problemie nie wolno jednak zapominać. Zwłaszcza, że jest groźny zarówno dla pacjentów i lekarzy - mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Publikowany tekst to obszerne fragmenty wykładu inauguracyjnego wygłoszonego w 2002 r. przez prof. Andrzeja Szczeklika z okazji nadania mu doktoratu honoris causa przez Śląską Akademię Medyczną w Katowicach.
Publikowany tekst to obszerne fragmenty wykładu wygłoszonego w 2002 r. w pałacu w Łazienkach Królewskich przez prof. Andrzeja Szczeklika z okazji nadania mu doktoratu honoris causa przez Akademię Medyczną w Warszawie.
Wykład inauguracyjny wygłoszony 2 października 2000 w Uniwersytecie Jagiellońskim podczas uroczystego rozpoczęcia roku akademickiego, w 600-lecie odnowienia Akademii Krakowskiej.
Sympatyczny wiceminister Andrzej Włodarczyk, były szef Warszawskiej Izby Lekarskiej, kieruje obecnie w Ministerstwie Zdrowia pracami nad nowym kształtem specjalizacji lekarskich. Właśnie przygotował projekt rozporządzenia, które radykalnie zmienia system zdobywania tytułów specjalisty.
Obecny spór "pieczątkowy" pomiędzy lekarzami a rządem jest efektem źle przeprowadzonego przez rząd procesu konsultacji społecznych nad ustawą refundacyjną.
W sprawie leków zawiedli wszyscy: rząd, opozycja, Sejm i lekarski samorząd. Zapłacił jak zawsze pacjent.
"Kadencja za kadencją, minister za ministrem, a w służbie zdrowia bez zmian. Nikt nie ma odwagi do poważnych zmian, a działania kolejnych ministrów są chaotyczne i cząstkowe" - Janusz Palikot komentuje spór lekarzy z rządem.
Sromotnie przegrywamy propagandowo! Niewielu laików rozumie całe zamieszanie z receptami! Niestety wliczają się tych nierozumiejących i prawodawcy, i także opiniotwórcy, np. większość dziennikarzy.
Wniosek zgłoszony przez posła Bolesława Piechę z ramienia PiS o odwołanie Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicza jako winowajcy złej ustawy o refundacji i złym obwieszczeniu z wykazem leków refundowanych jest przejawem głupoty.