Kwalifikować do szczepienia będą tylko lekarze, szczepić będą mogły również pielęgniarki – to przecina spekulacje na temat możliwości dopuszczenia do realizacji szczepień przeciwko SARS-CoV-2 farmaceutów. Szczepieni mają być również ozdrowieńcy – poinformowano podczas piątkowej konferencji prasowej rządu.
Fot. Anna Jarecka / Agencja Gazeta
Od piątku mogą zgłaszać się podmioty lecznicze, które będą chciały uczestniczyć w Narodowym Programie Szczepień przeciwko COVID-19. Wszystkie informacje znajdują się na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia (p. nfz.gov.pl).
– Zakładamy, że w akcji powszechnych szczepień przeciwko SARS-CoV-2 będzie uczestniczyć ok. 8 000 placówek i 50 000 osób z personelu medycznego. Chcemy, aby w każdej gminie działał również 1 mobilny punkt, w którym ze szczepień będą mogły skorzystać osoby niemogące samodzielnie zgłosić się do punktów szczepień – mówił Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera Rady Ministrów.
Punkty szczepień będą mogły zostać zorganizowane przez poradnie podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), szpitale oraz szpitale tymczasowe. – Chcemy, żeby program szczepień nie zakłócił normalnego działania POZ. Po 11 grudnia, w zależności od tego, ile podmiotów zgłosi deklarację uczestnictwa w programie, podejmiemy decyzję, ile szpitali rezerwowych zostanie wykorzystanych jako punkty masowych szczepień – dodał szef Kancelarii Premiera.
Wymogiem będzie realizacja szczepień przez co najmniej 5 dni w tygodniu, a jeden zespół będzie musiał mieć zdolność wykonywania 180 szczepień w tygodniu.
Każdy zespół szczepiący będzie musiał składać się z: lekarza, pielęgniarki, położnej lub higienistki szkolnej, bądź osoby wykonującej inny zawód medyczny, która posiadająca niezbędne uprawnienia i kwalifikacje. O zakwalifikowaniu pacjenta do szczepienia będzie decydować lekarz. Wykonane szczepienie musi być potwierdzone w karcie szczepienia pacjenta, a NFZ rozliczy szczepienie tylko po wykonaniu procedury i wypełnieniu karty szczepienia.
Zgodnie z wyceną, zaproponowaną przez Agencję Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), wycena szczepienia będzie uzależniona m.in. od miejsca jego wykonywania. Za udział w programie świadczeniodawcy będzie przysługiwało wynagrodzenie w wysokości:
- 61,24 zł za jedno szczepienie przeciwko COVID-19 w punkcie szczepień bez transportu pacjenta
- 68,15 zł za jedno szczepienie przeciwko COVID-19 w punkcie szczepień z uwzględnieniem transportu pacjenta na szczepienie
- 95,70 zł za jedno szczepienie przeciwko COVID-19 przeprowadzone w miejscu zamieszkania pacjenta
- 73,19 zł za jedno szczepienie przeciwko COVID-19 przeprowadzone w miejscu zamieszkania pacjenta w przypadku więcej niż pięciu pacjentów przebywających pod jednym adresem (chodzi na przykład o domy pomocy społecznej i inne placówki opieki długoterminowej).
Przedstawiciele rządu tłumaczyli, że zaproponowane stawki są konkurencyjne wobec stawek rynkowych (przykładowo za szczepienie przeciwko grypie lekarze otrzymują 17 złotych) i mają zachęcić medyków do zgłaszania się do programu.
– Parametry skuteczności ocenianych szczepionek są bardzo obiecujące. Wiem, że im większy odsetek pacjentów zostanie zaszczepiony, tym większa szansa na to, by uniknąć sytuacji epidemicznej, z którą obecnie mamy do czynienia. Liczę, że na przełomie stycznia i lutego rozpoczniemy akcję szczepień i uda nam się zaszczepić około miliona osób miesięcznie – mówił minister zdrowia Adam Niedzielski. Takie tempo oznaczałoby, że w połowie roku można byłoby liczyć na zaszczepienie (dwiema dawkami) ok. 6 milionów obywateli. Dużo? Niekoniecznie, biorąc pod uwagę, że docelowa populacja dorosłych to 32 miliony osób. Jednak z drugiej strony, nawet kilka milionów zaszczepionych, przy zachowaniu reżimu sanitarnego i części obostrzeń, powinno znacząco zmniejszyć tempo transmisji wirusa, co pozwoli wrócić do w miarę normalnego funkcjonowania. I taki – jak mówił prof. Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych – jest podstawowy cel szczepienia przeciwko COVID-19.
Prof. Horban powiedział również, że zespół ekspertów z krajów Unii Europejskiej uzgodnił szczepienie wszystkich obywateli, również ozdrowieńców. Podkreślił, że nie ma przeciwwskazań do takiego szczepienia, a z pewnością wzmocni ono ich odporność. Odpowiadając na pytanie o kwalifikację do szczepienia, minister Adam Niedzielski podkreślił, że ostatecznie będzie jej dokonywać lekarz. – Zostanie przygotowana ankieta z listą pytań. Jeśli odpowiedzi będą budzić wątpliwości, decyzję będzie podejmować lekarz – powiedział Niedzielski. – Przeciwwskazaniem do szczepienia jest jedynie wysoka gorączka, której źródło trzeba wyjaśnić – doprecyzował prof. Andrzej Horban. Można założyć, że osoby bez objawów choroby będą przechodzić taką kwalifikację bardzo szybko.
W poniedziałek rząd ma przedstawić projekt strategii Narodowego Programu Szczepień – z dużo większą liczbą szczegółowych rozwiązań. Minister Niedzielski potwierdził, że elementem tej strategii będą również udogodnienia dla osób, które zdecydują się na szczepienie, w formie zwolnienia z niektórych obostrzeń w trakcie trwania stanu epidemii.