MZ zapowiada: dodatkowe pół miliona szczepionek przeciwko grypie...

17.09.2020
Małgorzata Solecka

Dlaczego rząd nie zabezpieczył większej liczby dawek szczepionki przeciwko grypie, mimo że już w marcu można było przewidzieć znacząco większe zainteresowanie tym szczepieniem? Jak będą dystrybuowane szczepionki dla personelu placówek medycznych? Czy szczepionek wystarczy dla wszystkich zainteresowanych? – to tylko niektóre z pytań, jakie zadawali Ministerstwu Zdrowia posłowie.

Temat szczepień przeciwko grypie poruszono w trakcie kilkugodzinnego środowego posiedzenia Komisji Zdrowia, podczas którego minister zdrowia Adam Niedzielski i jego współpracownicy przedstawili informacje o bieżącej sytuacji w związku z pandemią COVID-19 oraz założenia strategii na najbliższe miesiące. Szczepienie przeciwko grypie jest – jak podkreślono – częścią tej strategii.

Minister Adam Niedzielski poinformował posłów, że Ministerstwo Zdrowia i Agencja Rezerw Materiałowych wystąpiły z pytaniem ofertowym i do czwartku 17 września czeka na reakcję podmiotów farmaceutycznych. Tą drogą resort chciałby kupić dodatkowe dawki szczepionki – przynajmniej pół miliona.

- Polska jest w trochę niekorzystnej sytuacji, bo mechanizm zakupu szczepionek opiera się na zamówieniach z poprzednich lat. Przypomniał, że w ubiegłym roku zaszczepiło się 1,5 mln osób, czyli ok. 4 proc. populacji, więc zwiększenie tej podaży jest stosunkowo trudne – powiedział Niedzielski, relacjonując to, co już udało się w tej sprawie zrobić. - Udało się zwiększyć liczbę 1,5 mln do blisko 2 mln dawek szczepionki i mamy już rozłożony bardzo dokładnie harmonogram dostaw do hurtowni i aptek, odbiorców instytucjonalnych do końca grudnia. 1 mln 850 tys. dawek szczepionek jest już zakontraktowanych i w drodze – podkreślał.

Wiceminister Maciej Miłkowski przypomniał, że w tym roku, ze względu na nałożenie się zachorowań na COVID-19 i grypę, rozszerzono wskazania refundacyjne dla pacjentów, jednocześnie rozmawiając z firmami, że „jest to bardzo istotny czynnik do negocjacji firm ze swoimi centralami, aby znacząco zwiększyć liczbę dostarczanych szczepionek”. – To bardzo ważna deklaracja, że szczepienia są ważne i że są również finansowane przez państwo, w tym w całości dla osób w wieku 75 lat i starszych i dla personelu medycznego – dodał.

Wiceszef resortu zdrowia poinformował też, że rozważają objęcie szczepionki przeciwko grypie reglamentacją. - Będziemy ograniczali liczbę szczepionek przepisywanych na jednego pacjenta do jednej – zapowiedział we wtorek wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. Dlaczego? Miłkowski tłumaczył, że pacjenci mają przepisywane przez lekarzy po 2–3 lub do 25 szczepionek na jedną osobę. Szczepionka przeciwko grypie trafi też na listę leków objętych zakazem wywozu z Polski.

W czwartek wiceminister Miłkowski z kolei odpowiadał na pytania posłów Koalicji Obywatelskiej (KO) i Lewicy związane z dostępnością szczepionki przeciwko grypie na posiedzeniu plenarnym. – Wszyscy oczekują, że szczepionka będzie dzisiaj, natychmiast, a czas na szczepienie przeciwko grypie jest od września do grudnia – stwierdził Miłkowski, dodając, że w jego opinii wszyscy, którzy będą chcieli się zaszczepić, zdążą to do końca roku zrobić. – Szczyt sezonu grypowego przypada w Polsce od stycznia do marca – powiedział.

Wiceminister przypomniał, że w ubiegłym roku przeciwko grypie zaszczepiło się nieco ponad 4 proc. społeczeństwa. – Na ten rok wiemy, że zapotrzebowanie jest większe, więc wpuściliśmy dwie firmy, aby mogły sprzedawać swoje szczepionki w ramach refundacji. Łącznie na rzecz szczepionek refundowanych zabezpieczone jest 218 proc. tego, co sprzedało się w ubiegłym roku – doprecyzował (w ubiegłym roku refundacją objęto ok. 300 tys. dawek szczepionki).

– Z danych na dziś, na rynku jest 260 tys. opakowań szczepionek, z tego 233 tys. zrealizowano – poinformował posłów KO, którzy chcieli wiedzieć, w jakich aptekach, hurtowniach i poradniach są dostępne szczepionki.

- Powinno zaszczepić się kilkanaście milionów Polaków, a macie 1,8 mln szczepionek – grzmiał poseł Sławomir Nitras (KO), na co Miłkowski przypomniał, że firmy farmaceutyczne planują produkcję szczepionki z rocznym wyprzedzeniem i nie można mówić o zaniechaniach resortu z marca, skoro to hurtownie i apteki w październiku 2019 – nie mogąc przewidzieć epidemii koronawirusa – nie zgłaszały większego zapotrzebowania.

Ministerstwo poczuwa się do szczególnej odpowiedzialności za grupy ryzyka. Szczególnie za pracowników ochrony zdrowia – zarówno personel medyczny jak i niemedyczny. Dla tych osób minister kupił szczepionki i przekaże je do podmiotów. Część placówek kupiła już szczepionki na własne potrzeby. To szczepienie będzie odbywało się w pierwszej połowie października. NFZ rozliczy kwalifikację i szczepienie jako świadczenie zdrowotne – wyjaśnił. – Zakładamy, że szczepionek wystarczy dla całego personelu, który będzie chciał się zaszczepić – stwierdził.

– Pozostałe grupy, którymi jesteśmy w szczególności zainteresowani, to pacjenci najbardziej narażeni, czyli osoby w wieku co najmniej 75 lat, objęte w tym roku przywilejem bezpłatnych szczepień. Jeżeli tych szczepionek nie wystarczy w aptece, to minister planuje podobny ruch, jak dla personelu medycznego, również dla pacjentów najbardziej potrzebujących, czyli 75 plus i pacjentów w zakładach opiekuńczo-pielęgnacyjnych i opiekuńczo-leczniczych – zapowiedział.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań