MZ: nie nadużywajmy słowa „chaos”

25.01.2021
Małgorzata Solecka

– Chcę zaprotestować przeciwko nadużywaniu słowa „chaos”. Powiem uczciwie, że nie można ani mówić, że to jest chaos, ani mówić, że to jest sukces. Na razie mamy pewien rozpęd naszej akcji szczepień – odpierał w czwartek zarzuty opozycji pod adresem programu szczepień przeciwko COVID-19 minister zdrowia Adam Niedzielski. Następne kilkadziesiąt godzin udowodniło jednak, że słowo „chaos” nie zostało użyte na wyrost.


Adam Niedzielski. Fot. Rafał Zambrzycki / Kancelaria Sejmu

W piątek 22 stycznia o godzinie 6:00 rano miała wystartować rejestracja na szczepienie przeciwko COVID-19 dla osób po 70. roku życia. Tydzień wcześniej od północy mogły się rejestrować osoby po 80. roku życia – i tym razem to również było możliwe – choć wyłącznie przez internet, za pomocą profilu zaufanego. W mediach społecznościowych, z których seniorzy korzystają w ograniczonym zakresie, ale ich dzieci i wnuki intensywnie, od razu pojawiły się informacje na ten temat i szybko system „padł”. Ci, którzy dzwonili od 6:00 rano, narzekali z kolei na przeciążenie linii telefonicznych – okazało się, że na minutę wykonywano kilkadziesiąt, a nawet trzysta tysięcy prób połączeń. Seniorzy i ich bliscy skarżyli się, że praktycznie nie ma możliwości dodzwonienia się, a także na wielokrotne zrywanie połączenia lub jego bardzo słabą jakość.

W największych miastach – na przykład w Warszawie – przed przychodniami już w środku nocy ustawiały się kolejki seniorów. Rząd, przygotowując rozwiązania dla seniorów, nie wziął najwyraźniej pod uwagę wieloletnich przyzwyczajeń osób z tych roczników. – Mimo że można było zadzwonić, to ludzie – nie wiem, czy to z przyzwyczajenia, czy po prostu z jakiegoś takiego przekonania, że lepiej to mieć namacalnie, na papierze, z podpisem – przychodzili do punktów podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) i ustawiali się w kolejki. Te osoby oczywiście zostaną też zapisane. Wydaje się, że nawet jeśli z punktu widzenia niektórych z nas to jest niezrozumiałe, że te kolejki się ustawiały, to gama czy paleta rozwiązań, jakie zaproponowaliśmy, obsługuje każde przyzwyczajenie: telefon, Internet – mówił w czwartek w Sejmie Adam Niedzielski, komentując kolejki sprzed tygodnia. „Każde przyzwyczajenie” w przypadku seniorów nie oznacza Internetu, nie oznacza też, bardzo często, telefonu (zwłaszcza na anonimową infolinię). Nie oznacza również, w przypadku najstarszych roczników, SMS – a to czwarta droga rejestracji (po infolinii, Internetowym Koncie Pacjenta, telefonicznej rejestracji w poradni), jaką zaproponował w piątek rząd.

Części osób udało się zarejestrować – dzwoniąc na infolinię ok. 8:00 można było znaleźć wolny termin w Krakowie na ostatni tydzień marca, ale w Warszawie było to praktycznie niemożliwe. Przychodnie i punkty szczepień w stolicy od rana wyklejały drzwi ogłoszeniami, że wolnych terminów na szczepienie nie mają już do końca marca. W całym kraju w piątek o 10:00 wolnych było jedynie 150 tys. terminów – najczęściej w mniejszych miejscowościach. Minister Michał Dworczyk informował, że terminy wyznaczono z uwzględnieniem harmonogramu dostaw szczepionek, i jeśli pojawią się kolejne dawki, liczba terminów jeszcze w lutym i w marcu zostanie zwiększona. Ale w niedzielę seniorzy i ich bliscy usłyszeli jasny komunikat: – Nie mamy już żadnych terminów, szczepionki się skończyły. Minister Dworczyk apelował o pozostanie w domach i o to, aby nie szturmować przychodni. Z kolei punkty szczepień otrzymały z Kancelarii Premiera RP pisma, aby anulować w systemie informatycznym wolne terminy, jeśli ich liczba przekracza 30 tygodniowo – taki jest przydział liczby dawek na jeden punkt szczepień w etapie 1.

Co powinien zrobić senior, któremu nie udało się zarejestrować 22 stycznia?

Minister Dworczyk zapewnił, że każda osoba, która zadzwoni pod numer infolinii 989 i usłyszy, że w jej miejscowości nie ma już terminów do końca marca, będzie mogła zostawić swoje dane – PESEL i nr telefonu komórkowego – i jak tylko pojawią się nowe dostawy szczepionek, a w efekcie wolne terminy, do tej osoby zadzwoni konsultant i umówi ją na termin szczepienia.

Senior może też skorzystać z opcji opracowanej wcześniej dla młodszych osób formularza na stronie gov.pl/szczepimysie. Po podaniu danych – PESEL, kod pocztowy i numer telefonu – senior otrzyma informację, gdy pojawią się dostawy szczepionki, a co za tym idzie wolne terminy szczepienia. Informacja o proponowanym wolnym terminie szczepienia zostanie przekazana telefonicznie przez konsultanta, o ile taki termin pojawi się w punkcie szczepień zlokalizowanym w okolicy zamieszkania danego seniora, określanej na podstawie kodu pocztowego.

Trzecią, dodatkową możliwość jest wysłanie SMS-a na numer 664 908 556 o treści „szczepimysie”. Po jego wysłaniu, w odpowiedzi zostanie przesłana prośba o podanie numeru PESEL i kodu pocztowego. Po przesłaniu tych danych osoba trafi do systemu, w którym jej dane będą przechowywane do momentu pojawienia się nowych terminów. Gdy tak się stanie, konsultant poinformuje o tym i zaproponuje termin szczepienia. Ważne! Ta droga zgłoszenia się na szczepienia jest potencjalnie niebezpieczna, na co zwracają uwagę eksperci od cyberprzestępczości. Nic się nie może wydarzyć złego, jeśli senior wyśle SMS-a na rządowy numer, a następnie, gdy na otrzymane z tego numeru polecenie, prześle żądane dane uzupełniające. Natomiast bardzo prawdopodobny jest wysyp przestępców, którzy mogą podszywać się pod rządowy numer SMS i próbować wyłudzać dane.

Telefony urywały się przez cały piątek nie tylko na rządowej infolinii, ale i w placówkach POZ i innych punktach szczepień. Dlatego NFZ opublikował komunikat z prośbą do punktów szczepień, aby pacjenci, którzy chcą się zaszczepić byli tam informowani, że mogą dzwonić na infolinię. W przypadku braku wolnych terminów infolinia oddzwoni do pacjenta. – Ze względu na ograniczoną dostępność szczepionki najprawdopodobniej nie wszyscy zainteresowani zostaną umówieni w procesie rejestracji na konkretne terminy szczepień – przyznaje w komunikacie NFZ.

Może się oczywiście okazać, że osoby, dla których zabrakło terminów, w efekcie uzyskają szczepienie wcześniej niż ci, którzy „zdobyli” termin np. na końcówkę marca. Pod warunkiem, że zrealizuje się optymistyczny scenariusz zwiększenia dostaw dawek szczepionki.

Zobacz także
  • Najważniejsze jest to, że pacjenci chcą się szczepić

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań