Rząd przyspiesza rejestrację na szczepienie dla młodszych seniorów

22.03.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Podjęliśmy decyzję o przyśpieszeniu rejestracji na szczepienie przeciwko COVID-19 kolejnych grup wiekowych – ogłosił w sobotę Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu ds. Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19.

Michał Dworczyk. Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta

Michał Dworczyk rozpoczął sobotnią konferencję po posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego od stwierdzenia, że polski rząd nie uległ panice i nie zawiesił realizacji szczepień przeciwko COVID-19 preparatem firmy AstraZeneca. – Ostatni komunikat Europejskiej Agencji Leków potwierdził, że była to dobra decyzja. Niemal wszystkie kraje, które zawiesiły szczepienie preparatem firmy AstraZeneca już do niego wróciły – podkreślił.

Jednak, jak przyznał, kryzys związany ze szczepionka firmy AstraZeneca przełożył się na realizację programu szczepień w Polsce. – Mamy kilkaset tysięcy szczepionek w punktach szczepień, które nie zostały wykorzystane, bo pacjenci nie zjawili się na szczepienie – poinformował. Co więcej, drastycznie, bo o kilkadziesiąt procent, zmniejszyła się liczba nowych rejestracji na szczepienie. Rząd podjął w tej sytuacji decyzję o przyśpieszeniu rejestracji na szczepienia dla kolejnych roczników. – W najbliższy poniedziałek 22 marca rozpoczynamy rejestrację i umawianie na konkretne terminy szczepień seniorów, którzy urodzili się w latach 1955–56 – zapowiedział Dworczyk. Już od wtorku, od godz. 6:00 będą się mogły rejestrować osoby urodzone w latach 1957-61. – Apelujemy do wszystkich o to, żeby kierować się wytycznymi lekarzy, naukowców i żeby się szczepić. Im szybciej zaszczepimy, jak największą część polskiej populacji, tym szybciej wrócimy do normalności i tej społecznej, i tej gospodarczej – apelował Dworczyk.

Czy to wystarczy? Rząd daje „marchewkę” – możliwość szybszego zaszczepienia się bezpieczną i skuteczną szczepionką, ale ma też „kij”: osoby, które już zrezygnowały ze szczepienia (nie pojawiły się w umówionym terminie lub odmówiły przyjęcia preparatu firmy AstraZeneca, bo i takie sytuacje się zdarzają), nie mogą liczyć na szczepienie w etapie pierwszym. Przesuwają się, jak zapowiedział Dworczyk, na koniec kolejki – będą się mogły zaszczepić wówczas, gdy szczepionek będzie w Polsce na tyle dużo, że przestanie obowiązywać jakiekolwiek kolejkowanie. To może oznaczać czerwiec, ale może również – miesiące wakacyjne lub nawet wrzesień. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób producenci zrealizują swoje obietnice (na razie nie ma bowiem mowy o harmonogramach dostaw). – Musimy bardzo racjonalnie postępować, bo nawet w naszym kraju, gdzie właśnie nie ulegliśmy tej panice, gdzie szczepienia postępują, a dzisiaj przekroczymy 5 milionów zaszczepionych osób, efekty tej histerii widać niestety bardzo wyraźnie – ocenił Dworczyk. – Innej decyzji w takich przypadkach być nie może.

Minister zdrowia Adam Niedzielski wskazywał z kolei, że szczepienia – obok przestrzegania zasad rygoru sanitarnego oraz izolacji – są kluczowym sposobem na przełamanie narastającej fali zakażeń. Minister potępił okładkę jednego z tabloidów, poświęconą rzekomym groźnym skutkom ubocznym po szczepionce firmy AstraZeneca. Minister domagał się zdecydowanej reakcji całego środowiska dziennikarskiego. – Taka publikacja powinna być potępiona przez wszystkich dziennikarzy, przez całe środowisko. Na szczęście widzę już tego wyraźne symptomy, ale myślę, że epidemii, którą mamy, nie może towarzyszyć takie skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie dziennikarskie, epatujące lękiem, epatujące niepokojem – mówił wzburzony.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań