Czy recepta rządu pomoże programowi szczepień przeciwko COVID-19?

23.07.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Liczba osób rejestrujących się na szczepienie przeciw COVID-19 zmniejsza się z tygodnia na tydzień o kilkanaście procent – przyznał w piątek Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM). Pełnomocnik rządu ds. programu szczepień przewiduje, że w tym tygodniu pierwszy raz od dłuższego czasu nie przekroczymy miliona wykonanych szczepień – a i tak będą to w lwiej części szczepienia drugą dawką.

Fot. Jovanmandic / www.istockphoto.com

– Blisko 33,5 mln to liczba wykonanych szczepień. Prawie 17 mln, to liczba osób, które przyjęły co najmniej jedną dawkę. To są liczby duże, ale wciąż niesatysfakcjonujące – mówił Michał Dworczyk. Zaszczepionych i w trakcie realizacji szczepień jest w sumie 56 proc. dorosłej populacji, ale to tylko niecałe 44 proc. wszystkich Polaków.

Największym problemem jest ciągle zmniejszająca się liczba rejestracji na szczepienie przeciwko COVID-19. W zeszłym tygodniu średnia dzienna liczba zapisów wyniosła 44 tys.

Zdaniem Dworczyka, w większości krajów Unii Europejskiej (UE) widać zmniejszenie tempa realizacji szczepień, „bo zmniejsza się zasób osób nimi zainteresowanych”. Jednak trudno się z ministrem zgodzić – we Francji i Włoszech, gdy władze ogłosiły rozszerzenie stosowania certyfikatu covidowego na miejsca użyteczności publicznej, zainteresowanie szczepieniami przeciwko COVID-19 ponownie w sposób znaczący się zwiększyło. Wystarczy zresztą spojrzeć na dane: w czterech największych krajach UE (Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania) na drugie dawki szczepienia oczekuje od ponad 11 do blisko 15 proc. populacji. W Polsce już tylko niecałe 3,5 proc., co pokazuje, że program szczepień praktycznie zaraz stanie w miejscu. Jednocześnie Polska ma najmniejszy spośród tych krajów odsetek zaszczepionych co najmniej 1 dawką – 47,3 proc., podczas gdy liderująca wśród dużych krajów Hiszpania – już niemal 65 proc. Niemcy i Włochy przekroczyły 60 proc., a Francja – 57 proc.

Szef KPRM poinformował, że wyszczepialność jest szczególnie duża wśród seniorów. – Cieszymy się, że w grupie seniorów, czyli osób powyżej 70. roku życia, wyszczepialność jest na poziomie 78 proc., ale chcemy, aby była większa – powiedział Dworczyk. I znów jest to prawda, ale niekompletna: problemem Polski jest jeden z najmniejszych w UE wskaźników wyszczepialności seniorów powyżej 80. roku życia, który wynosi jedynie 62 proc. Wśród osób w wieku 70–79 lat statystyki są znacząco lepsze (81,5 proc. zaszczepionych), ale są mniejsze dla osób w wieku 60–69 lat, które również są narażone na ciężki przebieg COVID-19 (69 proc. zaszczepionych).

Recepta rządu? – POZ od teraz bardziej zaangażuje się w akcję szczepień – zapowiedział Michał Dworczyk. NFZ przeznaczy dodatkowe środki dla tych poradni POZ, które wyraźnie zwiększą odsetek zaszczepionych przeciwko COVID-19. Dofinansowanie będzie uzależnione m.in. od odsetka zaszczepionych podopiecznych danej przychodni powyżej 12. roku życia na koniec roku.

Filip Nowak, p.o. prezesa NFZ stwierdził, że wraz z „zespołem powołanym do restrukturyzacji opieki zdrowotnej postanowiliśmy wprowadzić pewien system zachęt, który może jeszcze bardziej zmotywować całe zespoły przychodni lekarzy rodzinnych do wspierania akcji szczepień”. – Bardzo zależy nam na tym, żeby przede wszystkim skupić się na osobach nie tych najmłodszych, ale w średnim wieku lub starszych. W związku z tym szczególna gratyfikacja będzie dotyczyła wysokiego tempa realizacji szczepień wśród osób powyżej 55. roku życia – powiedział. Będzie uwzględniane też tempo, w jakim będzie przyrastać odsetek zaszczepionych. O jakich korzyściach mowa? – Przy postępie szczepień powyżej 5 proc. w pierwszym okresie (2,5 miesięcy), to w zależności od struktury wiekowej będzie to 2,5–3 tys. zł, nie licząc dodatku, który wynika z uzyskania odpowiedniego poziomu wyszczepialności – wyjaśnił. Według Nowaka, poradnia POZ z 85-proc. wyszczepialnością, która ma pod opieką 2000 pacjentów, może liczyć na koniec roku na nagrodę w wysokości 10 tys. zł.

Z podanej przez rząd informacji wynika, że premie dla POZ będą dwie: cząstkowa i całościowa (roczna). Premia cząstkowa będzie wypłacana w dwóch transzach, po 30 września (za szczepienia zrealizowane w drugiej połowie lipca, sierpniu i wrześniu) oraz po 31 grudnia (za szczepienia zrealizowane w okresie od października do grudnia). Wysokość premii będzie uzależniona od wieku pacjentów (12–55 lat lub powyżej 55 lat) oraz od okresu, w którym szczepienia wykonano. Premia przysługuje za każdy procent zwiększenia wyszczepialności. Premia całościowa jest jednorazowa i zostanie wypłacona do 15 stycznia 2022 roku. Jej wysokość jest uzależniona od przekroczenia progu wyszczepialności wśród pacjentów danej poradni POZ. Aby w ogóle ją otrzymać, odsetek zaszczepionych pacjentów w danej poradni musi wynosić co najmniej 60 proc., kolejne progi to 65, 70, 75 i 80%.

Zaangażować się mają też koła gospodyń wiejskich. Będą one mogły składać wnioski o dofinansowanie lokalnego wydarzenia promującego akcję szczepień. Te, które osiągną najlepsze wyniki, otrzymają nagrody. 100 tys. zł otrzyma to koło gospodyń wiejskich, które zachęci największą liczbę osób do szczepień przeciwko COVID-19. Koło, które zajmie drugie lub trzecie miejsce, otrzyma 50 tys. zł. – Widać wyraźnie mniejszy poziom wyszczepialności w mniejszych miejscowościach, w gminach wiejskich. Dlatego bardzo zachęcamy do włączenia się w tę inicjatywę – powiedział Dworczyk.

Z kolei minister zdrowia Adam Niedzielski podkreślał, że w tej chwili nie możemy już pytać, czy będziemy się zmagać z czwartą falą pandemii, tylko kiedy to nastąpi. – Mamy rozpisany sposób postępowania w przypadku zwiększenia się liczby zachorowań – zaznaczył.

Czy rząd wprowadzi ponowne obostrzenia? Jak mówił minister, wszystko zależy od wydolności opieki zdrowotnej. Kryterium wprowadzenia ewentualnego lockdownu, to przede wszystkim obciążenie systemu opieki zdrowotnej. Podał, że z analiz sytuacji w innych krajach wynika, że mimo dużego zwiększenia liczby zakażeń, nie zwiększa się liczba hospitalizacji. – Tak właśnie działają szczepienia – powiedział.

Problem polega na tym, że rząd analizuje dane z krajów, które nie tylko mają znacząco większy odsetek zaszczepionej populacji (Wielka Brytania, Izrael, ale też np. Stany Zjednoczone, Hiszpania i Włochy), ale przede wszystkim starannie zaszczepioną najstarszą część populacji. Według danych European Centre for Disease Prevention and Control (ECDC) Hiszpania zaszczepiła 100 proc. osób w wieku powyżej 80 lat i 98 proc. osób w wieku 70–79 lat oraz niemal 95 proc. 60-latków. Włochy mają zbliżony, choć nie tak duży odsetek zaszczepionych w grupach ryzyka.

Pytany o wykluczenie lockdownu minister zdrowia powiedział, że brany jest pod uwagę wariant wprowadzania lokalnych obostrzeń. Wszystko zależy od regionalnego odsetka zaszczepionych, który będzie głównym wyznacznikiem wprowadzania obostrzeń.

Minister zdrowia poinformował także, że obserwujemy zwiększającą się liczbę zachorowań na COVID-19 wywołana przez wariant Delta. – Na dziś jest to już 60 proc. – podał Niedzielski. Pytany o szczepienie dzieci poniżej 12. roku życia minister zaznaczył, że resort stosuje konserwatywną politykę w tym zakresie, czekamy na wyniki badań i oficjalną zgodę Europejskiej Agencji Leków.

Zapowiedział też, że jeszcze w piątek Ministerstwo Zdrowia wyda oświadczenie o zezwoleniu na zmianę preparatu w sytuacji, kiedy po podaniu pierwszej dawki wystąpi niepożądany odczyn poszczepienny będący przeciwwskazaniem do kontynuacji szczepienia tym samym preparatem. O takie rozwiązanie lekarze apelowali już od dłuższego czasu.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań