Polacy są raczej przychylnie nastawieni do szczepień ochronnych dzieci – zdaniem zdecydowanej większości badanych (79%) szczepienie dzieci powoduje więcej dobrego niż złego - wynika z badania przeprowadzonego przez CBOS w dniach 7–14 listopada na liczącej 990 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Wśród ankietowanych dominuje przekonanie, że dzięki szczepieniom wiele groźnych chorób praktycznie nie występuje (82%), a ta forma profilaktyki jest najskuteczniejszym sposobem ochrony dzieci przed poważnymi chorobami (79%).
3/4 badanych (74%) uważa, że szczepionki dla dzieci są bezpieczne, jednak blisko dwie piąte (37%) sądzi, że mogą powodować poważne powikłania, a co piąty respondent (21%) jest zdania, że mogą one wywoływać poważne zaburzenia rozwojowe u dzieci, np. autyzm.
Prawie połowa badanych (45%) deklaruje, iż rodzice szczepionych dzieci są w dostateczny sposób informowani na temat skutków ubocznych szczepionek, a przeciwny pogląd wyraża znacznie mniejsza grupa ankietowanych (31%).
Opinia, że w pierwszych latach życia dzieci otrzymują zbyt dużo szczepionek, podzielana jest przez mniejszość respondentów (30%), natomiast niemal połowa badanych (47%) nie zgadza się z tym poglądem.
2/5 ankietowanych (40%) uważa, że szczepienia są promowane nie dlatego, iż są rzeczywiście potrzebne, lecz dlatego, że leży to w interesie koncernów farmaceutycznych, i taka sama liczba respondentów (39%) nie zgadza się z tym poglądem.
Prawie 3/4 dorosłych Polaków (73%) jest zdania, że przynajmniej część szczepień powinna być obowiązkowa, natomiast niemal co czwarty (23%) opowiada się za ich całkowitą dobrowolnością. Jedynie bardzo nieliczni ankietowani (4%) nie mają zdania w tej sprawie.
Wszystkich rodziców biorących udział w sondażu zapytano, czy kiedykolwiek zrezygnowali z obowiązkowego szczepienia swojego dziecka. Pomimo wyrażanego przez pewną część badanych sceptycyzmu wobec tej formy profilaktyki, tylko niespełna 2% rodziców zadeklarowało, że zdarzyła im się taka sytuacja. Jako powód rezygnacji najczęściej podawali oni zły stan zdrowia dziecka w wyznaczonym terminie szczepienia, a zupełnie sporadycznie deklarowali, że rezygnacja ta wynikała z zaniedbania, przekonania, że szczepienie jest niepotrzebne bądź też że może ono zaszkodzić dziecku.